Teraz jest środa, 30 kwietnia 2025, 12:26

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 24 czerwca 2018, 15:55 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 24 maja 2017, 08:00
Posty: 643
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Witajcie, czy mój schemat jest prawidłowy? Korzenie lekko przysypane ziemią, na to rura i obsypanie po bokach? Również interesuje mnie kwestia wyciągania piasku na wiosnę :-) Rozumiem, że szerokość rury nie ma większego znaczenia? Pytam, bo w przyszłym roku planuję posadzić jeden szpaler w rurach i zdobywam wiedzę :-)


Załączniki:
ddd.jpg
ddd.jpg [ 18.76 KiB | Przeglądane 3732 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 24 czerwca 2018, 21:04 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 6 listopada 2015, 23:58
Posty: 202
Lokalizacja: Kraków ~237 m n.p.m.
Ja właśnie tak zrozumiałem te rury i po pierwszej zimie wszystkie rury wyj...łem gdy po deszczu zobaczyłem jak w nich stoi woda a wszędzie sucho. Trzy sadzonki poszły z rurami bo zgniły. Nie dawałem w rury żadnego drenażu bo gleba przepuszczalna. W mojej glebie - ugorze, wszystko rośnie jak szalone bez rur a drenaż jest ale nie pod krzewami.
Zatem na próbę radzę posadzić ze dwa krzaki bo jak wszystko zgnije w rurach to szkoda rur :lol:

_________________
µdnik


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 25 czerwca 2018, 21:41 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 24 maja 2017, 08:00
Posty: 643
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Nie wierzę, że z deszczu aż tyle go napadało w rurę, żeby woda tam stała :-) Może masz mało przepuszczalne podłoże i stąd była tam woda, że przesączała się pod opadach do rury?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 26 czerwca 2018, 15:47 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 6 listopada 2015, 23:58
Posty: 202
Lokalizacja: Kraków ~237 m n.p.m.
Ja też nie wierzyłem gdy mi sadzonki zgniły. Wokół było niemal sucho a w rurach woda. Może powodem było uszlachetnienie dołków nawozem. Nie wiem ale z rurami już dałem sobie spokój. A gleba jak pisałem wcześniej - rośnie w niej najlepiej wszelakie zielsko nikomu niepotrzebne i właśnie winorośl.
Krzewów nie podlewam za wyjątkiem kilku młodych gdy była susza.

_________________
µdnik


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 26 czerwca 2018, 19:00 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 17 stycznia 2017, 22:03
Posty: 210
Lokalizacja: Łobez (zachodniopomorskie)
Znalazłem ot takie "cuś" :)
Obrazek Obrazek

Podręcznik uprawy winorośli deserowych - Stanisław Trębacz

_________________
Pozdrawiam
Krystian


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 26 czerwca 2018, 21:16 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2011, 22:16
Posty: 3287
Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Zanim to zaczniecie stosować, dopytajcie kolegów jak te udziwnienia sprawdzają się po latach i przy dorosłych krzewach (jeśli już je mają). I jak zapanować nad tym ile lać, kiedy lać i co lać? Już kiedyś pisałem, że na podwórku (mam stary bruk kamienny) wprowadziłem przy niektórych krzewach rurki do podlewania/ płynnego nawożenia pod korzenie a w tym roku lepiej owocują te które nie mają tego udziwnienia. Owszem te udziwnienia zostają u mnie, ale jako alternatywa, używana 1-2 razy do roku do wzbogacenia mojego piachu. Zwracam jednak uwagę, że moje warunki są specyficzne (miejskie), więc nie wiem po co to komuś w normalnych warunkach ogrodowych tyle plastikowych rozwiązań. A o rurach karbowanych dla korzeni mam takie wyobrażenie, że korzenie pragną się uwolnić z tych plastikowych, nienaturalnych "klatek" i wiją się w karbach :roll: Fajnie byłoby te rury wykopać po latach i zobaczyć te nienaturalnie powykręcane korzenie (analogia do długiej uprawy w doniczkach). (No chyba, że chodzi nam tylko o krótki kawałek rury karbowanej, żeby ochronić pień przy koszeniu wokół.). Chyba zbyt ochoczo próbujemy poprawiać naturę...

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 21 sierpnia 2018, 15:19 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): środa, 17 września 2014, 23:51
Posty: 43
Lokalizacja: Niegosław (Lubuskie)/Siekierki Wielkie (Wlkp.)
Mnie też zaciekawił ten temat.
O co chodzi z tym piaskiem?


Jak unikniesz korzeni podpowierzchniowych?
Rozumiem, iż rura będzie węższa niż na rysunku
Może ten ostatni argument ale ma swoje jasne i ciemne strony w moim odczuciu
A chcesz podlewać cały czas? Jakąś linią czy czymś?

Wady:
1. Nie wiem czy nie efekt doniczki - skupienie się korzeni tam gdzie ma miejsce wodę i nawozy - nie wiem o jakiej długość i średnicy rury mówimy
2. zwiększa koszty i czas pracy - montaż

Zalety:
1. Mniejsze szanse da zgryzienie przez KARCZOWNIKA (Nemesis mojej przydomowej winniczki) - operują u mnie jakieś 5-10 cm pod powierzchnią gruntu, jeżeli zjedzą głębsze korzenie roślina przeżyje ale przy nasadzie - to już koniec.
2. Jeżeli kołnierz będzie wystawał - sadzonka nie dostanie żyłką.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 21 sierpnia 2018, 21:21 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 6 listopada 2015, 23:58
Posty: 202
Lokalizacja: Kraków ~237 m n.p.m.
Ja też eksperymentowałem z rurami a gdy w rurach zobaczyłem wodę, natychmiast poleciały do śmietnika. Wszystkie krzewy rosną sobie w dobrej kondycji bez tych rur, pod niektórymi mysie nory albo turkuciowe ścieżki, widać nie gustują w korzeniach, nie podlewałem krzewów nawet podczas tegorocznej suszy, korzeni podpowierzchniowych nie usuwam, zatem nie widzę sensu orurowania krzewów. Same wady.
Na żyłkę są tańsze sposoby, siatka plastikowa. Przede wszystkim nie zatrzyma przy pniu wody.

_________________
µdnik


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 sierpnia 2018, 07:19 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 12 maja 2018, 11:31
Posty: 46
Lokalizacja: Kutno
Może odbiegnę od tematu Ale jest najbardziej aktualny odnośnie sadzenia.
Lepiej jest to zrobić na wiosnę okolice kwietnia czy na jesieni?
Sadzonki na własnych korzeniach.
Pytam o to gdyż przymierzam się do kupna. Nie chce zakładać nowego tematu.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 sierpnia 2018, 07:25 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
Sadziłem wiosną, w terminie do 15.5. 97% przyjęć. Podlewać trzeba było obficie, bo i start gwałtowny. Jesienią podlewać nie musisz, zaś zabezpieczyć przed mrozem musisz. Ktoś woli jesienią, ktoś wiosną. Większej różnicy nie ma. Praktykuje się i tak i tak.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 sierpnia 2018, 09:42 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 12 maja 2018, 11:31
Posty: 46
Lokalizacja: Kutno
No właśnie ja zawsze też tak robilem.
I niestety te sadzonki które chciałbym kupić już były dawno rozsprzedane na wiosne a za bardzo nie mam gdzie i ch przetrzymac do wiosny dlatego nie wiem czy ryzykować i sądzić w listopadzie.


Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 23 sierpnia 2018, 10:46 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
Jeśli nie masz gdzie przechować, to wykop dziurę 0,5m głęboką i tam zadołuj sadzonki. Może być w pobliżu miejsca docelowego. Najlepiej, jeśli jest taka możliwość, przy północnej stronie budynku (dom, garaż, stodoła). Ważne,by było lekko wilgotno, ale nie mokro. W zimie możesz nawet usypać kopiec ze śniegi,co dodatkowo zabezpieczy zadzonki oraz przedłuży możliwość przechowania. Nie może to być zastoisko wodne (deszczówka z dachu) Na wiosnę odkopiesz i zasadzisz w miejsce docelowe.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 25 sierpnia 2018, 06:17 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 12 maja 2018, 11:31
Posty: 46
Lokalizacja: Kutno
Tak też zrobię. Zamawiam następne"krzaczki"

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 15 września 2024, 17:41 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): piątek, 29 marca 2024, 12:56
Posty: 3
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiem, że odkopuję bardzo stary wątek, ale zastanawiam się czy ktoś korzystał może z osłonek do pni krzewów. Mam 500 sztuk, z perspektywą dosadzenia kolejnych 600. W przypadku młodych krzewów dość istotne jest usuwanie konkurencyjnej roślinności i najlepiej (najszybciej) wychodzi mi to stosując kosę spalinową. Niestety w okolicach samych sadzonek muszę bardzo uważać i to mnie dość spowalnia. Nie mówiąc już o tym, że niestety 2 już uszkodziłem.
Zastanawiałem się nad zastosowaniem rozciętych rur pcv, ale widzę, że są dostępne gotowe osłonki. Przy zamówieniu bezpośrednio od producenta pewnie uda mi się zejść z ceną do ok 1 zł za sztukę. Mieliście może z czymś takim doświadczenie?

https://www.fancygrab.com/cdn/shop/prod ... 1649322904


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 5 kwietnia 2025, 12:19 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): czwartek, 14 czerwca 2018, 20:39
Posty: 110
Lokalizacja: Winnica Feliksa we Wrześni
winiarze we Szwajcarii także sadzą sadzonki winogron w rurkach plastikowych. Celem tego zabiegu jest ochrona winorośli przed uszkodzeniem podczas wykaszania trawy między rzędami.
Przypuszczam, że w tym przypadku została zastosowana rura karbowana, która dla tego winiarza była łatwiej dostępna :D :D :D


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO