[quote="1stgreen"]No to zamotaliście. 8O

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

Oj czytam i wiedzę że niezłe zamieszanie z tymi drutami i słupkami. Dobrze że nie na żywo bo słupki poszły by pewno w ruch
Co do słupków to tak jak ktoś napisał róbmy z tego co mamy albo na co nas stać. Metal jest najbardziej solidny wymaga tylko nawiercenia lub przyspawania uchwytów na druty i dobrego zakonserwowania. Ale w tym roku stal poszła już 70-80 % do góry (budowlana ok 100%) więc przeliczmy sobie czy nas na to stać, oczywiście taniej wyjdzie jak się ma rury czy kształtowniki (kątowniki z odzysku-złomu). Najtaniej wychodzą w dalszym ciągu słupki drewniane, okrągłe kołki jak na stemple do szalunku na budowę. Wystarczy je uciac na odpowiednią długość ściąć w klin zrobić sztangą otwór i dobrze wbić w ziemię. Drewno oczywiście iglaste i najlepiej jak najbardziej żywiczne dłużej wytrzyma, dodatkowo zaciosany koniec który wbija się w ziemię można jeszcze zabezpieczyć opalając na ogniu lub napuszczając impregnatem do drewna. Moim zdaniem (i nie tylko moim) 5 lat powinno to wytrzymać, a za kto to wie co będzie albo zmienimy słupki. Może już będę dobre i tanie z jakiegoś tworzywa albo damy ponownie drewniane i tak wyjdzie taniej niż metalowe pod warunkiem iż nie ma się 5 czy 10 krzaków. Co do drutów to wysokość wysokość i ilość zależy od formy prowadzenia. Bez różnicy czy powlekany czy ocynkowany czy miedziany podwiązywać raczej i tak trzeba bo na wietrze łozą jak się dobrze nie zakręci wąsami to będzie ją bujać na wszystkie strony. Podobnie jest z puszczeniem dwóch równoległych drutów w odstępie kilku cm, ma to swoje plusy ale mai i minusy. Sądzę ze każdy przypadek i wybór formy trzeba by było rozważać indywidualnie w zależności od ilości krzewów czasu jaki możemy im poświęcać oraz zasobności portfela.

Słupki - metoda kombinowana
Drewniane słupki jak wiadomo najbardziej narażone są na korozje biologiczną w miejscu styku ziemia-powietrze. Aby wyeliminować tą najpoważniejszą ich wadę proponuje co następuje:
- Słupki drewniane o długości takiej jak planowana wysokość konstrukcji [1,8 - 2 m]
- rury metalowe o ciut więkrzej średnicy niż słupki drewniane [dł. 60 cm]
Rury nawiercamy w kilku miejscach:
a. na 31-m centumetrze śr. otw. do 5 mm [po zabetonowaniu na 30 cm otwory będą ułatwiały odpływ wody]
b. na 40-m i 55-m centymetrze śr. otw. 8-10 mm [na śruby]
Dalej: zabezpieczamy rury np. jakimś abizolem płynnym [ w środku też - przez zanurzanie, raz jeden koniec raz drugi].
Po wyschnięciu betonujemy do 30 cm tak aby pierwszy otwór był nad betonem.
Następnie wsadzamy sł. drewniany tak by wisiał z parę cm. nad betonem i zaznaczamy w których miejscach trzeba w nich wywiercić otwory na śruby mocojące. Po wywierceniu otworów zabezpieczyć dolny odcinek drewnochronem [przez zanurzanie w wąskim i wysokim pojemniku tak aby i otwory dokładnie były zabezpieczone]
Najlepiej jak słupki drewniane są rozeschnięte - spękane - wiadomo dlaczego.
Potem wsadzamy i skręcamy.
Taki sposób wydłuża żywotność słupków, ułatwia ich wymianę w przyszłości i nie trzeba kupować stali w tonach.
Powodzenia
PP.

[quote="gsapijaszko"] A w cholerę. Albo sobie będą radziły, albo...

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

A co do słupków, to na tejże winnicy rozwiązano sprawę prymitywnie a skutecznie (fotki z 15.04. - po trzech latach istnienia winnicy):

Słupków, jak widać, parę sztuk jest.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

i co tu mowic o viniferze, oslanianiu, niskich pniach, kopczykach i wielu innych rzeczach...

Ale slupki sa imponujace!

_________________
Pozdrawiam
jskala

[quote="Maciej"]
Pod Wrocławiem, znana już, 8 ha winnica rośnie trzeci rok bez osłaniania.
Straty mrozowe są, ale tam przecież jest, póki co, wyłącznie vivifera: Cabernet sauvignon, Pinot noir, Pinot gris, Riesling, Auxerrois i pare innych.

[quote="Maciej"]
Pod Wrocławiem, znana już, 8 ha winnica rośnie trzeci rok bez osłaniania.
Straty mrozowe są, ale tam przecież jest, póki co, wyłącznie vivifera: Cabernet sauvignon, Pinot noir, Pinot gris, Riesling, Auxerrois i pare innych.

Dobór odmian i brak zasłon to mało. Do tego teren jest płaski i na dodatek wody gruntowe mają bardzo wysoko.

[quote="Pawel"]Jesteś pewien, że tam posadzili takie odmiany?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

[quote="patricus"]Dobór odmian i brak zasłon to mało. Do tego teren jest płaski i na dodatek wody gruntowe mają bardzo wysoko.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Kurcze, nie chciałbym żeby wyszło na to że ich przedsięwzięcie jakoś krytykuję, ale mimo wszystko sadzenie Cabernet Sauvignon jest delikatnie rzecz ujmując ryzykowne 8O
O melioracji słyszałem. Że przyzwoite winka wyszły też, ponoć tylko Pinota czerwonego skopali.

No faktycznie z tym Caberntem to mysle przesada, reszta czemu nie?
Ja od dawna jestem zwoleninkim ze u nas mozna, wiec to jakas satysfakcja ze ktos tez tak mysli. Sam bym jednak sie bal nasadzic 8ha vinifery. Ale popatrzec jak komus rosnie - milo :D:D
Co do jakosci wina to zwaz Patryk ze nie zawsze wszystko wychodzi..
NIe w takaich winnicach sie wina nie udawały.
Najslynnieszym bodaj przykladem jest Le Montrachet '92 z winnicy Domaine-da-la Romanee-Conti, rocznik ktorego nigdy nie wypuszczono na rynek z powodu nie dofermentwania do konca a przez to wino zachowalo za duzą ilosc cukru resztkowego.

POZDR K

Kurcze to jam mam wczesne odmiany, mieszańcowate, jako takie zasłony, dobrą ziemię, głębokie wody gruntowe.... i czego ja się jeszcze boję. Musi mi wyjść wińsko jak należy.

A co do tej winnicy, to czyje to jest? Niemieckie? Po trzech latach już robili wino? Jak prowadzą krzaki? Jakie odstępy między rzędami?
Powiedzcie coś więcej.
Pozdrawiam,
Paweł

[quote="Pawel"]

Jesteś pewien, że tam posadzili takie odmiany? Cabernet sauvignon 8O Riesling 8O