Po raz pierwszy w tym roku niektóre krzewy tracą liście w środku sezonu.
Myślę że to mogą być skutki trwającej od jakiegoś czasu suszy.
Nie mogę wykluczyć że pomocne w tym były nornice bo zauważyłem ślady ich działalności.
Z drugiej strony pozostałe krzewy mają się doskonale, a korytarze nornic są prawie wszędzie.
Około tygodnia wcześniej zauważyłem że na kilku krzewach liście zaczynają żółknąć i winorośl traci turgor.
Podlałem dobrze te krzewy myśląc że to załatwi sprawę.
Po kilku dniach okazało się, że krzewy straciły liście z zostały tylko grona i kilka słabych liści.
Teraz już wiem że powinienem najpierw zredukować grona do zera, aby ratować krzewy.
Dodam że mam ziemie kl VI tzn "piaski" jak to na Jurze.

_________________
Pozdrawiam z Jury Krakowsko-Częstochowskiej
Jerzy
Szkółka Winorośli "ŻarWin" nr 24/09/6149

no cóż, nie pozostaje mi nic innego jak tylko potwierdzić. Susza, podkopany układ korzeniowy "rozłożyły" mi kilka ładnych owocujących krzewów.

U mnie młode sadzonki na słonecznych stanowiskach - ugotowane.
Stare krzewy i te w cieniu mają się dobrze

_________________
per aspera ad astra

U mnie młode i na czarnej folii się trzymają.

_________________
Grzegorz

I u mnie susza daje się we znaki. Na przerobowych owoce drobne jak nigdy. Młode sadzonki podlewam. Brzoskwinie też zrzucają liście a owoce małe i powiędnięte.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

To samo. Dlatego zamierzan raz jeden podlać deserówki - aby troche urosły. Przerobówki dadzą najwyźej bardziej skoncentrowany sok Tak się pocieszam

Ja też próbuję doszukać się jakiś pozytywów w tej suszy. A mianowicie po niedawnym gradobiciu u mnie jest mniejsza szansa na poważne infekcje. Rany i uszkodzone owoce pozasychają i nie będą gnić całe grona i coś się uratuje, bo Red Globe z zieleniaka mi nie podchodzi

A co do samej suszy to warto radykalnie ostrzyc krzewy żeby ograniczyć parowanie z liści, jeśli ktoś tego jeszcze nie zrobił. Nie chodzi o obrywanie liści wokół gron Rośliny już tak silnie nie rosną, do czego przyczyniła się częściowo również susza, wiec nie powinno to grozić nagminnym ruszaniem pąków zimowych.
Ja ogłowiłem krzaki a także wyłamałem pasierby w całości, których to młode listki są łakomym kaskiem dla mączniaka. Może nie będzie żadnych negatywnych skutków, a zapotrzebowanie na wodę krzewów znacznie zmaleje.

Niektóre nawet stare krzewy mają już mnóstwo suchych liści. Jak susza się przeciągnie i zżółknie połowa liści to trzeba będzie rozważyć podlewanie, a na razie niech się hartują dalej. 1-2 letnie krzaczki trzeba podlać z raz w tygodniu.
O innych roślinach w ogrodzie nie wspomnę bo brakuje dla nich czasu i wody. Wieczorami ledwo cieknie z kranu, bo nowobogaccy podlewają trawę, tujki i plastikowe krasnale w swych "pięknych" ogrodach

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A ja opryskałam winnicę siarczanem magnezu. Do początku sierpnia można, a bardzo łagodzi skutki suszy.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

ja natomiast okrywał białym płótnem - ale chyba trochę za późno.

Zamiast włókniny proponuję siatkę-cieniówkę, lub taką od ptaków.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

No ale po co to cieniować? W tunelach mamy jeszcze cieplej i nikt nie cieniuje . Tylko nie obrywać liści i układ rzędów PN-PD. Same się zacienią.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

U mnie na glinie tegoroczne nasadzenia na razie radzą sobie bardzo dobrze.
Agrotkanina robi robotę.

A poza winnicą ziemia beton.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Jak dobrze zrozumiałem, to strzyżenie o którym piszesz, to ogławianie i wyłamywanie pasierbów.
Zapewne same wodociągi ograniczają podaż ze względu na niski poziom wody.
Ale fakt że szkoda ogródka na same tuje i trawkę, czasem nawet jabłonki nie posadzą.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Zupełnie tak samo jest u mnie. Jednak ta glina nie jest taka zła jak uważałem sadząc winorośl.
Roślinki szaleją ze wzrostem nawet w takie upały, nie mogę nadążyć z podwiązywaniem latorośli.

_________________
Pozdrawiam Łukasz

U mnie na piasku już od tygodnia więdną kilkuletnie krzewy, powbijałem do ziemi na ok 1 m metalowe rurki i leję do nich wodę. Może to głupio wygląda ale jak na razie to nie widzę innego sposobu na nawodnienie tak głebokiego systemu korzeniowego.