bombadil napisał(a):
jano napisał(a):
Otworzenie wątku nie powoduje narzucenia działań wynikających z tytułu tego wątku.
Nikt rozsądny i mający minimum wiedzy wynikającej z doświadczenia uprawy winorośli
a więc i ukorzeniania, ani nikt kto z uwagą śledzi tą tematykę na forum w Lutym nie podejmie
się świadomie ukorzeniania winorośli.
Jako osobnik bardzo nierozsądny i niemający jakiejkolwiek wiedzy na temat uprawy winorośli przyznaję, że w poprzednich latach kilkukrotnie ukorzenianie rozpoczynałem w lutym. W dodatku na parapecie, bez ukorzeniarki. I o zgrozo młodziki na koniec sezonu miały się świetnie, kolejne lata rozpoczynały z odpowiednim wigorem. W tym roku też będę zaczynał w lutym. Parapet czeka.
Jeżeli się bardzo coś chce zrobić nie oznacza to.że nie można tego zrobić

.
Ale jest pytanie po co

,po co zaczynać w lutym jak można to znacznie lepiej zrobić zaczynając proces ukorzeniania końcem marca,czy początkiem kwietnia. Ja już to przećwiczyłem i też obstawiałem wszystkie domowe parapety w poszukiwania światła dla zielonych części roślin wybiegniętych przypominających szparagi

,a zaczynałem początkiem marca
Tego typu sadzonki wyniesione początkiem maja na zewnątrz pomimo prób hartowania przechorowały
długi okres niekiedy tracąc anemiczne zielone listki powoli się regenerując i też na koniec sezonu część miała się "świetnie"
Może jeżeli ktoś dysponuje szklarnią,albo tunelem foliowym z możliwością ogrzewania nocą przy spadkach temp. to jest to w części uzasadnione,ale po co ponosić dodatkowe koszty jak można to zrobić w optymalnym czasie.
__________________
Pozdrawiam - Janek