Teraz jest wtorek, 6 maja 2025, 19:33

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 10:42 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2672
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
[quote="Wojan"]
Przepraszam, że odgrzewam stary kotlet-temat, ale nikt na to pytanie nie odpowiedział...


Nie przepraszaj! Chwali Ci się, że czytasz i szukasz, że nie tworzysz kolejny raz tego samego tematu jeśli już taki istnieje!

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 16:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
[quote="DarekRz"]Tak to prawda. Im więcej genów v. labrusca tym bardziej żelkowaty jest miąższ i po ściśnieciu palcami wyskakuje ze środka żelkowa kulka a skórka zostaje w palcach.


W dodatku taki "cholerny" smak na języku zostaje :roll:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 16:41 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 566
Lokalizacja: Kraków/Lubaczów, Winnica Finisterre
[quote="dominikams"][quote="DarekRz"]Tak to prawda. Im więcej genów v. labrusca tym bardziej żelkowaty jest miąższ i po ściśnieciu palcami wyskakuje ze środka żelkowa kulka a skórka zostaje w palcach.


W dodatku taki "cholerny" smak na języku zostaje :roll:


... i jeśli ktoś ma wrażliwe szkoliwo, to go boli szkliwo.

Chyba już wiem jak smakuje labrusca. Kilka lat temu ojciec wykarczował taki stary krzaczor. Kolor gron - fioletowy. Dojrzewał w trzeciej dekadzie września. Paskudztwo!

_________________
Wojtek


_______________________________
Think you know wine?
Think again


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 19:55 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 12 czerwca 2008, 01:00
Posty: 698
Lokalizacja: Słupsk
Pozwolę sobie zauważyć, że wiekszość opini negatywnych na temat labrusek opiera się na przeciążeniu krzewu (uprawiają ją amatorzy i też bez ładu i składu prowadzą-oparte na własnych doświadczeniach) . Również mam swoją i wspominając poprzednie lata kiedy znałem dwie odmiany winorośli (jasną i ciemną ;-) ), pamiętam, że w zależności od ilości owoców różny był jej smak (oczywiście w zależności czy przycinałem ją siekierą, sekatorem, czy nożycami :wink: :wink: ). Na razie nie planuję karczowania, bo zrobiony z niej pewnego roku sok jest najlepszym jaki w życiu piłem. Wręcz przeciwnie - tą samą powierzchnię jaką zajmował jeden krzak zastąpię trzema krzakami.

_________________
fotograf-winoogrodnik-sadownik-amator


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:14 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
[quote="Ganz"]Pozwolę sobie zauważyć, że wiekszość opini negatywnych na temat labrusek opiera się na przeciążeniu krzewu (uprawiają ją amatorzy i też bez ładu i składu prowadzą-oparte na własnych doświadczeniach) . Również mam swoją i wspominając poprzednie lata kiedy znałem dwie odmiany winorośli (jasną i ciemną ;-) ), pamiętam, że w zależności od ilości owoców różny był jej smak (oczywiście w zależności czy przycinałem ją siekierą, sekatorem, czy nożycami :wink: :wink: ). Na razie nie planuję karczowania, bo zrobiony z niej pewnego roku sok jest najlepszym jaki w życiu piłem. Wręcz przeciwnie - tą samą powierzchnię jaką zajmował jeden krzak zastąpię trzema krzakami.


I tu Konrad ma trochę racji.
"Lambruchy" jak zwykliśmy nazywać stare i zapuszczone krzaczory, które odziedziczyliśmy po rodzinie nie zawsze muszą być dzikusami do wykarczowania.
Zanim sięgniemy po topór czy "napalm" proponuję zrobić drastyczne cięcie odmładzające i sprawdzić w kolejnych latach jaki będzie owoc.
Chodzi mi o to, aby roślinie dać szansę, bo możemy wykarczować cenny krzew, który może się okazać, że był po prostu zapuszczony.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:17 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="Ganz"]Pozwolę sobie zauważyć, że wiekszość opini negatywnych na temat labrusek opiera się na przeciążeniu krzewu (uprawiają ją amatorzy i też bez ładu i składu prowadzą-oparte na własnych doświadczeniach) . Również mam swoją i wspominając poprzednie lata kiedy znałem dwie odmiany winorośli (jasną i ciemną ;-) ), pamiętam, że w zależności od ilości owoców różny był jej smak (oczywiście w zależności czy przycinałem ją siekierą, sekatorem, czy nożycami :wink: :wink: ). Na razie nie planuję karczowania, bo zrobiony z niej pewnego roku sok jest najlepszym jaki w życiu piłem. Wręcz przeciwnie - tą samą powierzchnię jaką zajmował jeden krzak zastąpię trzema krzakami.

Strzeliłeś w 10-tkę
Przeważnie tak uprawiają labruski:
rośnie sobie toto jak chce, po 30-40 kilo owoców, słabo wtedy dojrzewa,
kiepski smak wtedy.
Gdyby tak poprowadzić np. RONDO :?: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 21:16 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
W tym roku przyciąłem labruske (prawdopodobnie beta) jak należy. Zostawiłem ok. 5 najgrubszych, najładniejszych latorośli na owocowanie.
Drewna starego dużo. Poobrywałem kwiaty do dwóch na latorośli.
(musiałem to robić w tajemnicy przed teściami, a i tak dostałem za swoje, że tak krzew ogołociłem). Aż się cieszyłem, że ten krzew nigdy tak ładnie nie wyglądał. Przycinałem w miarę pojawiania się pasierbów. Pryskałem. No i już wiem, że to na nic. Może ten rok był beznadziejny. Owoce wisiały do połowy listopada. Nawet szpaki tego nie chciały jeść. Cukier 14Bx. Kwasu nie mierzyłem bo szkoda odczynników.

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 22:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="kilis"]W tym roku przyciąłem labruske (prawdopodobnie beta) jak należy. Zostawiłem ok. 5 najgrubszych, najładniejszych latorośli na owocowanie.
Drewna starego dużo. Poobrywałem kwiaty do dwóch na latorośli.
(musiałem to robić w tajemnicy przed teściami, a i tak dostałem za swoje, że tak krzew ogołociłem). Aż się cieszyłem, że ten krzew nigdy tak ładnie nie wyglądał. Przycinałem w miarę pojawiania się pasierbów. Pryskałem. No i już wiem, że to na nic. Może ten rok był beznadziejny. Owoce wisiały do połowy listopada. Nawet szpaki tego nie chciały jeść. Cukier 14Bx. Kwasu nie mierzyłem bo szkoda odczynników.

Paweł

Ten rok (2008) jest niemiarodajny
Mój Swenson Red smakowity - w tym roku był niejadalny (jeszcze wiszą
przemarznięte grona).

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 23:31 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
No był niestety. Dam jeszcze jej szansę w tym roku. Dla większej motywacji posadziłem obok V68-021 :D

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 23:50 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 12 czerwca 2008, 01:00
Posty: 698
Lokalizacja: Słupsk
[quote="kilis"]Dla większej motywacji posadziłem obok V68-021 :D

Jeszcze na wiosne postój nad nim chwilę z siekierą - z wiarygodnych źródeł wiem, że to działa na każdą roślinę :wink: :lol:

_________________
fotograf-winoogrodnik-sadownik-amator


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 23:52 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 12 marca 2005, 01:00
Posty: 886
Lokalizacja: B-stok / Dębe Wlk.
Ja od kilku lat próbuję formować coś Alfopodobnego i na Gujota na na Royata, grona całkiem ładne ale jak dla mnie zupełnie niezjadliwe.

_________________
Pozdrawiam,

J


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 9 grudnia 2008, 23:59 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
No właśnie. Grona u mnie były ładne. Żadnego zielonego groszku jak co roku.
Wszystko ładnie poukładane, ale nic z tego. Smak zabija :D

Paweł
ps. siekerka już stoi obok.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 10 grudnia 2008, 13:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
[quote="kilis"]No właśnie. Grona u mnie były ładne. Żadnego zielonego groszku jak co roku.
Wszystko ładnie poukładane, ale nic z tego. Smak zabija :D

Paweł
ps. siekerka już stoi obok.


To tak jak u mojego taty - ma taki jeden krzew, przycinany, piekne grona, spore jagody, i nawet dojrzała w tym dziwnym roku, no ale ja nie jestem w stanie tego zjeść. Jednak dla niego to najlepsza odmiana, po prostu lubi ten specyficzny smak, a ta twarda, kwaśna, oddzielająca się skóra mu nie przeszkadza. Za każdym razem usiłuje mnie przekonać do niej, i wcisnąć mi sztobry. W zeszłym roku wzięłam dla świętego spokoju, ale na szczęście się nie ukorzeniły :mrgreen:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 10 grudnia 2008, 13:43 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 25 sierpnia 2008, 01:00
Posty: 566
Lokalizacja: Kraków/Lubaczów, Winnica Finisterre
u mnie starsze pokolenie takich resentymentów nie miało;)

_________________
Wojtek


_______________________________
Think you know wine?
Think again


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 10 grudnia 2008, 13:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 10 czerwca 2006, 01:00
Posty: 1312
Lokalizacja: Bochnia (Ma³opolska)
[quote="mirmur"]Jako nowicjusz proszę jeszcze o przybliżenie mi pojęć ; muskat i labruska.

pozdrawiam


Muskat- mandarynka, słodka pomarańcza czasem brzoskwinie, a gdzieś na końcu liczi. Zapach przypominający aromat kwitnących kwiatów akacji i czarnego bzu i oczywiście aromaty owoców wcześniej wymienionych.

Labruska-najtrafniej oceniła Dominika- szczypie w podniebienie

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], Jeki i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO