anestle napisał(a):
Tak, oczywiście, jeżeli torf czy trociny zastosujesz raz a potem je wymienisz to z pewnością taki wkład będzie lepszy niż wielokrotnie stosowany nieodkażony perlit.
Prawdę mówiąc pleśniejącą powierzchnię torfu, czy trocin (używanych po raz pierwszy) widziałem wielokrotnie, natomiast czegoś podobnego na perlicie (używanego po raz n-ty) nigdy. Wcale mnie to nawet nie zdziwiło, ponieważ w pierwszym przypadku podłoża są pożywkami i mogą na nich kiełkować zarodniki znajdujące się w powietrzu, niekoniecznie przeniesione na sztobrach, które zresztą uprzednio były odkażone. Jeżeli ktoś czuje potrzebę sterylizacji perlitu, samej ukorzeniarki, a nawet pomieszczenia, w którym to wszystko się znajduje, oczywiście dla spokoju sumienia niech to zrobi.
anestle napisał(a):
Wielu ukorzeniających posiada sztobry z rożnych źródeł, nie wiadomo jaka jest zdrowotność takich patyków, i co na nich można przynieść.
Oczywiście, ale jeżeli sztobry będą pochodziły z krzewów np. porażonych chorobami bakteryjnymi, to nawet najbardziej sterylne nowe podłoże nie będzie żadną barierą. Przeniesienie typowych chorób grzybowych winorośli poprzez podłoże chyba nie bardzo jest możliwe. Wyjątkiem może być Phomopsis viticola, ale do zakażenia może dojść już na etapie przygotowywania sztobrów. Wątpię, czy ktoś po przycięciu każdego patyka dezynfekuje sekator, czy nóż.