kapitan napisał(a):
Z doświadczenia wiem, że chodzi tylko o kilka dni w roku (wiosna), o których wiemy również na co najmniej kilka dni wcześniej. Rozwieszanie przed pękaniem pąków nie jest konieczne. Nie jest również konieczne przykrywanie gdy prognozy są zdecydowanie pozytywne. Przy właściwie przygotowanych krzewach i szpalerach okrycie nie wymaga długiego czasu. W mojej ocenie wrażliwość na słońce to marginalny problem, natomiast najważniejsze są właściwości izolacyjne. Skoro u R. Piątka w Zawadzie geowłóknina chroni przed przymrozkami, to dla mnie ta informacja jest najistotniejsza. Chciałbym się jednak dowiedzieć jaką konkretnie stosuje? Agrowłókninę zimowa (%50g) testowało i o jej skuteczności pisało już wielu, no i powiedzmy sobie, różnie z tym jest. Szukam czegoś pewniejszego.
Edit.
a gdyby tak do tej geowłókniny dołożyć z góry grubą, czarna folię?
Nie do końca prawdziwe jest twierdzenie, iż najlepsza jest gruba izolacja. To o co nam chodzi, fizyka nazywa rezystancją termiczną.
Zimą najlepiej ubierać się na cebulkę, wówczas promieniowanie podczerwone musi pokonać ośrodki o różnej gęstości i nieregularnej powierzchni. Promieniowanie ulega załamaniu, rozproszeniu, odbiciu... i mamy efekt dobrej izolacji, czyli wysokiej rezystancji przejścia.
B.dobrym izolatorem jest powietrze uwięzione między powłokami.
Jeśli na włókninę narzucimy jakiś materiał wymuszający niewielki dystans (na przykład siatkę przeciw ptakom), a na to cokolwiek innego jak folia, plandeka, druga włóknina, to uzyskamy izolującą warstwę powietrza (gratis), plus efekt cebulki (gratis)
Jednym zdaniem:uzyskana izolacja będzie dużo lepsza niż tej samej grubości z jednorodnego materiału.