Dzień dobry Paniom i Panom.
15 kwietnia posadziłem cztery sadzonki winorośli(z doniczki). 2x Kiszmisz Zaporoski i 2x Piesnia
Docelowo chciałbym przygiąć i ciąć dalej do formy Casanve, ale teraz
mam sytuację taką, że jest już kwiecień, posadzona winorośl ma 100cm i jest na teraz za krótka aby cokolwiek wyginać i jest za późno aby ciąć.
Stanowisko mam już urządzone, wkopane słupki i będą druty.

Proszę o poradę ws. następnego kroku. Ciąć, nie ciąć? Co zrobić z sadzonkami w kwietniu?

Poczytaj : https://www.winnicaprzybylowka.pl/28/sznur-casenavea
Skup się na ramieniu stałym na początek.

Ja bym jednak jeszcze szybko przyciął na dwa oczka.

Sadzonkę? Obowiązkowo

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Jeśli przy sadzeniu rozplątałeś i porozkładałeś korzenie, to szkoda ciąć. Zostawiłbym po dwie latorośle wyrosłe z górnych pąków.

Zostawić w spokoju. W przyszłym roku przyciąć na dwa oczka.

To co będzie rosnąć przez co najmniej dwa lata nie jest materiałem na docelową formę.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Nie rozczapierzałem korzeni. Szkoda mi było ładnej bryły.
Wszystko wsadzone w formie jak rosło w donicy + warstwa żwirku na spodzie przełożona warstewką obornika owczego.

Bryła korzeniowa nie ma być ładna. Korzenie zawnięte w kółeczko jak w doniczce to blokowanie rozwoju.
Bryłę rozluźniamy zewnętrznie, korzenie mają być rozłożone a nawet przecięte.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

No tak.
Idę na wykopki i delikatnie ruszę roślinki, i rozluźnię bryłę po brzegach aby nic się nie zawijało.
Minęła druga doba raczej nic się nie stanie od powtórki.

Jeśli posadzisz w większy dół dając na dno trochę obornika, wyżej warstwę 10cm ziemi kompostowej lub próchniczej, to jest szansa na kontrole gronko.
Latorośl z górnego pąka z usuniętymi kwiatostanami prowadziłbym poziomo.
Na niższej prowadzonej pionowo zostawiłbym jedno gronko i w zależności od siły wzrostu redukowałbym na nim ilość jagód.
Ważne jest też podlewanie w czasie suszy.

a ja bym Ciął na dwa oczka.

Ciąć na dwa oczka. Trochę popłacze i po temacie..:

Ja też bym ciął na 2 oczka. Puszczenie latorośli z wyższych oczek często doprowadza do tego, że latorośl urośnie grubsza niż ten cienki "pseudopień". Do tego będzie pokusa, żeby zostawić więcej niż jedną latorośl i zamiast maksymalnie 1-2 mocnych i długich mieć więcej słabych i opóźnić wszystko. Początkujący często mają ten problem, bo cieszą się każdym centymetrem sadzonki i chcą jak najwięcej zostawić a to jest przeciwskuteczne.
Niestety na fotkach już widać, że szykuje się złe prowadzenie i będzie kłopot w kolejnych sezonach. Żeby pokryć dobrze przestrzeń ściany trzeba koniecznie najpierw wyprowadzić mocną latorośl i w kolejnym sezonie wiosną położyć ją poziomo na wysokości od 30-50 cm i z niej wyprowadzić dopiero latorośle. Przy pionowym prowadzeniu dominacja wierzchołkowa doprowadzi do tego że za kilka sezonów "zielone" będzie wysoko a łyso na dole. No chyba, że jest plan, żeby mieć owocowanie tylko na dachu... A jak nie ma takiego planu to cytując klasyka: "tnij Waść wstydu oszczędź"

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Zdecydowanie ciąć. Nie ma w tym zakresie ograniczeń. Trzeba rylko tak przyciąć żeby posoka nie lala się po pakach bo można je stracic przez to. Zostaw więcej pakow. Jak posoka ustanie usuniesz nadmiar i zobaczysz co ewentualnie stracisz.

ja czasami tak robię że zostawiam powiedzmy 4 pąki i zostawiam latorośl wyrastającą najniżej. będzie pewnie najsłabsza, ale jak nie będzie miała konkurencji to ruszy