Wracając do tematu, to uważam, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla słupów krańcowych jest odciąg zewnętrzny do ziemi niż podpora wewnętrzna. Nawet dobrze osadzona podpora nie daje nic, albo daje niewiele gdy występują znaczne siły boczne oddziaływujące na szpaler lub gdy środek ciężkości szpaleru przesunie się znacznie od osi drutów. Często mamy do czynienia z czymś takim gdy górny drut(y) jest luźny, a latorośle nie są przycięte lub są przycięte zbyt długo. Górna część szpaleru kiwa się. Przy młodych krzewach tego nie ma ale gęsto posadzone, zdrowe dorosłe krzewy wydaja silne i liczne latorośle, które stanowią dużą masę. Taka masa wprawiona w ruch boczny oddziaływuje z duża siłą na podstawy słupów na zasadzie siła razy ramię Każda metalowa konstrukcja przy czymś takim będzie wykazywała tendencje do gięcia. Bo metal nie hartowany tak ma. Raczej się gnie a nie łamie. Przy źle osadzone podpory słupki krańcowe będą wychodziły z ziemi i dążyły do pionu notorycznie luzując druty. Słupy drewniane, same w sobie nie wygną się. Mogą natomiast pękać lub pochylać. Odciąg zewnętrzny do ziemi (nawet taki bez regulacji napięcia), w połączeniu z drutami zapewnia dużo większą stabilność szpalerów. Słupy krańcowe nie wyłażą z ziemi, a przeciwnie są do niej wciskane. W skrajnych przypadkach, przy dużym naciągu drutu, nawet złamane u podstawy nadal stoją. Krańcowe słupy drewniane, wkopane w ziemię (nie betonowane) pod wpływem regulacji naciągu drutów lub odciągów wykonując nieznaczny ruch wzdłuż szpaleru. Ta ruchomość pozwala na jednoczesne napinanie ( w granicach rozsądnych) drutu i odciągu nawet jednym napinaczem. Moim zdaniem lepiej mieć jednak dwa napinacze. Co do ilości drutów to dyskusja nt temat,o charakterze ogólnym jest bezprzedmiotowa. Optymalna ilość i wysokość drutów zawsze powinna być ustalana dla konkretnej formy prowadzenia krzewów.

_________________
****

Piotrze masz rację że odciągi są najlepsze, zwłaszcza przy długich szpalerach !
Dobrym rozwiązaniem jest odciąg na przedostatnim słupku.
A regulację naciągu co dwa lub trzy słupki, długi drut w upale się bardzo rozciąga i trudno go przeciągać !

_________________
per aspera ad astra

Niesprawdzone i przesadzone teorie o wyższości odciągów zmobilizowały mnie do zabrania głosu. Poniżej jeden z moich krańcowych słupków. Średnica słupka 60 mm rura ocynk grubościenna. Podpora to rura ze złomu, również grubościenna. Obydwie rury osadzone w betonie. Pomiędzy słupkiem, a podporą rosła winorośl, która została uszkodzona przez spadający podczas wichury konar z drzewa sąsiada. Konar średnicy ponad 10 cm złamał pień tuż nad ziemią, w taki sposób, że winorośl nie odbiła i na jesieni wykopałem martwy korzeń. Konar zahaczył o słupek i podporę i jak widać, nic się nie stało. Ucierpiały druty.
Nie wiem ile ton nacisku musiałby wywołać wiatr, by zgiąć moje słupki czy podpory. Nie wiem jak wielki napór wiatru musiałby być, by przechylić na bok którykolwiek mój szpaler. Wiem, że w tym roku moje krzewy przetrwały ogromne wichury, a słupki spisały się na medal bez bocznych podpór.
Nie gdybam i nie chce mi się liczyć rozkładu sił w konstrukcji moich słupków i podpór. Wiem, że są solidne, w miarę estetyczne i praktyczne. Grubościenne rury zatopione w betonie mają podłożone grube blachy lub ceowniki oraz kamienie po to, by zwiększyć powierzchnię kontaktu konstrukcji z ziemią. To sprawia, że słupki i podpory nie wbijają się w grunt, ale też są bardziej stabilne dla sił działających z boku. Od góry do rur wstawiłem korki styropianowe, na które wylałem rzadki beton i uformowałem go w kształcie kopuły, by woda lepiej spływała.
Pisałem już, że unikam wiercenia w słupkach i tak mocuję druty, by nie uszkadzać ocynku. To wydłuży żywotność konstrukcji metalowej narażonej na działanie siarki i innych środków chemicznych powodujących korozję. Brak otworów to również większa wytrzymałość mechaniczna rur.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Panowie koledzy doradźcie mi proszę w jakich odległościach optymalnie będzie wkopać słupki przelotowe w szpalerze długości 40/42m.
Będę miał takich szpalerów 12 po 2 w jednym 90 metrowym rzędzie
W mojej literaturze jest napisane co 5m ale wydaje mi się że to dość gęsto. Chciałbym prowadzić winorośla na pniu wysokości ok65cm
w formie pojedynczego guyota luba caseneve.
Jak sądzicie?

_________________
Pozdrawiam, Michal

Ja od zawsze mam słupki przelotowe co 5-6m (w zależności od długości szpaleru) i uważam, że to w moim wypadku (słupki metalowe ze złomu) jest odległość optymalna.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Właśnie nad 6-cio metrowymi odstępami myślę ewentualnie o 7-mio na pewno nie rzadszymi.. Wiem że im większa odległość miedzy tymi słupkami tym druty muszą być mocniej naciągane. Ja będę miał słupki betonowe o czym wspominałem wcześniej. Przelotowych jednak nie będę robił tylko zamówię gotowe dlatego mniejsza ilość np. o 1 słupek w szpalerze daje 12 w całości a 2 mniej 24; i tak dalej i tak dalej

Dzięki VanKlomp za odpowiedź.

_________________
Pozdrawiam, Michal

Ja mam betonowe co 6,25 m, i jakbym robił od nowa, to bym dał gęściej. Myślę, co 5 m byłoby optymalnie.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

A co się dokładnie dzieje przy takim rozstawie?

_________________
Pozdrawiam, Michal

Ja mam w jednym obszarze co 4,5 m, a w drugim co 5,60 m. Tak mi wyszło z rozstawu. Obawiałam się czy nie za duże odległości między słupkami będą przy 5,6 m, ale jak do tej pory nie mam żadnych negatywnych skutków. Ale szpalery mają po 28 metrów i krzewy są nisko prowadzone. Na pewno lepiej i bezpieczniej by było dać słupki co 5 m, ale jak napisałam wyżej taki rozstaw daje radę od ładnych paru lat i przetrwał zeszłoroczne nawałnice, w wyniku których miałam spore szkody na działce.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.

Normalnie śmieszą mnie te wasze dywagacje co jest lepsze!!!
To już dawno za nas rozwiązano i nie ma nad czym dywagować!!! Żadne drewno nie zastąpi betonu i stali odpowiednio zabezpieczonej!!!
Ja mam takie rozwiązanie od lat!!!
Skrajne betonowe (nie wbetonowane!!!) z odciągami, a przelotowe to specjalistyczne profile z niemieckiego demobilu po 10zl/szt.
Pierwsze szpalery były z drewnianą konstrukcją, ale pomimo wszelkich zabezpieczeń..... po kilku latach przegniły i tylko się napracowałem żeby to zdemontować!!!

-- Śr, 06.01.2016 20:55 --

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Przy dużym rozstawie trzeba mocniej naprężać druty.

Mocne naprężenie powoduje wyginanie słupków krańcowych.

Za słabe naprężenie powoduje obwisywanie drutów i wyginanie pni winorośli.

Ja miałem przy każdym krzewie solidny palik bambusowy, ale po kilku latach paliki przegniły w ziemi i się łatwo łamią. Krzewy mam na 50-70 cm pniu. Duże obciążenie (np. w rym roku Rondo - prawie 5 kg/krzew) + masa krzewu, liści, wody - powodowała łamanie palików, obniżanie drutów nośnych i wyginanie pni.

Przy Guyocie jest to mnie dokuczliwe, bo są 2 druty nośne, ale przy formach z 1 drutem (sznury skośne, Roytaty itp) efekt jest mocny.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

A ja mam połączenie betonu, stali i drewna. Do zabetonowanego kątownika przykręciłem drewniane słupki . Co do rozstawu, to mam prawie 7,5m między słupkami. Przy tak dużej odległości trzeba zastosować potężne odciągi i bardzo mocno naciągnąć druty bo w przeciwnym razie w sezonie wszystko będzie luźno wisiało. Chyba nie należy przekraczać 6m między słupkami.

Heavy a gdzie można kupić takie profile, dasz jakiś namiar?



Ja miałem przy każdym krzewie solidny palik bambusowy, ale po kilku latach paliki przegniły w ziemi i się łatwo łamią. Krzewy mam na 50-70 cm pniu. Duże obciążenie (np. w rym roku Rondo - prawie 5 kg/krzew) + masa krzewu, liści, wody - powodowała łamanie palików, obniżanie drutów nośnych i wyginanie pni.

Przy Guyocie jest to mnie dokuczliwe, bo są 2 druty nośne, ale przy formach z 1 drutem (sznury skośne, Roytaty itp) efekt jest mocny.[/quote]

Zbyszku no to teraz mam podstawy do tego żeby słupki dać gęściej tak jak sugeruje P. Roman. Po przeczytaniu i zobaczeniu obrazka wyobraziłem sobie że faktycznie młody pień który się dopiero co uformowało może się wygiąć bo nie jest na tyle sztywny i gruby. Tyczki bambusowe też będę miał przy każdej sadzonce do póki wytrzymają, jego średnica to ok 14mm(może dwa lata dadzą radę).

_________________
Pozdrawiam, Michal

Ja mam wszystkie betonowe (winnica nieogrodzona, niepilnowana i boję się złomiarzy) z rozstawem co 5 metrów (sadzonki co 1 metr, słupek co 5 krzaków) - to chyba optymalny rozstaw.

Mam podobnie, tylko przelotowe metalowe!!!

Co do profili z demobilu to internet pomoże

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy