To raczej uszkodzenie fizyczne, podkaszarka albo gryzoń.

_________________
Pozdrawiam

W tym stanie już chyba za póżno...na mechaniczne od razu najlepiej reagować.
@edit. Jeśli już to na zimę kopczyk usypać w tym miejscu.

@ Basti, dzięki za pomoc.
Oczywiście usypie kopczyk na zimę. Jednak myślałem o zabezpieczeniu miejsca uszkodzenia coś jak w przypadku cięcia drzew owocowych np. farba z fungicydem?

_________________
Pozdrawiam

Na pewno nie zaszkodzi..ja takiej maści używam jak mi sarny podgryzaja krzewy często zimą to czego nie okryje ziemią.Robię tak kiedy temp wzrośnie sporo na plus a soki jeszcze nie ruszą.

Może być funaben, może być emulsyjna z miedzianem, bylebyś tego nie zalepił maścią "sumin".
Jeśli to może być po gryzoniu, to załóż osłonkę plastikową. Nieźle się sprawdzają, a i chronią odrobinę przed wichrem.

Sławku pozwolę sobie zacytować twą wypowiedź z innego wątku.
Jak z drewnieniem tego szczepienia?
Szczepiłem na początku lipca Dornfelder na Beta. I udało mi się te dwa krzewy ochronić przed przymrozkiem, są zielone z lekkimi uszkodzeniami liści po MRZ, ale drewna nie widać i zastanawiam się czy zdążą odpowiednio zdrewnieć.

_________________
Kuba

W tym roku u mnie szczepienia drewnieją słabo. Przypisuję to przebiegowi pogody. Dobrze zdrewniały tylko szczepienia Zodiaka, kilka innych odmian na zaledwie kilka cm, ale kilka szczepień prawie wcale. Szczepię "w zielone" jak najbliżej łozy i w niektórych szczepieniach nawet te 2-4 cm pod zrazem nie zdrewniało, to jak to się ma stać nad zrazem?! Katrusia pewnie przetrwa, bo liście wiszą i trochę drewnieje. Generalnie dla przetrwania szczepienia wystarczą naprawdę milimetry
nad zrazem, bo są pąki "przynasadowe", ale wtedy w przyszłym sezonie owoców raczej bym się nie spodziewał. Sprawdza się moja strategia szczepienia po kilka odmian na każdym krzewie, bo coś tam zawsze może przetrwa (chyba, że zima będzie ostra).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dzięki za odpowiedź. Liczę na udane szczepienie i pień, nie na owoce. Szczepiłem ok 10cm od gruntu, na zimę solidnie okryje.

_________________
Kuba

Oczekiwanie tylko pnia w przyszłym roku zapewne wynika z niezadowalających przyrostów i ich słabego zdrewnienia w tym roku.
Ja generalnie widzę to tak: Jak korzeń krzewu-podkładki jest wieloletni a ze zrazu wyrosła dobrze zdrewniała latorośl to od razu można wejść w pełne owocowanie. Nie widzę sensu przeprowadzać "wieloletnich procedur" typu: w jednym roku pień, potem jakieś ograniczenia w owocowaniu itd. Jak ktoś tak chciałby robić to po co szczepić na starych krzewach? Lepiej je wykopać i wsadzić nowe sadzonki. Ja jak się da to w następnym sezonie po szczepieniu idę w pełne owocowanie a pień czy ramię formuję przy okazji z wybranej latorośli z której można wyciąć kwiatostan (dla szybszego wzrostu). Szkoda czasu na cackanie się w ograniczenia owocowania jak wieloletni korzeń podkładki ma pełną wydajność.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dokładnie chodzi o zdrewnienie. Dopiero zaczyna się coś dziać w tym temacie. Niestety tak wyszło że szczepiłem późno.

_________________
Kuba

"Późno" to znaczy kiedy?

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Początek lipca. Chyba 5 lipiec

_________________
Kuba

Ja jak nie zmieszczę się do ok. 15 czerwca to potem jest słabo i nie chodzi tylko o siłę wzrostu, ale już jest jakaś spora niemoc w przyjęciu się zrazów (albo mi się wydaje ). Oczywiście mówimy tu o szczepieniu "w zielone" (w latorośle).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Szczepiłem drewno w zielone. Przyrosty są "średnie" ok 80- 90 cm. Czyli się zgadzają twoje spostrzeżenia.

_________________
Kuba

Nie przesadzajmy Przyrosty 80 - 90 cm to (wg mnie) już bardzo dobry wynik. Zwłaszcza, że trochę czasu trzeba żeby ze zdrewniałego zraza "wypchnąć życie" z pąka (przecież przed chwilą był w lodówce).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek