Witam!
kuneg napisał(a):
Patrząc na mapkę, próbowałabym z tą mini winnicą. 2ary, to tylko około 100 sadzonek i może ze 150 litrów wina na gotowo. Teraz kwestia, czy chcesz wino czerwone, czy białe, odmiany łatwiejsze w uprawie dające przeciętne wino, czy coś ambitniejszego.
No nareszcie coś pozytywnego : )
Na pewno chciałbym i czerwone i białe, pół na pół.
A czy łatwiejsze w uprawie to sam nie wiem, na tym stoku pewnie lepszy był by wybór w te łatwiejsze. Ale wiadome, że i te bardziej ambitniejsze chciałoby się zrobić : D
waldekpodkarpacie napisał(a):
Przez ostatnie kilkanaście lat ściskałem na działeczce o wschodnim skłonie mnóstwo odmian, głównie deserowych i nie trafiłem na taką, która by nie dojrzała. Teraz przenoszę się na lepszą i większą wielokrotnie, ale uwaga południowo-wschodnią. Mój plan obecnie to uprawa pod osłonami, ale na takiej działce raczej masz niewielkie ryzyko przymrozków, o których tyle się mówi, opóźniony start roślin wiosną, jeżeli gleba gliniasta, niezłe nasłonecznienie i temperatury, zwłaszcza jeżeli jest to skłon o pochyleniu chociaż lekko na południe. Nie jest to miejsce do uprawy super późnych odmian, ale po co Ci takie?
Pozdrawiam
Waldek
Tobie także dzięki za słowa otuchy!
Akurat gleba jest gliniasta, tylko z tym nasłonecznieniem jest problem.
Te mapki nie pokazują tego całkowicie jak jest w rzeczywistości, w dodatku od zachodu (co widać na mapce) znajduje się dom. Po południu już krzaki na samym szczycie będą dawały cień tym położonym niżej.
Ale przecież nie planuje otwierać sprzedaży hurtowej wina wyprodukowanej z tej mini winniczki, wszystko dla swoich celów. Czuje, że praca w winnicy sprawia mi przyjemność. Chciałbym, żeby wyszło choć w miarę pijalne winko z którego będę miał satysfakcję, tylko czy uda się to na stoku wschodnim? Sam sobie zaprzeczam. W sumie to cieszyłoby mnie samo przebywanie na tej góreczce, przejście wśród tych krzaków w zadbanej winniczce. Już wszystko mieszam, jakieś głupoty wypisuję. Ale mam nadzieję, że mnie rozumiecie.