Szukałem, może źle, ale nie znalazłem.
Skorupy z jaj odkwaszają, więc chyba też się nadają do nawożenia winorośli.
Ja od dłuższego czasu na mój kompostownik sypię pozostałości po sobotnich jajecznicach
Co na ten temat sądzicie?

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Good job !

Możesz jeszcze dodać do kompostu popiołu. Wychodzi bardzo wartościowa gleba

_________________
Seks jest podstawą, życie zabawą, fajka nałogiem, a wino Bogiem

Pod warunkiem,że popiół będzie pochodził ze spalania drewna.
Pozdrowienia z Mazur
Leszek

Wypłukaną skarpę uzupełniłem popiołem z wszystkiego czym palę
Winorośle rosną bardzo dobrze, siarka im widocznie nie przeszkadza

_________________
per aspera ad astra

Jaka siarka?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Pewnie z węgla

_________________
Grzegorz

Wg mnie dawanie skorupek do ziemi jest kompletnie bez sensu.

Lepiej z tych skorupek zrobić octan wapnia i nim pryskać winorośle.

Ziemia musi być solidnie kwaśna, żeby węglan wapnia zaczął się rozpuszczać.
W wodzie normalnej jest zupełnie nierozpuszczalny.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Są wapniowe nawozy węglanowe jak i tlenkowe,więc stosowanie skorupek jako nawozu wapniowego ma jednak sens.Inna sprawa,że skorupka stanowi tylko 10% masy jajka.Przy przeciętnej dawce 3 ton nawozu na hektar to nie starczy życia aby zjeść tyle jajek.Ale można po części tak je zagospodarować. Pozdrawiam Bogumił

Sorry, ale życia Ci też nie starczy by się doczekać aż się te skorupki rozpuszczą.
Chyba, że zostaną zmielone na pył, a co z tego roślina będzie mieć to już w ogóle nie wiadomo..

W przypadku nawozów węglanowych, kredy, itp przynajmniej wiadomo ile czego się daje.

Już dawno wymyślono przerabianie skorupek za pomocą kwasu. Po to by móc dostarczyć szybko roślinie potrzebny wapń najlepiej przez oprysk dolistny.
Bo jeszcze i to trzeba wiedzieć, że wapń w roślinie przemieszcza się bardzo wolno i nie dociera do owoców.

Jeśli chcemy dostarczyć owocom wapń to trzeba opryskać owoce, bo nawet duża ilość wapnia w glebie wcale nie gwarantuje nam, że w owocach jest go wysoki poziom.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Generalnie skorupy jaj wyrzucam na kompost ale: jeżeli nie są drobno pokruszone, to są widoczne w masie przesiewanego kompostu nawet dwuletniego, co wskazywałoby, że nie rozkładają się łatwo (pomimo raczej kwaśnego odczynu kompostowanej masy). Według mnie jest to jakieś źródło wapnia ale raczej wolno działającego i chyba bez większego znaczenia w nawożeniu winorośli kompostem. Natomiast "dokarmianie" roślin przeznaczonych do spożycia popiołem z węgla kamiennego to zachowanie co najmniej nieroztropne i to wcale nie z powodu wspomnianej "siarki".

Podepnę się żeby nie otwierać nowego tematu.
Mam pytanie,mam sporo wytłoku z jabłek po wyciskaniu soku są jakieś przeciw wskazanie żeby je rozrzucić w międzyrzędziach (osy mi nie przeszkadzają )Wniosą coś dobrego.
Mam jeszcze kawałek do przygotowania na przyszły rok,może tam je wywalać?

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Generalnie to pewnie lepiej każde odpadki przekompostować ale mój kolega zajmujący się hodowlą kwiatków żeby nie bawić się w kompostowniki (zwłaszcza na dużą skalę) stosuje metodę uproszczoną: rozrzucić po polu a potem glebogryzarka i jazda...

Co do wytłoków to ja mam tutaj pewne wątpliwości. Chodzi mi o wprowadzanie na winnicę wszelkiej maści grzybów, bakterii i wirusów.
Nawożenie materiałem organicznym pochodzącym od tego samego gatunku co nawożony może w konsekwencji zwiększać ryzyko chorób.

Nie mówię że tak jest. To raczej tylko moje odczucie. Nie znam się na tym. Ale może ktoś się zna i się wypowie.
(nasuwa mi się analogia z chorobą wściekłych krów itp.)

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

W tym roku, nawet w najlepszych sadach, pozostaną pod drzewami tysiące ton owoców. Po prostu, z czasem ulegną rozkładowi bez większego wpływu na środowisko. Oczywiście będzie to wyglądało makabrycznie...

Wyglądało jak wyglądało - ale ten zapach cudnego jabola