Witam,
mam pytanie odnosnie szarej plesni na owocach. Mam kilka gron Ronda z ogniskami (pojedyncze owoce) szarej plesni, choc jesli juz jest na kulce to jest go calkiem sporo.
Czy po oprysku i oczywiscie zabiciu grzyba te grona beda pelnowartosciowe czy juz lepiej dac sobie spokoj z ich przerobem?
Topsin zalatwi sprawe, ale czy zabija grzyba w 100% ?
Pozdrawiam
Marcin

A czy nie jest już trochę przy późno na Topsin? Karencja, to chyba około 2 m-cy... czyli do końca września. Może lepiej prysnąć Zato albo Amistarem?

Wszystko zależy...
Jest jeszcze switch i 21karencji.
Można użyć 2 razy w sezonie.
Zarażone koniecznie usuń.

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Nie chciałbym się wymądrzać ani moralizować ale może skromnie Ci wyjaśnić, że pojawienie się pleśni na jagodach nie świadczy o tym, że właśnie teraz nastąpiła infekcja i że ją zwalczysz czymkolwiek i będziesz miał spokój. Owszem zwalczać trzeba ale ze świadomością o tym, że jest to działanie na przyszły rok a nie po to aby ratować porażone jagody.
Bo zarówno z mączniakami jak i szarą pleśnią jest zazwyczaj tak, że porażenie następuje wcześniej i grzyb ten już jest w roślinie i się szybciej lub wolniej w niej rozwija.
Porażenie np mączniakiem mogło nastąpić już w zeszłym roku (porażenie pąków) lub tak jak i SzP w czasie kwitnienia. Najczęściej następuje to tuż przed kwitnieniem lub zaraz po kwitnieniu -średnio do 3 tygodni po kwitnieniu. U odmian typu Riesling lub Chardonay nawet do 8 tygodni po kwitnieniu. Choroba powoli się rozwija w jagodzie i prędzej czy później widać jej objawy. Jak np grzyb MP zaatakuje to jagoda pęka a jak SzP to widać na niej to co u Ciebie.
Tak więc rośliny były zaatakowane wcześniej i jest już po ptakach, teraz to może nastąpić jedynie infekcja wtórna.
Najrozsądniej wydaje się mi, że byłoby potraktować rośliny preparatem o nazwie Swith 62,5 WG a grona jak najszybciej usunąć i zniszczyć.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Nie mylisz czasem sz. p. z mączniakiem prawdziwym?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Dokładnie! Szara pleśń rośnie na curkowej pożywce. Teraz z jagodach nie uświadczysz cukru. Moim zdaniem to mączniaki.

A na szarą pleśń (ale to już na dojrzałych owocach) testowałem Poliversum, bez karencji !!! Zadziałał świetnie. Słyszałem że podobnie działa Serenade (oba to rodzaj grzyba pasożytniczego na szarej pleśni - stąd brak karencji)

No i ta ostatnia uwaga jest chyba najwazniejsza. Nie ma cukru, nie ma plesni. Wiec maczniak. Tylkonwiecie co jest dziwne, ze na lisciach nic nie ma. Moze dlatego ze miesiac temu pocoagnalem siarkolem. Chociaz po owocach tez sypnalem troche.
Czyli co sugerujecie, bo Amistar to na rzekomego z tego co pamietam.

Halo,halo jak to nie ma cukru?
Rondo już się wybarwia,więc ok 10 Brix ma.
To za mało dla SZP?
Ja dziś jedną jagodę przyduszoną na PNP i z nalocikiem(od strony szypułki) trafiłem,więc jednak szansa jest...
Dałem switch.
Na Pythium niestety za wcześnie po ostatnich opryskach siarką i miedzią.Idą zresztą deszcze...
No nic spróbujemy z eko za rok...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Ten nalocik i w tym miejscu, to raczej mączniak prawdziwy. Cyba użyłeś nie to co trzeba?

_________________
****

Cześć Piotr!
Jestem na 100 przekonany, że to była szara.No dobra może nie 100, ale na 100,że to nie byŁ MP...
Jagoda na końcu grona, już przywiędnięta.
Pleśń była na jagodzie od wewnętrznej strony grona,przy szypułce i dookoła dolnej części jagody.
Charakterystyczny grzyb.Nie siwy nalot,tylko niebiesko-szary...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Juz sa m nie wiem co myslec, zalaczam zdjecia. Dodam raz jeszcze, ze na lisciach czysto.

No trzeba było tak od razu..!
Książkowy przykład Mączniaka prawdziwego.
Widzę,że grona się już pozbyłeś?
Nie walczyłem jeszcze interwencyjnie z MP,więc za wiele nie podpowiem.
Ale chemię już dac byś musiał bez dwóch zdań.
Co i jak, napewno Piotr (Kapitan) lub inny starszy stażem kolega podpowie.

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Jak najszybciej środki powierzchniowe (węglan potasu do 0,5%, wodorowęglan potasu do 1%, soda oczyszczona), z opryskiem na grona, najlepiej opryskiwaczem turbinowym aby wdmuchał się w szczeliny gron.
Za chwilę grona złapią trochę cukru i przestanie się mączniak rozwijać na gronach - przerzuci się na liście

Grona jak na fotkach we wcześniejszym poście nadają się jedynie do utylizacji (oberwać i zakopać głęboko)
A po oberwaniu gron środki ochrony które proponował @canin, aby w następnym sezonie było MP zdecydowanie mniej , na tyle aby dało się z nim żyć i robić wino
PS
@martinezz,
masz do mnie blisko, przyjedź i zobacz całkowity brak MP

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A tak z czystej ciekawości soda oczyszczona w jakim stężeniu? Może bym profilaktycznie pociągnął.