Jezu, co za ludzie 8O

Z drugiej strony - dobrze, że chociaz wysilili się na tyle, żeby komuś podrzucić, a nie wywalili na ulicy.

To, że "miastowa dziewczyna" nie znaczy, że jakaś gorsza. Popatrz na mnie

A tak serio - jak przejawia odruchy "łowieckie" typu ganianie za muchami, albo czajenie się z charakterystycznym "szczekaniem", jak widzi ptaka , czy coś tam, to znaczy, że zadatki ma

Dopisuję jeszcze, bo właśnie moja młoda kicia ganiała pająka - to jest dobry test - jak zobaczysz pająka w domu (tulko takiego słuszniejszych rozmiarów, nie jakiegoś malucha), zawołaj kota i mu pokaż. Jak będzie go ganiał, to zdał test

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

[quote="heavy"]Dominiko... bocian też drapieżnik!!
Jak nie masz nic innego to wystaw boćka. Lepiej niech straszy na polu niż w garażu!

Ps. Jak kosiłem ostatnio moim TV521 międzyrzędzia w borówce to zleciało się 6szt - piękne ptaki!!!

I jak tu nie używać "!!!!!!!!!!!!!!"

[quote="dominikams"]No w ogóle sobie nie mogę tego wyobrazić

[quote="kilis"][quote="dominikams"]No w ogóle sobie nie mogę tego wyobrazić

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

[quote="dominikams"] Moje pytanie jest takie: w jaki sposób mocuje się siatkę? Czyli - czy łączy się siatkę z jednej strony krzewów z tą siatką za krzewami, czy jakoś inaczej się to robi?

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Do ziemi mozna też przypinać szpilkami z drutu .

[quote="DarekRz"]Do ziemi mozna też przypinać szpilkami z drutu .

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

No dobra, to już wiem. Dzięki!

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

odnośnie szpaków -to chciałbym przekazać coś z ubiegłorocznych doświadczeń. TO NAJBARDZIEJ PRZEBIEGŁE I PODŁE STWORZENIA!!!
W ubiegłym roku wypowiedziałem im wojnę totalną , po tym jak stado KILKUSET sztuk w ciągu godziny ogołociło w połowie okoiło 300 krzaczków ronda. Stosowałem przeróżne metody. Wierzcie mi skuteczna jest tylko siatka. Na przykład taki odstraszacz emitujący odgłosy drapieżników - na drugi dzień siadały prawie na nim .
Jak chodzi o siatkę - potrafią podejść od ziemi , dlatego nie wierzę w skuteczność tej o szerokości 1m. Zamówiłem w "Lenorze" w Łodzi siatkę , co prawda robią ją w wymiarach 15 m szerokości i dłogości do 150m , ale zgodzili się pociąć na równe kawałki czyli 7x 2,15 x 150 m .
Właśnie dziś mam ją zamiar wieszać

Henryk-63, zapraszam na początku października do Piławy, na winnicę Macieja. Zobaczysz, uwierzysz, że ta siatka działa. W zeszłym roku zebraliśmy z Maciejem 99,9% owoców spod siatki. Miejscami widać było delikatne dziobnięcia ptaków na gronach, a może to były po prostu osy...
Tam, gdzie nie założyliśmy siatki (traminer) wszystko, dosłownie wszystko, zniknęło całkowicie. Tydzień przed winobraniem było, a po tygodniu zostały kompletnie gołe szypułki. I dojrzałego traminera nawet nie spróbowaliśmy, nota bene...

Zgadzam się z tym , że iatka jest bardzo dobrym zabezpieczeniem , mam tylko obiekcje co do jej szerokości - 1m . Przy dobrze rozrosniętych krzewachmoze być problem ze szczelnym zakryciem gron, zwłaszcza przy odmianach o silnym wzroście . Dlatego uważam ze lepsza jest taka o szerokosci 2m . Ja robie to w ten sposób ,że w otwory w słupkach betonowych wkładam pionowe druty stalowe grub.7mm i o nie zachaczam siatkę szerokości 2m . Zwisa ona do ziemi. Robota łatwa miła i przyjemna , zwłaszcza przy większej ilości krzewów. A za zaproszenie ślicznie dziękuję , jak tylko czas pozwoli to przyjadę .

W kwestii szpaków słów klka chciałbym dodać. Otóż winiarczykiem jestem dopiero od lat kilku, ale ornitologiem od ponad dwudziestu. Szpak to jest zwierzątko (ptaki to też zwierzęta), które bierze ze środowiska wszystko to, co jest najłatwiejsze do zdobycia i przynosi najwięcej korzyści. Wiosną i wczesnym latem, kiedy jeszcze nie ma miękkich owoców, szpaki zbierają przede wszystkim larwy owadów (drutowce), którymi karmią swoje młode. Akurat tak jest (to jest przyroda), że kiedy gniazda opuszczaa pierwsze pokolenie młodych szpaków, to akurat dojrzewają czereśnie i wiśnie. O ileż łatwiej dorosłym poprowadzić swoje młode na plantacje wiśni i czereśni, niż samemu dokarmiać owadami znalezionymi w glebie.
Ten schemat ukształtował się tysiące lat temu, gdyż na naszym terenie zawsze w tym czasie dojrzewały jakieś drzewa pestkowe.
Koniec sierpnia i wrzesień to czas, kiedy gniazda opuszcza drugi lęg szpaków. Tak jak w czerwcu, dla młodych najlepszym pokarmem są owoce, które mają dużo węglowodanów i są łatwo przyswajalne. Szpaki młócą wtedy wszystko co się da zjeść. U mnie zjadły w jeden dzień aronię i winogrona.
A teraz w sprawie zabezpieczeń przed szpakami ( inne gatunki nie są w stanie zrobić poważnych szkód), wydaje mi sie, że najlepsze to są siatki!!!
Jest możliwość odstraszania szpaków przez drapieżniki, ale je st to do przetestowania. Szpak to (cholera) okrutnie inteligentne zwierze i nie da się go nabrać na plewy.
Trzeba go podejść.
I to jest zadanie dla wytrwałych.

A u mnie dziś ptaszyska (głowę bym dała, że to kawki były - napewno nie szpaki) ponadgryzały mocno moje brzoskwinie . Były chwilę, bo usłyszałam hałas i pogoniłam. Niestety z mojego pierwszego plonu ostała się tylko jedna nieuszkodzona. Reszta albo wyskubana w 1/3, albo chociaz z dziurami Musiałam poobrywac, bo zaczęły się już osy dobierać. Niestety owoce jeszcze niedojrzałe, choć całkowicie już wybarwione.

W przyszłym roku zakładam siatki

Mogłam wystawić jednak tego bociana

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Ja mam wrażenie że to właśnie osy i mrówki będą największym utrapieniem w tym roku. Atakowały strasznie (jak żadnego roku) czereśnie, wiśnie, morele, brzoskwinie. A ze szpakami nigdy nie miałem problemu, w mojej okolicy nie widuję większych stad (nie wiem czemu, ale to dobrze).

A co do mojej kotki-przybłędy to już na własne oczy widziałem że poluje. Wynoszę jej mleko do winnicy i tam też spędza większość czasu.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

[quote="dominikams"]A u mnie dziś ptaszyska (głowę bym dała, że to kawki były - napewno nie szpaki) ponadgryzały mocno moje brzoskwinie . Były chwilę, bo usłyszałam hałas i pogoniłam. Niestety z mojego pierwszego plonu ostała się tylko jedna nieuszkodzona. Reszta albo wyskubana w 1/3, albo chociaz z dziurami Musiałam poobrywac, bo zaczęły się już osy dobierać. Niestety owoce jeszcze niedojrzałe, choć całkowicie już wybarwione.

W przyszłym roku zakładam siatki

Mogłam wystawić jednak tego bociana