Odpowiadając na pytania Zdanka spróbuję podzielić się wnioskami z tegorocznego ukorzeniania.
Zacznę od tego, że wyszło mi ono fatalnie

(w związku z czym proszę nie kopać leżącego).
Plan był taki:1 - w ukorzeniarce wyhodować kallus na stópkach sztobrów,
2 - zasadzić sztobry w gruncie ?na czarnej folii?,
3 - pozwolić im się ukorzenić w ciągu sezonu,
4 ? w następnym sezonie podhodować je w szkółce,
5 ? w trzecim roku sadzić solidne sadzonki na miejsce docelowe.
Punkt -1- wyszedł rewelacyjnie. Rozpocząłem grzanie w ukorzeniarce trochę później, aby przenieść sztobry z kallusami do gruntu na początku maja.
Zgodnie z zamiarami ok. 80-85% sztobrów miało kallus, ok. 15-20% wytworzyło korzonki. Niektóre bujne.
Załącznik:
korzenie.JPG [ 212.62 KiB | Przeglądane 664 razy ]
Strat na tym etapie było ledwie parę procent.
Punkt -2- Zgodnie z sugestiami kolegów z forum chciałem ukorzeniać sadzonki w gruncie ?na czarnej folii?. Metoda ta (zgodnie z tym, co wyczytałem) miała być bezproblemowa i pewna.
Niestety okazało się, że większość sztobrów, w tym również te z rozwiniętymi korzonkami, obumarła.
Przyczyna dla mnie nie jest ani oczywista, ani pewna (rozważałem różne ewentualności), ale uważam że to efekt suszy. Sądzę, że pomimo regularnego nawadniania sadzonki uschły (jakieś 90% sadzonek).
Te które przetrwały, nadal są w fazie kallusa lub posiadają cherlawe korzonki (gorzej niż po wyjęciu z ukorzeniarki).
Teraz odpowiedzi na pytania (zastrzegam, że z mojego punktem widzenia) i jednocześnie moje plany na przyszłoroczne ukorzenianie:Cytuj:
1. Do jakiej fazy ukorzeniać ?? Kalusa, małych korzonków, takich do 5cm, czy im większe korzenie tym lepiej ?? Co daje najlepsze rezultaty?
Ja następnym razem ukorzeniał będę sztobry wcześnie ? koniec lutego, początek marca do uzyskania solidnych korzonków. Chcę wydłużyć sadzonkom okres wegetacji.
Cytuj:
2. Jeśli sztobry chcę wysadzić u siebie na winnicy to może lepiej pominąc etap doniczkowania (mniej roboty) i zacząć ukorzeniać pod koniec kwietnia tak aby odrazu z ukorzeniarki wysadzić je do gruntu po 15 maja(oczywiście w pochmurny dzień) ? Tylko czy lepiej ukorzenić je tylko w zimnej piwnicy tak aby nie puściły nic zielonego, czy lepiej tydzień w ciemności a później ukorzeniarkę doświetlić i dopiero jak puszczą zielone to do gruntu ??
Ukorzeniać będę w ciemności i chłodzie. Ukorzenione sztobry jeszcze bez liści przesadzę do dużych donic - najlepiej korytek i wstawię do ciepłego oświetlonego pomieszczenia na poddaszu (nie mam szklarni).
Sadzenie do petów wykluczam ze względu na kłopot z utrzymaniem równej wilgotności.
(Jak tu kontrolować kilkaset petów? Myślałem ewentualnie o eksperymencie - wstawieniu kilkunastu petów na tacę, którą można zalewać wodą, żeby podsiąkała ona do wnętrza peta.)
Cytuj:
3. Czy ktoś tak robił jak ja planuję ? z ukorzeniarki prosto do gruntu? jaka była skuteczność?
W przyszłości wykluczam ukorzenianie sztobrów w gruncie. W tym roku była tragedia i nie mam zamiaru tego powtórzyć.
Ciąg dalszy planów na przyszłe ukorzenianie (i tegoroczne niedobitki):To, co ukorzeni się w korytkach przeniosę w maju na dwór. Do jesieni będę trzymał sadzonki w korytkach.
Jesienią mam zamiar przesadzić je pojedynczo do doniczek. Doniczki chcę wkopać w grunt, formując szkółkę.
W szkółce sadzonki powinny przezimować przycięte i obsypane ziemią, a następnie rosnąć przez kolejny sezon wegetacyjny.
Jesienią lub na wiosnę kolejnego roku takie dwulatki powinny być dość mocne by poradzić sobie i dobrze się rozwijać na docelowym miejscu.
Idealnym miejscem na szkółkę jest szklarnia, dzięki której wzrost sadzonek jest dużo lepszy (niestety nie mam).
Doszedłem również do wniosku, że uprawa sadzonek w doniczkach jest korzystniejsza. Pozwala na przeniesienie ich w razie potrzeby i lepszą kontrolę nad tym, co się z nimi dzieje.