Planuję powtykać winorośl gdzie się da, z zamiarem opanowania elewacji domu. Tyle że wokół domu idzie opaska (60 cm bruku) a potem to są albo krzaki, iglaki, stare drzewa albo więcej bruku.

Pierwszy problem - mam dobre miejsce przy ścianie południowo-wschodniej, ale półtora metra od ściany rośnie 15 letnia, duża wierzba. Winorośl zanim opanuje większy kawał ściany będzie zacieniona (czyli co najmniej 3 lata) i będzie musiała być wsadzona metr od drzewa. Jest szansa na powodzenie czy trzeba zacząć przekonywać rodzinę do wycięcia wierzby?

Drugi problem - inna fajna miejscówka jest wybrukowana. Czy wybranie paska bruku 0,5 x 2 m przy ścianie starczy aby przeżyły tam dwa krzaczki? Jak daleko od ściany budynku wsadzać krzaczki?

Trzeci problem - gigantyczny perukowiec wyższy niż ja, rosnący w kwadracie ziemi 1 x 1 m, dookoła albo bruk albo dom. Winorośl musiałaby wejść w samym rogu tego kwadratu, ściskana perukowcem zanim nie ucieknie na ścianę.


Ktoś już ćwiczył podobne problemy? Skończyło się na wycince drzew i krzewów czy winorośl dała radę koegzystować?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Kocham winorośl, ale nie poświęciłbym wierzby, a tym bardziej w czasach, gdy wszędzie warczą piły, tnąc stare dęby. Taka wierzba to już cały ekosystem, miejsce życia wielu organizmów. Oszczędź.
Co do miejsc wybrukowanych, spójrz: https://www.fassadengruen.de/uw/weinreb ... reben.html . Winorośl można posadzić nawet pół metra od ściany. W naszych nadodrzańskich wsiach w każdej wsi są stare krzewy w formach, często już mocno zaniedbanych, ale posadzone jak w podanych wyżej przykładach z niemieckiej strony. Rosną i owocują od lat przedwojennych, zatem śmiało sadź przy ścianie, wybierając bruk. Winorośl osuszy korzeniami nieco mury, jeżeli masz wilgoć.

A ja absolutnie nie roztkliwiałabym się nad wierzbą.
Szybko rośnie, szybko się psuje i stwarza tylko zagrożenie tak blisko domu.
Przekonać rodzinę i posadzić gdzieś jakieś ładne karłowate drzewko.

Perukowca raczej nie da się ruszyć, bo on ma palowy system korzeniowy i nie lubi przesadzania,
ale można go spokojnie przyciąć.

Kostkę można wyjąć i zrobić miejsce dla winorośli.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Wierzbę moją lubię, ptaszki mi w niej ćwierkają, zasłania taras przed sąsiadami, dzieci na nią włażą, a i nie wiem czy wycinki takiego drzewa nie trzeba zgłaszać jakimś urzędasom (srednica pnia to ponad 20 cm).

Na fassadengroen jest jasna informacja:
[...] do not plant vines in the vicinity of trees, shrubs, conifers, or other old vines in your garden, because the root competition will prevent them from developing. [...]
https://www.fassadengruen.de/en/grapevine-planting.html

Chyba pozostaje tylko miejscówka z brukiem.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

We Francji większość pastwisk jest otoczona żywopłotami, w których często rosną drzewa, a po drzewach pną się winorośle (pewnie siewki). Widziałem też winorośl w lesie (fakt że jasnym lesie).
Sadź tam gdzie Ci pasuje, najwyżej będziesz musiał początkowo podlewać bo wierzba lubi wypić.
Oczywiście w cieniu owoce będą gorzej dojrzewać.

W sumie krzak to kilkanaście złociszy, robimy eksperymenty, raz się żyje

Koło wierzby wejdzie Swenson Red. Zobaczymy jaka z niego twarda labrucha. Jak przeżyje to ma kilka metrów pergoli przy tarasie plus scianę. Cieplutko, zacisznie, słonecznie.

Przy okazji, chciałbym jakimś krzaczkiem opanować balustradę na balkonie (1wsze piętro). Załóżmy że drugi Swenson. Jak lepiej poprowadzić ramię, na dole balustrady czy na górze balustrady (a'la kurtyna)?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Posadż innego np Seywala - po co Ci tyle Swensonów ?

_________________
per aspera ad astra

Nie chodzi co wsadzę, tylko o prowadzenie. Prócz swensona może to będzie Rumba, Gaubena Nou, A-1704, V68-021, Festivee...

Czy ciągnąć ramię górą balustrady, jak tu:



Czy puszczać kordon rosnący w górę po balustradzie?

Kurtynka słabo zasłoni, jak na zdjęciu - dopiero pewnie w lipcu-sierpniu zwiesi się poza spód balkonu. Z kolei kordon rosnący od dołu na pewno fajnie zasłoni, ale trzeba będzie pewnie podwiązywać i dostęp do gron będzie utrudniony. Ot, dylemat.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Ja zasadniczo prowadziłbym je na dole balustrady. Jednak teraz to rozważania tylko teoretyczne, bo nawet nie masz decyzji co posadzisz a więc tym bardziej nie wiesz jak krzew będzie zachowywał się na tej wysokości (jak sztywne będą jego przyrosty, czy będą się płożyć, na ile one dadzą się kształtować/doginać, ile będzie pasierbów itd.).

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Nie ukrywam że czekałem aż się odezwiesz, mości Sajko

Co się u Ciebie sprawdza na pierwszym piętrze, na ścianie wschodniej/zachodniej?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Ściana wschodnia i zachodnia to krotkotrwałe nasłonecznienie więc musi być wczesna. U mnie na wszystkie tak nasłonecznione stanowiska mam Galante i w testach pozytywnie jeszcze Garantos, Dublański.
Swenson Red być może sobie poradzi (ale u mnie cieplej) , V68-021 warto spróbować, Festivee za duże i zwisające liście (estetyka) , A1704 za późna, Rumba - będą trudności z wielkoowocowymi na wysokości, Gaubena Nou nie uprawiam.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Pomijając estetykę i deserowość, może Muscaris, Villaris

_________________
pozdrawiam Roman

Właśnie ,można podjadać i niezłe winko z tych odmian wyjdzie.
____________________
Pozdrawiam - Janek

Hm... Nie mam ich na liście

To typowe przerobówki z pestkami jak kamienie czy takie bardziej uniwersalne?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Wszyscy by tak chcieli, żeby dojrzewające w październiku w Rybniku dojrzały 350 km na północ na wschodniej czy zachodniej ścianie i to wysoko na balkonie. Może jakaś inna wczesna, odporna przerobówka?

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek