Rozumiem, że nie wszyscy mogą się pogodzić faktem, że zasychanie kwiatostanów jest wynikiem suszy.
Akurat tak się zdarzyło, że dzisiaj byłem u p. Renaty w Opolu. Opowiedziała mi, że widziała film p. Rusłana Panczenki na którym autor pokazał jak u niego zapyliły się różne odmiany w różnych warunkach. Zrobił on eksperyment i podzielił uprawę doświadczalną na dwie kwatery gdyż u nich też jest susza. Na jednej kwaterze podlewał on w czasie kwitnienia krzaki winorośli a na drugiej pozostawił je samym sobie. Okazało się, że te podlewane zapyliły się znakomicie a na tych nie podlewanych zapylenie jest fatalne. Polecam filmiki tego autora https://www.youtube.com/watch?v=fxSrFzHCL4c

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Teraz pytanie jak podlewać w trakcie kwitnienia. I czy tylko na kwitnieniu się sprawa kończy? W Grecji widziałem na każdym szpalerze rurę do nawadniania. Nie wiem jednak, czy to jest nawadnianie kropelkowe czy jakies inne oraz z jaką częstotliwością i intensywnością podlewane są krzewy.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Lepiej dla tych krzewów zrobisz, jak pozbędziesz się tych zapylonych gron całkowicie.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Jakie rurki widziałeś, jeżeli z instalacji odchodzą rurki fi 12 lub fi16 z dyszami 3 mm to kropelkowe. Ja mogę tylko polecić podlewanie przez rury PCV fi 40-50 zakopane pionowo do ziemi na głębokość ok. 40 cm. W ten sposób mam załatwiony również problem korzeni podpowierzchniowych. Podlewałem przez te rury co 2 tygodnie -jak co roku - ale okazało się, że na ten rok to jednak za mało. Ten sposób jest lepszy w stosunku do podlewania kropelkowego bo można dodać nawozy sztuczne rozpuszczalne w wodzie ale podlewanie kropelkowe jest lepsze do podlewania samą wodą gdyż wszystko dzieje się tam automatycznie, ustawia się tylko odpowiedni program i działa. Takie podlewanie jest coraz powszechniejsze i nie wiem jak dla winorośli ale inne rośliny podlewane są nawet 2x dziennie wcześnie rano i późno wieczorem. Jeżeli prawdą jest, że idzie ocieplenie klimatu to takie praktyki staną się u nas za kilka lat codziennością.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Gorzej w zapyleniu, wypadł w tym roku tunel. Będzie sporo odmian z przestrzelonymi gronami. Na grunt nie mogę narzekać .

_________________
Pozdrawiam , Tomek .

U mnie dopiero teraz zaczyna się susza i to raczej w wierzchniej warstwie gleby.
Owszem warzywa i kwiatki więdną, ale w winnicy suszy nie ma.

10 czerwca zaczął kwitnąć Marszałek, potem Marquette i dalej reszta.
O suszy nie było mowy. Natomiast mam w notatkach zapisane - upał, upał. upał.

Wysoka temp. nie jest dobra w przypadku zapylania.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

To, może jeszcze 2gr naprowadzające w rozwijającym się zagadnieniu.

Pytania dobre, ale jak sądzę, zadane zbyt wcześnie.

Ważniejsze pytanie, na tę chwilę, to jakie warunki musi spełniać dane siedlisko, aby korzystnym było dla winorośli podlewanie? - przecież nadmiar wody również doprowadza do stresu krzewy, co bezpośrednio wpływa na ich prawidłowy rozwój oraz jakościowe plonowanie.

Zdaję sobie sprawę z silnego dążenia do uzyskiwania instrukcji, ale uprawa winorośli, to nie nauka tabliczki mnożenia. Tutaj mamy do czynienia z wieloma wpływającymi na siebie czynnikami. Dlatego kluczem do skutecznej nauki uprawy winorośli jest zrozumienie - zrozumienie zachodzących procesów.

Dlatego, ustalenie i zrozumienie warunków, które powinny zaistnieć w danym siedlisku, aby zasadnym było podlanie winnicy, umożliwia wspomaganie winorośli, a nie im szkodzenie.

Zasychanie kwiatostanów najczęściej jest spowodowane stresem środowiskowym, na który mogą się składać, susza, wysokie temperatury, niedobory glebowe ( bor, cynk ), itp.

Czasami, również wiosenne przymrozki mogą powodować niewykształcanie się jagód, np. u mnie, jako jedyna odmiana, ma problem Rondo, które słabo zabezpieczyłem przed przymrozkami.

Pozdrawiam
Piotr

Wg St.Madeja najkorzystniejszsza temperatura podczas kwitnienia to 20-30st
Przy wyższych temp. niż 30 st następuje zasychanie słupków kwiatowych.

U mnie 90 % odmian zapyliło się dobrze
Niektóre jak np Oberlin Noir,MF, LM ,Marquette,Frontenac,Aurora, wymaga dużej redukcji gron
Nie nawadniałem jeszcze nigdy przed kwitnieniem , po kwitnieniu czasami podlewałem, ale nie wcześniej niż w lipcu.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Za przymrozkami przemawiają również uszkodzone pierwsze liście,
które wyglądają jak po ataku przędziorków.

Do tego dorzucić wysoką temp.
/ u mnie w winnicy jak pisałam były w okresie kwitnienia temp. powyżej 30 stopni/,
i niektóre kwiaty osypały się zupełnie. /Bianca w znacznym procencie ma osypane kwiaty./

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Czemu nie? Można. Widzisz jednak jakieś niedobory K, B,Si? Czy może infekcję mączniakiem prawdziwy? Zasilić jak czymś,to może bardziej kompleksowym.

Jak teraz łoza ma 3 metry to pewnie i 3 grona by uciągnęła (to wczesna odmiana). Ale należy pamiętać, że najważniejszy wrzesień, bo jak będzie cały czas lało to rzekomy, co by się nie robiło, to te piękne liście pochłonie - lepiej jest ich mieć w zapasie (redukując grona), bo owoc bez liści nie dojrzeje. Ale z redukcją poczekajmy cierpliwie na zielony groszek i siłą woli odpędzajmy chmury gradowe, żeby było co redukować...

Ja już zaczynam redukcję gron. Narosło tego bardzo dużo w tym roku , po 4-5 gron na latorośli, a szczególnie na deserówkach.Zostawiam maks. po 2 grona/latorośl a i to może być za dużo? Resztę usunę w późniejszym terminie
Jagody w piereszym i drugim gronie już wielkości grochu a w dalszych gronach o wiele mniejsze.
Dojrzewały by nierówno, a te mniejsze teraz bardziej narażone na m.pr.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A ja dzisiaj redukowałem u teściów i właśnie się zdziwiłem, bo Rondo miało średnio po 2 grona na latorośli, co jak na tę odmianę nie jest normalne. Zawsze były po 3-4 grona. Ale przynajmniej mniej roboty.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

u mnie trochę krzewów załatwił przymrozek więc mało roboty :/

Ja już dawno zredukowałem. Z pomocą mączniaka prawdziwego.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz