Teraz jest poniedziałek, 7 lipca 2025, 06:35

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 11:37 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 26 maja 2004, 01:00
Posty: 31
Lokalizacja: małopolska
Witam
Z góry przepraszam zaawansowanych winniczków :) za kretyński być może dla nich temat ale:
wczoraj pewien ogrodnik zamieszał mi całkowicie w głowie i zaburzył cały misternie knuty od lat plan.
mianowicie :
parę lat temu kupiłem w szkółce 10 krzewów, różnych odmian i posadziłem je w tzw winniczne eksperymentalnej. Chciałem po prostu sprawdzić, które odmiany u mnie będą rosły najlepiej. Po selekcji zacząłem robić sztorby z tych odmian, które okazały się najlepsze. Narobiłem ich sporo i zacząłem przygotowywać grunt pod ich wiosenne wsadzenie do docelowej winniczki.
I teraz katastrofa!!!
Rzeczony ogrodnik powiedział że normalnie zrobiona sadzonka nie da takich samych owoców jak macierzysta! Że konieczne jest szczepienie taką odmianą! że sztorb zrobiony nawet z najlepszego krzewu winogron da w efekcie owoce dzikie, małe, kwaśnie i w ogóle do d………. !!!!!
Czy to prawda??????
Byłem przekonany że szadzonka zrobiona ze szlachetnej odmiany – da taką samą.
Nie jestem biologiem. Kurs skończyłem na poziomie szkoły średniej, ale coś pamiętam o rozmnażaniu wegetatywnym i wydawało mi się że sadzonka ze szlachetnego krzewu da mi w efekcje szlachetny krzew.
Proszę o jakieś wytłumaczenie mi tego zjawiska
A najlepiej na prostą odpowiedz na pytanie – sadzić te sadzonki co je sam wyhodowałem czy nie sadzić???

Dzięki
Radwan


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 11:47 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
Sadź!!!
Ogrodnik, który ci te bzdury powiedział g.... zna się na uprawie winorośli - wniosek zaden z niego ogrodnik.
Winorośl właśnie w celu zachowania cech krzewy macierzystego rozmnaża się wyłącznie wegetatywnie - np. właśnie przez sztobry.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 11:48 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 15 czerwca 2005, 01:00
Posty: 714
Lokalizacja: Opole Lubelskie
[quote="Radwan"]Witam
Z góry przepraszam zaawansowanych winniczków :) za kretyński być może dla nich temat ale:
wczoraj pewien ogrodnik zamieszał mi całkowicie w głowie i zaburzył cały misternie knuty od lat plan.
mianowicie :
parę lat temu kupiłem w szkółce 10 krzewów, różnych odmian i posadziłem je w tzw winniczne eksperymentalnej. Chciałem po prostu sprawdzić, które odmiany u mnie będą rosły najlepiej. Po selekcji zacząłem robić sztorby z tych odmian, które okazały się najlepsze. Narobiłem ich sporo i zacząłem przygotowywać grunt pod ich wiosenne wsadzenie do docelowej winniczki.
I teraz katastrofa!!!
Rzeczony ogrodnik powiedział że normalnie zrobiona sadzonka nie da takich samych owoców jak macierzysta! Że konieczne jest szczepienie taką odmianą! że sztorb zrobiony nawet z najlepszego krzewu winogron da w efekcie owoce dzikie, małe, kwaśnie i w ogóle do d………. !!!!!
Czy to prawda??????
Byłem przekonany że szadzonka zrobiona ze szlachetnej odmiany – da taką samą.
Nie jestem biologiem. Kurs skończyłem na poziomie szkoły średniej, ale coś pamiętam o rozmnażaniu wegetatywnym i wydawało mi się że sadzonka ze szlachetnego krzewu da mi w efekcje szlachetny krzew.
Proszę o jakieś wytłumaczenie mi tego zjawiska
A najlepiej na prostą odpowiedz na pytanie – sadzić te sadzonki co je sam wyhodowałem czy nie sadzić???

Dzięki
Radwan


Ogrodnik ten ma niewiele wspólnego z ogrodnictwem :cry:
Rozmnażanie wegetatywne, tj. takie jakie zastosowałeś, daje gwarancję uzyskania materiału roślinnego identycznego genetycznie z rośliną rodzicielską.
Sadż te sadzonki :wink:

_________________
Maciej


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 11:52 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
A tak z czystej ciekawości, to napisz nam może na jakie to odmiany padł twój wybór? Czyli z czego zrobiłeś sobie te sadzonki?

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 12:20 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 marca 2007, 01:00
Posty: 860
Lokalizacja: Rzeszów, 350m n.p.m
Ale Ci ten znajomy fakycznie namieszał w głowie.
Oczywiście ,że sadzić jak dobre odmiany.
Szczepienie na podkładkach ma coś innego na celu:
-ochrona przed filokserą albo
-zwiększenie siły życiowej krzewu i poprawę plonowania w przypadku odmian,które charakteryzują się słabym wzrostem albo
-dobiera się podkładki w zależności od rodzaju gleby.

Zuzanna


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 12:39 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 752
Lokalizacja: lubuskie, Sulechów - winnica Katerina
Szczepienie wreszcie służy też zwielokrotnieniu zysków szkółarzy, bo z każdego "oczka" naszczepianej odmiany uzyskują sadzonkę. W przypadku sztobrów na pojedyńczą sadzonkę potrzebne są łozy 2-3, albo i więcej oczkowe, co dla takiego szkółkarza może oznaczać bezsensowną rozrzutność.
Tu może też leżeć źródło bzdur, którymi pan "Ogrodnik" karmi niczego nie świadomych ludzi.
Być może chce on cie przekonać Radwan abyś kupił sadzonki u niego, a nie uprawiał jakąś partyzntke na własną rękę. :D

Kończąc temat warto zaznaczyć, że to właśnie szczepienie może ewentualnie wpływać na właściwości naszczepionej odmiany. Tylko sadzonki na własnych korzeniach w pełni powtarzają cechy rodzica.

_________________
pozdrawiam Andrzej
---------------------------
Wielu hołduje zasadzie, że Katarzynka najlepsza w czekoladzie,
A według mego zdania najlepsza żywa i to bez opakowania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 12:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Objaśnij Radwan swojego znajomego "ogrodnika", ze do plagi filoksery w XIX w nikt na świecie winorośli nie szczepił i tysiące hektarów winnic rosły na własnych korzeniach z sadzonek zrobionych ze sztobrów.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 12:56 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 5 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 602
Lokalizacja: Kraków
To jest podobnie jak z unikaniem cięcia - bo tak ładnie się rozkrzewiło ! :lol:
u mnie za miedzą szwagier 3 lata sie bronił przed cięciem !

_________________
najmłodsze dziecko : www.forexx.com.pl


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 12:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="DarekRz"]Objaśnij Radwan swojego znajomego "ogrodnika", ze do plagi filoksery w XIX w nikt na świecie winorośli nie szczepił i tysiące hektarów winnic rosły na własnych korzeniach z sadzonek zrobionych ze sztobrów.


Nie ma sensu i tak nie uwierzy :lol:

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 14:11 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="DarekRz"]Objaśnij Radwan swojego znajomego "ogrodnika", ze do plagi filoksery w XIX w nikt na świecie winorośli nie szczepił i tysiące hektarów winnic rosły na własnych korzeniach z sadzonek zrobionych ze sztobrów.
A w Chile połowa winnic rośnie na własnych korzeniach do dziś. Nie słuchaj Radwan wszystkich.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 2 października 2008, 22:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 kwietnia 2004, 01:00
Posty: 2070
Lokalizacja: Stargard Szczeciński - winniczka Sulimierz
[quote="Radwan"](...)
wczoraj pewien ogrodnik zamieszał mi całkowicie w głowie i zaburzył cały misternie knuty od lat plan.
(...)Radwan

Wybacz, że nie odpowiem Ci dokładnym przepisem na Twoje pytanie, bo mam swoje.
Co robiłeś przez ponad 4-ry lata na tym forum :?: :?: :?: Gdzie byłeś :?: :?: :?:
Ja tak naprawdę zacząłęm uprawiać winorośl 4-3 lata temu (nie jak Ty 10 ) i żaden podrzędny ogrodnik nie jest w stanie zamieszać mi w głowie - powiem więcej - to raczej ja jemu mogę zamieszać w głowie :lol: :lol: :lol:

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 3 października 2008, 07:13 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 15 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 265
Lokalizacja: Stalowa Wola
Micki 64 napisał, cytuję:
"Rozmnażanie wegetatywne, tj. takie jakie zastosowałeś, daje gwarancję uzyskania materiału roślinnego identycznego genetycznie z rośliną rodzicielską."

Wszystko się zgadza, do tego lata byłem o tym przekonany na 1000%.
Otóż wiosną 2007 zrobiłem sadzonkę doniczkową Muskata Letniego. Już w końcu maja z konieczności wysadziłem do gruntu. W tym roku wydała piewsze 3 niewielkie kiście. Jakież było moje zdziwienie jak zamiast owoców w jajowatym kształcie (typowe dla ML) wyrosły okrąglutkie. W tym momencie myślałem że pomyliłem sztobry. Okazało się jednak że sztobrów nie pomyliłem. W porównaniu z krzewem macieżystym ten nowy rośnie znacznie silniej, jagody są podobnej wielkości do oryginału, mają ten sam kolor, smak i muszkatowy aromat.
Co o tym myślicie???
Pozdrawiam
Eugeniusz


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 3 października 2008, 07:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
My - Darek - myślimy :wink: : Nie sądź dnia przed zachodem, kobiety przed pogrzebem, sadzonki przed dorosłością.

Z własnej praktyki wiem, że mlode sadzonki - do 3 a nawet 4 roku potrafią różnie rosnąć i owocowac - tzn. Dojrzewać w innych terminach niż krzaki mateczne, mieć nieco inny ksztalt liści (w ogólnej ocenie), inną zwartość gron itp. Potem się to wyrównuje. Nie chcę przez to powiedziec, ze mutacje nie wystepują - z wiedzy nabytej wiem, że tak, ale na własne "głaza" nie widziałem :lol:
Za to widzę własny krzew Mediny (siudmy rok), który "normalnie" ma jagody lekko owalne (piszę o tym konkretnym krzewie) - jednak w tym roku, ten sam krzew ma jagody okragłe jak u Ronda - nawet chyba wiem dlaczego - ochłodzenie przerwalo ostatnią fazę wzrostu jagód, są mniejsze i zupelnie okragłe - dojrzewają b. powoli.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 5 października 2008, 00:04 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 sierpnia 2006, 01:00
Posty: 371
Lokalizacja: Szczecin na Pogodnie
[quote="DarekRz"]My - Darek - myślimy :wink: : Nie sądź dnia przed zachodem, kobiety przed pogrzebem, sadzonki przed dorosłością.

Z własnej praktyki wiem, że mlode sadzonki - do 3 a nawet 4 roku potrafią różnie rosnąć i owocowac - tzn. Dojrzewać w innych terminach niż krzaki mateczne, mieć nieco inny ksztalt liści (w ogólnej ocenie), inną zwartość gron itp. Potem się to wyrównuje. Nie chcę przez to powiedziec, ze mutacje nie wystepują - z wiedzy nabytej wiem, że tak, ale na własne "głaza" nie widziałem :lol:
Za to widzę własny krzew Mediny (siudmy rok), który "normalnie" ma jagody lekko owalne (piszę o tym konkretnym krzewie) - jednak w tym roku, ten sam krzew ma jagody okragłe jak u Ronda - nawet chyba wiem dlaczego - ochłodzenie przerwalo ostatnią fazę wzrostu jagód, są mniejsze i zupelnie okragłe - dojrzewają b. powoli.

Czyli wniosek z tego taki że moja Cascade prawdopodobnie uprawiana też już siódmy rok, może wyglądać nieco inaczej jak te na różnych zdjęciach . I w zasadzie nie powinienen się dziwić. I jak ktoś mi sugerował czy aby to Cascade? Niedługo będę robić z niej zbiór - wyjątkowo późno to dołącze zdjęcie.

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 7 października 2008, 21:05 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 19 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 49
Lokalizacja: Toruń
[quote="Winogrodniczek"]Czyli wniosek z tego taki że moja Cascade prawdopodobnie uprawiana też już siódmy rok, może wyglądać nieco inaczej jak te na różnych zdjęciach . I w zasadzie nie powinienen się dziwić. I jak ktoś mi sugerował czy aby to Cascade? Niedługo będę robić z niej zbiór - wyjątkowo późno to dołącze zdjęcie.

Witam, mam podobny dylemat, chociaż mój rzekomy Cascade już miesiąc temu ogolony z owoców. Sadzonka kupiona parę lat temu w centrum ogrodniczym, owocuje chyba od trzech a liście jakby inne niż te prezentowane na zdjęciach w opisach odmiany... :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek

...a może po prostu za mało w życiu widziałem :?:

_________________
"Drzewo nie smagane wichrem rzadko wyrasta silne i zdrowe."
Seneka Młodszy


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO