Gdyby nasze państwo było tak policyjne jak się Wam wydaje, to wszyscy uczestnicy madejowego łańcuszka już by siedzieli za kratkami...
rozsądku życzę...

_________________
fotograf-winoogrodnik-sadownik-amator

Eeee tam zaraz siedzieć, grzywna i ewentualnie zawiasy.
Ganz zgadza się, nikt nie zajmuję się takimi pierdołami dopóki nie musi, chodziło mi głównie o to że nie ma żadnej różnicy między przesłaniem płyty czy jakiegoś pliku pocztą a drogą elektroniczną.

A może po prostu wypunktować (da się) wszystkie aspekty szczepienia opisanego w rosyjskim filmie? Da się to zrobić. Moje szczepienie czerwcowe na podstawie filmu -skuteczność 100%. Próbowałem nawet lipiec/sierpień i też część się przyjęła.
Metoda jest bardzo dokładnie opisana w filmie i naprawdę skuteczna.

_________________
Pozdrawiam Paweł

A ja mam takie pytanie, skąd wziąć te podkładki SO4, 5BB i inne?
Można je gdzieś kupić? wychodować sobie? Chciałbym sam szczepić w przyszłości, ale troszkę zielony jestem w temacie podkładek..

Przypomniałem sobie, że będąc w Hiszpanii widziałem przed wejściem do jakiegoś dom, krzewy winorośli ,które miały pień zrobiony ze splecionych z sobą w warkocz, trzech pędów (z jednego korzenia). Cieszyło się to, dużym zainteresowaniem turystów. Więc nawiązując, do tematu pomyślałem że fajnie by było, zaszczepić na tym 3 osobne odmiany. Najlepiej odmiennych kolorem co o tym myślicie.Pozdrawiam wszystkich.

A jesteś pewny, że to z jadnego korzenia?
Można tak posadzić trzy sadzonki różnych odmian i zapleść w warkocz bez szczepienia.

mietek

Tak, na pewno było z jednego. Myślę, że jakby były trzy ,to różnice w przyroście były by problemem. Cały ten korzeń wyglądał tak, jakby był zrośnięty. Mocno się zacisnął że dziwiło mnie że ta roślina sama się nie zabija, co pewnie by nastąpiło gdybyś miał 3 różne odmiany jedną dominująca -mogłaby tak zacisnąć drugą, że tamta by padła i walka korzeni o składniki pokarmowe.Ale to tylko moje przemyślenia nie wiem.

No i sam sobie odpowiadasz - gdybys chciał trzy odmiany naszczepione na warkoczu podkladek - to musiałyby to być takie same lub bardzo dobrze dobrane siła wzrostu podkładki - no i musiałbys czekac najpierw z 50 lat az podkladki urosną i zrosną się w gruby warkocz, a potem dopiero zaszczepić - inaczej to rosłyby trzy odmiany i problemy byłyby te, o których napisałeś (zaduszanie )

Na moje oko mogly byc spokojnie posadzone 3 rozne zaraz kolo siebie.

_________________
Ilosc winorosli juz blizej nie zidentyfikowana:-)A bedzie znacznie wiecej:-)

Trzeba by spróbować, żeby się dowiedzieć i nie ma co tu dyskutować. 50 lat przesadzasz chyba troszkę.

No - ja przciez nie wiem jakie grube były te "warkocze" ktore widzialeś w Hiszpanii. Na mnie, pnie zrośnięte w warkocz o grubości mniejszej niż łydka pięknej Seniority nie zrobiłyby wrażenia

Może ktoś kto to robił, przewidział , że drewno będzie przyrastało i zaplatał warkocz w miarę jego kształtowania odpowiednio luźno by w efekcie osiągnąć po kilku latach formę, którą widziałeś. Ja bym tak robił. Kto wie czy nie zrobię? Myślę, że trzy sadzonki posadzone obok siebie ( w linii) w odstępie 10 cm powinny stworzyć możliwość utworzenia takie warkocza ( płaskiego ). Można też spróbować w trójkąt. Ciekawi mnie trójkąt, a nawet czworokąt. Czy taka forma nie chciałaby po kilku latach stać bez rusztowania? Taka winoroślowa wieża Ajfla.

_________________
****

Aha. Hehe nie takie aż grube to nie były,chyba że ta seniorita miała
anoreksię

Cz paź 15, 2009 5:46 am Misza napisał(a):

Ricci napisał(a):

Czy przezyje Januszowa Nadieżda Azos ?
Operacja sie udała pacjent żyje,zdjęcie z wczoraj:

Nie chcę być złym prorokiem, ale szanse tego szczepienia są niewielkie. Latorośl jest dość rachityczna. Widać, że coś poszło nie tak. Nawet, gdyby jeszcze przez 2-3 tygodnie nie było mrozu - mało prawdopodobne, to i tak podkładka raczej odpowiednie nie zdrewnieje.
Kilka moich szczepień też ma problem z drewnieniem, choć wyglądają dużo lepiej, jednak ich szanse na przezimowanie szacuję na minimalne.

Pt gru 04, 2009 9:11 pm Ricci napisał(a):

Ricci napisał(a):

...
Dodam,że pomimo małych szans na przetrwanie zimy, "walczył" będę do końca ,jednak traktuje to jako poligon doświadczalny pod przyszłe szczepienia.
...

oto jak przebiega "walka" :

Biedna Nadiezda Azos@ Beta czeka na swój wiosenny wyrok.

Dzisiaj byłem na działce, robiłem ostateczne ciecia na innych krzewach...
Niestety szczepiona Nadiezda Azos nie przeżyła szczepienia, o ile łoza Nadiezdy była zdrewniała, lecz była brązowa ( w środku) natomiast podkładka, zupełna porażka była jakby pusta w srodku (przemarzła).Misza miałeś rację...
No nic, pień przyciąłem przy ziemii i na początku czerwca bedzie kolejna próba.

Większość moich szczepień wydaje się być żywa po przycięciu lekko płacze. Pąki na odciętych kawałkach niestety w większości brązowe. Zobaczymy

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)