Zodiak napisał(a):
U mnie w tym roku najzdrowsze i najplenniejsze jest Ontario. Słodkie, truskawkowe, lambruskowate. Większości ludzi ten smak nie przeszkadza, a niektórym wręcz przeciwnie
sajko71 napisał(a):
Zodiak napisał(a):
Obciąć 30-40 cm nad ziemia. Odbije latorośl ze starego drewna lub korzenia i zbudujemy nowy krzew.
Też bym tak zrobił, raz a porządnie. Wszelkie półśrodki to problem bałaganu i plątaniny pni i ramion na następne lata (a potem i tak gospodarz pewnie dojdzie do wniosku, że niepotrzebnie się wahał i trzeba to i tak dla porządku zrobić). Tak zostanie pieniek i z niego wyjdą "wilki" i z tego będzie można potem uformować ładną formę np. proste, uporządkowane ramiona.
Zrobiłem tak na działce u kolegi, który mnie poprosił o pomoc. Były cztery stare krzewy. Jak zobaczył co robię to prawie osiwiał. Po dwóch latach stwierdził, że tylu i tak pięknych gron krzewy nigdy nie miały.
Najważniejszym narzędziem w winnicy jest sekator i piła, a później opryskiwacz.
Popieram. Ale zostawiłbym jakieś dwie, trzy tegoroczne latorośle na przyszłoroczne owocowanie, do ewentualnego wycięcia po przyszłorocznym owocowaniu. Po takim radykalnym cięciu krzew będzie wypuszczał wilki jak wściekły. Pewnie będzie je trzeba z głową ograniczać z perspektywą na docelowe formowanie krzewu na przyszłe lata.
Z tych pozostawionych latorośli wyrosną nowe, które wydadzą owoce jakich nigdy krzew nie wydał. Jeżeli 2018 będzie dobrym rokiem, poznasz prawdziwe oblicze zdolności tego krzewu. Owoce powinny być duże i zdecydowanie lepszym smaku niż do tej pory. A co do rodzaju labruchy. Zawsze mówię, że różnym osobom różnie smakują, najpierw przed użyciem szpadla warto wypróbować.
PS. Widzę. że w czasie pisania mojego postu, ktoś poparł moją tezę.