kapitan napisał(a):
Na ostatnim zdjęciu Romana pąki, które teoretycznie miały zgnić w wyniku płaczu, ruszyły, a paki na silnym poziomym czopie, które z uwagi na ułożenie poziome czopu, nie doświadczyły prawdopodobnie zalania, nie ruszył ani jeden. Tyle z tego wynika, że nic nie wynika



Wiem, wiem - każda poziomnica odrobinę oszukuje....
kapitan napisał(a):
Uważać przy cięciu, to trzeba na wszystko. To, że np nie ruszły Ci pąki na końcach przyciętych łóz wcale nie musi oznaczać, że spowodował to płacz łozy. Mogło mieć na to wpływ wiele innych, moim zdaniem bardziej prawdopodobnych czynników.
Też wiem i dlatego to jest moje ostatnie podejście do tego tematu, bo cała ta dyskusja od dawna niczego nowego nie wnosi.



Może przy okazji, z tej samej książki, na temat oprysków, z "historycznych"już czasów, nawet tych wczesnowiosennych (wiem, że nie w temacie).
