25-28 st.

_________________
****

Świetne wykonanie i powinno działać. Tez o myślałem o dogrzewaniu miejsca szczepienia ale brak chęci i czasu zakończył to na rozważaniach teoretycznych . Ma ktoś pomysły na rozwinięcie takiej metody bez dostępu do prądu / bez użycia termostatu ?
Akumulator plus odpowiednio dobrany opornik , jakieś ogrzewanie chemiczne ?

_________________
Pozdrawiam Rafał

Profil wiki - wykaz uprawianych odmian

Akumulator doładowywany solarem + oporniki, jak jesteś zainteresowany to mogę coś policzyć.
Tylko , żeby ktoś solara nie ukradł...

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Bez solara miało by to sens. Według moich wyliczeń akumulator 45 Ah mógłby to zasilać /podgrzewanie mocą 5 w przez 109 h , trochę mało. Pytanie o ile można podnieść punktowo temperaturę 5 w przy dobrej izolacji
Nie wiem czy dobrze to policzyłem ale fizykę miałem dawno temu.

_________________
Pozdrawiam Rafał

Profil wiki - wykaz uprawianych odmian

5 wat za dużo, robiłem w niedzielę próbę, moc ok 0,6 W [zasilanie 5 V opornik 39 ohm] podniosło temperaturę o 17 stopni, tyle, że w warunkach garażowych, wiec nie było wychładzania wiatrem, ale z drugiej strony izolacja była prowizorką, kilka warstw folii bąbelkowej
Tu masz wyniki na fotkach:
https://imgur.com/a/GstNBpk
Na pierwszym temperatura otoczenia, pomiar z czujnika wewnętrznego termometru
Na drugim temperatura w okolicy patyka, czujnik termometru wewnątrz zawiniątka
Na trzecim widok po odwinięciu folii bąbelkowej, patyk, rezystor + czujnik na pasku blaszki aluminiowej
Podsumowując, dałbym akumulator + termostat żeby nie przegrzać i rezystory z zapasem mocy, tak max ~1,5 W [rezystor 100 ohm przy 12V]
czyli rezystor + termostat to bedą jakieś 2Wh energii + każdy dodatkowy 1 Wh extra, bo zakładam, że nie będzie grzał cały czas.
Twój akumulator ma 540 Wh [45 Ah x 12V] czyli dla jednego rezystora i termostatu wystarczy na 270 h, dla zestawu z 3 rezystorami 135 h i tak dalej....
Czym lepsza izolacja tym dłużej aku pociągnie
Miłego konstruowania

Edit: Termostat elektroniczny np taki:
https://imgur.com/a/XlcMTsn
ze znanego portalu na "all..." za 12 zł

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Czy jeżeli miejsce szczepienia będzie znajdowało się ponad perlitem (w chłodzie) i będzie tylko zawoskowane wraz z górnym pąkiem, to da się to rade ładnie zrosnąć?

Nie, szczepienie w cieple, żeby się zrosło, a pąk w chłodzie, żeby nie wystartował

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Czyli chyba ciężkie to będzie do wykonania w ukorzeniarce... Szczepienie jest przecież kilka cm pod górnym pąkiem...

Darek ,wyniki zdecydowanie obiecujące - warto się pobawić. Przy podobnej izolacji można na 1 termostacie obsłużyć parę szczepień ( pomiar na 1 , a grzanie np na 3) powinno to dać skuteczność szczepień 99%

-- wtorek, 19 marca 2019, 23:55 --

Udało się stworzyć warunki idealne do szczepienia, ciekawe jakie będą efekty.
Szczepienie w omega, owinięte mikrofilmem, podgrzewane termostatem do 28 C.
Termostat obsługuję 2 szczepienia, w jednym jest element grzejny i pomiar temperatury, drugie ma tylko element grzejny, ale przy takiej samej izolacji i takim samym elemencie grzejnym, temperatura powinna być podobna.
https://drive.google.com/file/d/0B1IzOvk_nRZBTW9zbUNnVFI2SV9sMGZkd1FzNk1tSFlzMUFF/view?usp=sharing

_________________
Pozdrawiam Rafał

Profil wiki - wykaz uprawianych odmian

No w szklarni fajna sprawa... Gorzej byłoby taką instalację na polu pociągnąć... Zobaczymy jaka będzie skuteczność

PS: rozumiem, że soki już ruszyły - czy na suchym badylu to działa?

Mam starego Ajwaza, którego postanowiłam się pozbyć. Ale wykopanie go to już ponad moje siły, pomyślałam że można by go przeszczepić. O szczepieniu nie mam zielonego pojęcia, stąd prośba o radę. Jak to zrobić.
Ajwaz jest wyprowadzony na poziome ramię, jest potężny, średnica ramienia to ok. 8-10 cm.
Jakieś pomysły?

_________________
pozdrawiam Małgosia

Szkoda go wykopywac... lepiej wlasnie przeszczepic i wykorzystac rozbudowany juz system korzeniowy. Planuje tak zadzialac na labruskach, ktore mam, bo tez szkoda mi i ich wykopywac, a mozna wykorzystac ich korzenie i miec szybciej owocowanie nowej odmiany.

Ja zrobiłbym tak: krzew ściąłbym nad ziemią, poczekał na "wilki" i pod koniec maja/początek czerwca szczepiłbym "w zielone"(w "wilki") co najmniej 2 różne odmiany (żeby uprawdopodobnić przyjęcie i uniknąć ewentualnych "niezgodności biologicznych").
W mojej propozycji są jednak pewne niewiadome:
Czy zdążą wybić "wilki" w tej odmianie tak aby można było w nie szczepić do połowy czerwca? Późniejsze szczepienie może nie zdrewnieć. U mnie w analogicznej sytuacji "wilki" zdążyły wyjść, ale pień był młodszy, było ich jednak niewiele. Gdyby się tak zadziało to mamy następny problem, bo jednak przy ograniczonej ilości "wilków" o wiele bardziej trzeba liczyć na doświadczenie i technikę szczepiącego.
Gdyby szczepienie się nie powiodło zostawiłbym jednego "wilka" bez szczepienia i w przyszłym sezonie podjąłbym kolejną próbę w to co z niego wyrośnie.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

A nie lepiej byłowy wywiercić otwór o średnicy sztobra nowej odmiany i "wbić" go w stary pień? Gdzieś widziałem taki sposób szczepienia. Ale jak ze skutecznością?

Nie wiem jak będzie ze skutecznością tych "odwiertów" , bo nie wiem czy metoda uwzględnia typowe u nas temperatury (zwłaszcza nocne) występujące na początku sezonu. Skuteczność przeszczepienia starego krzewu zaproponowaną przeze mnie metodą szacuję na niemal 99% (pod warunkiem, że szczepiący ma doświadczenie praktyczne i założył min. 3 zrazy).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek