Chciałbym ostrzec kolegów którzy zamierzają stawiać rusztowanie na winnicy.
Przekonałem się na własnej skórze jak ludzie potrafią kłamać. Zamówiłem na wiosne słupki betonowe z miejscowości bodajże Dwikozy.
Słupki miały być zbrojenie belką z 4 prętów żebrowanych fi6 łączonymi strzemionami tak mnie zapewniał właściciel firmy.
Co się ostatnio okazało wszystkie słupki w środku miały po 2 lub 3 druciki może fi4. Taka konstrukcja nawet przy słupku który warzył 50kg i miał szerokość 11, 12cm nie wytrzyma
przy bardzo silnych wiatrach. Parę dni temu Orkan który nawiedził Kraków nocą, wyrządził u mnie 2/3 strat na winnicy. Słupki połamały się u nasady z ziemią jak zapałki. Jedynie skrajne słupki które sam robiłem wytrzymały. Najlepiej odrzałować jeden słupek i przy dostawie go rozuć i sprawdzić co jest w środku.
Oto pare zdjęć z mojej winnicy. I co tu teraz robić? Tyle pracy włożonej...
-- niedziela, 8 października 2017, 14:48 --
misiekkk3 napisał(a):
Chciałbym ostrzec kolegów którzy zamierzają stawiać rusztowanie na winnicy.
Przekonałem się na własnej skórze jak ludzie potrafią kłamać. Zamówiłem na wiosne słupki betonowe z miejscowości bodajże Dwikozy.
Słupki miały być zbrojenie belką z 4 prętów żebrowanych fi6 łączonymi strzemionami tak mnie zapewniał właściciel firmy.
Co się ostatnio okazało wszystkie słupki w środku miały po 2 lub 3 druciki może fi4. Taka konstrukcja nawet przy słupku który warzył 50kg i miał szerokość 11, 12cm nie wytrzyma
przy bardzo silnych wiatrach. Parę dni temu Orkan który nawiedził Kraków nocą, wyrządził u mnie 2/3 strat na winnicy. Słupki połamały się u nasady z ziemią jak zapałki. Jedynie skrajne słupki które sam robiłem wytrzymały. Najlepiej odrzałować jeden słupek i przy dostawie go rozuć i sprawdzić co jest w środku.
Oto pare zdjęć z mojej winnicy. I co tu teraz robić? Tyle pracy włożonej...