Czyli nasuwa się pytanie, czy na poczatku sezonu nie powinno się wykonać oprysku np. Switchem?

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

U mnie w tym roku nie było warunków do sz.p. w okresie kwitnienia.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Moje odmiany na zdjęciach i filmach po kwitnieniu https://www.youtube.com/watch?v=vKSsKXcFV5s

_________________
****

Tak też z Arkadią zrobiłem i obserwuję jak bedzie rosła, w razie czegoś jeszcze zredukuję.
Co do pozostałych odmian to zostawiłem generalnie po 1 gronie na latorośl.
Festive sama się ogołociła i dlatego zostawiłem po 1- 2 grona latorosl, Wenus rośnie jak chwast i nie będę redukował gron.
Z tego co zauważyłem i jestem tym trochę zaskoczony to narazie największe jagody mają moje stare nasadzenia, Swenson red (ten jest bardzo przestrzelony) i jakaś labruska noname (ala isabela, fredonia) ale tych nie boję się że przeciążę.

_________________
Ogród winoroślowy 80+ krzewów

Jakbyście obciążyli Acolona?
Pędy ma potężne, jak nie na moich kamiennych piaskach i pozawiązywał po 3-4 grona.
Chyba zdecydowanie za dużo

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Chciałbym zabrać głos w dyskusji na temat złego zapylania się kwiatostanów. Też myślałem, dlaczego u mnie w tym roku ogólnie jest słabsze zapylenie gron jak w ubiegłych latach (chociaż nie tak drastyczne jak na przedstawionych zdjęciach). Nie przeczę, że może to być w niektórych przypadkach skutek wiosennych przymrozków lub atak szarej pleśni. Ale przynajmniej u mnie te przyczyny są wykluczone z następujących powodów:
- W namiocie mam temperaturę monitorowaną i nigdy nie spadła ona przy gruncie poniżej +1 oC., (w namiocie jest ona 2-3 oC. wyższa) a więc nie mogą być powodem przymrozki,
- Zarówno w gruncie jak i w namiocie dokonałem oprysku na szarą pleśń zarówno przed kwitnięciem jak i po przekwitnięciu kwiatostanów a więc presja szarej pleśni jest mało prawdopodobna choć nie wykluczona. Ponadto trudno jest podejrzewać aby w jednym czasie na terenach odległych od siebie regionów w całej Polsce i do tego na wielu odmianach wystąpił jednocześnie atak szarej pleśni.

Moim zdaniem jest to skutek wysokich temperatur i suszy, chyba, że wystąpiła jakaś nowa nie zbadana jeszcze choroba co nie jest wykluczone.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

Monitorowanie temperatury u większości polega na tym, że jest czujnik zewnętrzny, termometr czy nawet jakaś pastylka umieszczone są w jednym miejscu, na stałej wysokości i ktoś (coś) sczytuje i rejestruje temperatury w określonych odstępach czasu. Ja w najzimniejszą majową noc , chodziłem od północy do białego rana z termometrem w ręku i mierzyłem na moich 10-ciu tyś. metrów kwadratowych temperatury w różnych miejscach, na różnych wysokościach i w różnym czasie. Wyniki pomiarów jakie otrzymywałem wprawiały mnie w osłupienie, bo wahały się w przedziale +- 5 st dla pomiarów w różnych miejscach i na różnych wysokościach, dokonywanych w zbliżonym czasie. Na tej podstawie ja po prostu nie dowierzam wszystkim, którzy z taka stanowczością wykluczają u siebie możliwość wystąpienia przymrozków.

_________________
****

Kapitanie i słusznie. Najbardziej przestrzelone grona mam na ścianach, bo startowały wcześniej....

Przy ścianach miały jeszcze bardziej gorąco.
Też mam bardzo słabo zapylone grona w tym roku. Jest najgorzej odkąd pamiętam. I w tunelu i w polu i przy ścianach.
Mysle, że przyczyną nie były przymrozki (bo np. w tunelu to na pewno ich nie było, a i na zewnątrz też mnie ominęły), tylko zbyt wysokie temperatury.

Wysokie temperatury to są teraz. W czasie kwitnienia takie nie były, ale co ważniejsze inne były w tunelu, inne na powietrzu, a pewnie jeszcze inne przy ścianie. Wyciąganie na tej podstawie wspólnego wniosku jest nieuzasadnione. Gdyby Twoja teoria miała być prawdziwa, to w moich tunelach powinny być ogromne straty, a jest prawie 100-u procentowe zapylenie. Natomiast Seneca na altanie nie ma prawie nic. Dlaczego? Bo zawsze pierwsza rusza i dodatkowo nie broniłem jej w trakcie przymrozku. Dodam, że na liściach i latoroślach Seneci nie było śladów uszkodzeń. Wniosek z tego taki, że wcale nie musi być silnego mrozu z efektami widocznymi gołym okiem, żeby kwiatostany oberwały. One są o wiele bardziej wrażliwe na niskie temperatury. Wcześniej już pisałem jak rozpoznaję czy kwiatostany oberwały.

_________________
****

Zadam pytanie może z innej beczki ale może ktoś mi tu odp.
Jestem już w po kwitnieniu na wszystkich krzewach i chciałbym zasilić krzewy alkalinem kb+si
czy to dobra pora?Chciałbym pomóc troszkę moim krzaczkom.
Wcześniej niczym nie były zasilane bo miałem problem z przymrozkami ale teraz się już wyprostowało.
pozdrawiam

Czy ktoś w ogóle zauważył moje pytanie ,
a może nikt nie ma Acolona?

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Nie będę się upierał przy swoim zdaniu, ale coś w tym roku ewidentnie zaszkodziło kwiatostanom i się gorzej zapyliły. I to chyba we wszystkich rejonach Polski i zarówno w tunelach jak i w gruncie.
Trochę sobie zgadujemy, że to może przymrozek, może za ciepło, może za wilgotno.
Jakby ktoś potrafił to fachowo i trafnie wyjaśnić to pełen szacun.

Przez te opady w maju liście większe niż zwykle (latorośla po 2 metry):

U mnie jeszcze za wcześnie na redukcję gron, redukuje jak jagody są wielkości grochu a mam dopiero co zawiązane:

Redukować należy zgodnie z założonym planem obciążenia na krzew, pamiętając że grona u tej odmiany są całkiem spore. Nie wyobrażam sobie więcej niż 2 grona na łozę. U mnie będzie pewnie po 1 gronie na łozę bo nie mam praktycznie żadnych uszkodzeń mrozowych (zimowych i wiosennych) i płodnych latorośli jest aż za dużo.

Suszi dziękuję
U mnie Acolon w ogóle rośnie silnie, chyba służą mu te kamienie,
a po tegorocznym deszczowym maju, niektóre pędy mają ponad 3 metry

Jeszcze nie redukuję, bo dopiero skończył kwitnienie, ale chciałam wiedzieć.

Jak na razie największe jagódki w gronkach ma Marszałek i Marquette, one zakwitły najwcześniej.
Są już wielkości sporego groszku.

Odnośnie dyskusji o zapyleniu. Wg mnie to przymrozki.
Np Festivee prawie nie będzie miał owoców, bo osypały się prawie wszystkie kwiatki.
Też śledziłam jak przymrozki przemieszczały się u mnie, wprawdzie nie z termometrem w ręku,
ale po prostu patrzyłam gdzie jest szron na trawie. To była istna mozaika przymrozkowa

_________________

Pozdrawiam- Jola.