Witam
Mam problem ze sztobrami Solarisa ;/

Jesienią zadołowałem ładne grube i zdrewniałe sztobry, na głębokości ok 50 cm podsypane z dołu piaskiem z góry z resztą też i resztę ziemią.
Razem z patykami solarisa zadołowane były patyki mojego NN.

Po odkopaniu okazało się że praktycznie wszystkie patyki solarisa mają pognite oczka [wybrałem kilka najlepiej wyglądających ] , a NN w porządku.

Minęły już prawie 2 tyg żaden solaris nie ma nawet kalusa ani nie pękają pąki.

Czy solaris ma jakieś wyjątkowe tendencje do gnicia pąków?

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106

Płyta jest dobra bo sie nagrzewa po 2 h w 230 jest ciepła. Dzięki za rady. To pierwsze moje ukorzenianie.

Może był wysoki (poziom wód gruntowych ) + brak powietrza na tej głębokości pół metra pewnie była cały czas dodatnia temperatura i może po prostu sztobry zgniły ?

Tak ale dlaczego jedna odmiana owszem a inna nie ?
były razem.

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106

może po prostu solaris jest mniej odporny ?? albo sztobry solarisa może nie były wystarczająco zdrewniałe ?? i dlatego zgniły ?
teraz to taki gdybanie raczej .... ale ja obstawiam ze miały za wilgotno i za wysoką temperaturę .
Pozdrawiam.

Może za wilgotno,ale z temperaturą ja bym nie przesadzał na 50cm napewno miały dobrze. Ja swoich cześć jak już chyba pisałem wcześniej wstawiłem pionowo do otworu po świdrze,bo nie chciało mi się kopać,i myślę że dalej miksy by tam lepiej gdybym ich nie ruszał. Może dostałeś jakieś resztki nie zdrewniale,chociaż ja na jesieni solarisa nie obcinalem po sadzeniu na wiosnę ubiegłego roku,położyłem na ziemi i przykrylem tylko ziemia i widzę że martwa jest.tylko końcówka jakieś 20 cm

Dodam od siebie czekam na nowy regulator w starym niby czujnik działa,ale reszta jakby się zawieszala i na kabel dalej pompowala prąd. Niema tego charakterystycznego jakby to powiedzieć pykniecia że się zalancza,karat tylko jak regulator podłączę do prądu.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

U mnie podobny problem wystąpił z kolei przy patykach Regenta. Pozostałe (w tym Solaris w sporej ilości) wyglądały wszystkie bardzo zdrowo. Mi to wygląda raczej, na niewystarczające zdrewnienie tych łóz w danym sezonie. U mnie wszystkie odmiany były w jednym dołku-obok siebie i dość głęboko, więc w tych samych warunkach a problem dotyczył wyłącznie Regenta.

_________________
Pozdr Jarek

Właściwy materiał powinien wytrzymać bez problemu przechowanie w opisanych warunkach. Dobrze zdrewniałe sztobry w mokrym gruncie co najwyżej poczernieją i "oblezą" ze skóry ale nie zgniją. Sztobry musiały być z końcowych odcinków łozy i były słabo albo zupełnie nie zdrewniałe. Czy te sztobry miały jasne przebarwienia?

_________________
****

U mnie były właśnie takie żółte przebarwienia. O czym to może świadczyć?

_________________
Pozdr Jarek

Właśnie o tym że nie do końca zdrewniały.

_________________
Grzegorz

Właśnie. Przypomnijcie sobie kiedy jesienią mróz wykosił latorośle. Wiele odmian słabo zdrewniało, zwłaszcza młode krzewy miały z tym spore problemy. Miałem takie "sadzeniaki" gdzie z 3m latorośli nie udało uciąć się nawet sztoberka.

Myślę że doniesień o "felernych" sztobrach będziemy mieli wiele tej wiosny, zwłaszcza jak komuś brakuje jeszcze doświadczenia w ocenie.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

alkor

myślę że masz rację nie wiem ja u innym ale w ubiegłym roku u mnie w okolicach krakowa przełomem września i pażdziernika przyszedł spory przymrozek około -5 stopni
i pościnał wszystkie liście no i drewnienie latorośli zatrzymało się a później była piękna długa w miarę ciepła jesień . przymrozek w 2013 przynajmniej u mnie przerwał wczas drewnienie.

No właśnie że były zdrewniałe, nie były to jakieś niezdrewniałe końcówki latorośli ale pocięte całe 2 metrowe łodygi.
Ładne grube 3 oczkowe sztobry.

Gdyby nie do końca zdrewniały to chociaż część by była ok a tu wszystkie do d... .

Może zakopałem z jakimś choróbskiem i się w ziemi rozwinęło ?

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106

Jestem po 1 turze ukorzeniania i nasuwa mi się jeden wniosek co do Rosboła.
Dziadu jeden jest strasznie oprny. 3 raz do niego podchodziłem i nic z tego.
Kalusa nie ma, korzonków nie ma. Jeszcze raz spróbuję, jak się nie uda będzie kolejna próba bezpośrednio w glebie, ale zaczynam się zniechęcać.
Może ktoś zna jakiś sposób na drania?

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Ja bym już nie tracił czasu, tylko zaszczepił na czymś, co odporne i łatwo puszcza korzenie i takie zaszczepione wstawił do ukorzeniania. Jeżeli masz więcej oczek, to szczep po jednym oczku i zamiast jednej sadzonki będziesz miał więcej.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany