Witaj Pepik,
a ten u RM nie jest płynny tylko "glutowaty".Może znasz nazwę handlową tego środka?
http://roman-mysliwiec.pl/wp-content/ga ... two/02.jpg
Chyba zrazy są przed szczepieniem w tym zanurzane a może dozuje to maszynka do szczepienia ? Identyczny z konsystencji jest używany w niemieckich szkółkach.

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja

Niestety nie znam i wątpię, że taki środek istnieje. W zeszłym tygodniu pobawiłem się szczepieniem i wszystkie (20) zrazy namoczyłem do ukorzeniacza. Jeżeli coś z tego wyjdzie, to wrzucę to tutaj. Na razie jest spokój.

_________________
Pozdrawiam ze Śląska Cieszyńskiego
Paweł

Ładnie jest pokazane na zdjęciach i opisane od Rebschule Antes. Enzymu używają do połączenia i nawet
do wosku.Dla normalnego śmiertelnika nie do kupienia,pytałem w handlu fachowym na zamówieniem dla
szkółek duże ilości.W fach handlu powiedział mi że mam się z jakąś szkółką z kontaktować może mi troszeczkę
odstąpi,a nie z sprzeda bo on z tego nie ma interesu.

Tak , tak to jest to popatrz jak tam mokro po zrazami no i ten "glut " co się przy maszynce nazbierał. A może zrobimy wspólny zakup ?

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja

Koleżanki i koledzy szczepiący czy możecie mnie poratować sadzonką podkładki Borner i 3309C (Couderc) ? Oczywiscie zapłacę, kontakt na priv

Nie szczepi nikt w tym roku?
A może pochwalicie się tym, co wyrosło z zeszłorocznych szczepień?

Ja chyba będę miał jakieś szczątkowe grono lub dwa, na zaszczepionych w zeszłym roku pędach.
Jak zrobię fotki , to wkleję.

A wczoraj zaszczepiłem V25/20 na dwóch pędach Bety.
Wiem, że późno i może nie zdrewnieć, ale czekałem żeby urosły przyszłe zrazy i pędy podkładki.
Zresztą pogoda też nie sprzyjała, ale stwierdziłem że lepszej w najbliższym czasie raczej nie będzie.

Nie szczepiłam w tym roku. Pogoda w czerwcu nie sprzyjała i czasu brak. Jeszcze parę innych rzeczy się skumulowało...
Teraz to patyki odłożone do szczepienia zdrewniałym w zielone muszę z lodówki wywalić, albo wsadzić do wazonu i sprawdzić, jak pąki od przetrwały tak długi czas przechowywania.

_________________
mów mi Małgorzato

A nie chcesz zielonym w zielone zaszczepić? Chyba, że nie masz zrazu skąd pobrać... ?
Zresztą, skoro masz wywalić zdrewniałe zrazy, to spróbuj je zaszczepić. I tak nic nie tracisz , najwyżej się nie przyjmą.
Ja bym tylko nie obcinał od razu całego krzewu podkładki. Obciąłbym go dopiero gdyby było widać, że zraz się przyjął.

Dobrze gadasz, ale nawet na to nie znajdę czasu. Priorytetem jest oprysk prewencyjny (który powinnam była wykonać conajmniej tydzień temu) i odchwaszczenie, bo za kilka dni wyjeżdżamy na urlop.
Jak się ma młodego, który łapie szkarlatyny i inne dziadostwa, to winorośl i ogródek muszą sobie same radzić

_________________
mów mi Małgorzato

No tak, taka latorośl wymaga zdecydowanie więcej opieki

Ja szczepiłem. Plan był taki: Dorsa i Bolero na Iliczewskim, zielonym w zielone. Przed zimą ściąłem Iliczewskiego przy samej ziemi. Na początku maja wybiły wilki, niestety przymrozek skosił je 18 maja doszczętnie, Bolero i Dorsę też. Wybiły następne wilki, niestety w połowie czerwca nie wszystkie były wystarczająco twarde na szczepienie. Bolero i Dorsa były jeszcze bardziej spóźnione i nie nadawały się na zrazy. Postanowiłem ratować się PNP i Dornfelderem od Nikodema. Ściąłem wilki iliczewskiego możliwie nisko, żeby były jak najtwardsze. Szczepiłem standardowo w szparę. Do owijania miejsca szczepienia użyłem parafilmu - jak się okazało doskonale się do tego nadaje - żadnych wycieków, doskonale elastyczny. Miałem sporo szczęścia do pogody - temp. prawie nie spadała w dzień poniżej 25 st., w nocy powyżej 15. Na 30 szczepień na razie padły tylko 4. Większość nabrała już wigoru, kilka dopiero rusza.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Tylko trochę drogowaty

Jak się kupuje i to całą rolkę to tak. Ja na szczęście nie musiałem

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

To mój eksperymentalnie zaoczkowany pąk Regenta. Oczkowałem 26.05 na mojej labrusce (prawdopodobnie Alwood) metodą na przystawkę. Oczko Regenta pobrałem ze sztobra zakupionego w styczniu od forumowicza. Do maja leżał w lodówce owinięty w folię spożywczą. Razem z nim zaoczkowałem jeszcze dwa pąki Ronda ale z nich niestety do tej pory nic nie wyszło, choć na początku trochę nabrzmiewały.
Nie wiem czy oczko już się trwale połączyło i czy można już zdejmować folię?

_________________
Pozdrawiam
Michał

Nie zdejmuj i wytnij resztę zielonego. Bo jeszcze nic nie jest wygrane.

_________________
Pozdrawiam ze Śląska Cieszyńskiego
Paweł