No ziemniaki oberwały. Winorośl przy domu niemal w ogóle..kilka listków. Na działce też wytrzymały ale podlane były solidnie az kałuże stały wieczorem. Teraz jest +6 pod osłonami ale kilka zniczy już zapaliłem. Termometr na glebie pokazuje już lekko poniżej +3 :/

PS...który Sadków?

Ja mam chyna zepsuty termometr. W mieście termometr samochodowy wskazywał +9,5, u mnie koło domu +4,5. Natomiast rtęciowy zawieszony na wysokości stałego ramienia (okolo pół metra nad ziemią) wskazuje niecałe +1. Zacząłem rozkładać ogniska...

Nie zepsuty.
U mnie 1.3 stopnia . Palę.

_________________
Pozdrawiam

Krzysztof

U mnie ogniska już się palą. Temperatura zjechała na kilka minut poniżej zera (myślę, że realnie i tak było na plusie). W tej chwili jest już +2 i rośnie. Dołożyłem opału do ognisk i zasypałem je mokrymi gałązkami thui. Pali się to ładnie i zadymia całą okolicę. Spokojnie wystarczy do rana. Ja idę spać. Trzymam kciuki za wszystkich walczących z przymrozkami!

Czy jest mierzalna opinia stanowiąxa o przewadze gorącego dymu idącego wprost z temp.do góry vs. Fliper walący wodą grawitacyjnie do dołu?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Mazowieckie. Koo lotniska.
Teraz mam -2.

_________________
Ogród winoroślowy 80+ krzewów

U mnie miejscami lekko na + punktowo na -. Na jednym końcu tunelu szron na dachu. Dla spokojności ducha zraszacze chodzą od 3.30 w winnicy i szkółce, a w tunelu palnik gazowy szumi wśród sadzonek doniczkowych i kwitnących krzewów.
Już miałem nadzieję że mnie minie w tym roku, ale małe podlewanie nie zaszkodzi.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Tym razem chyba w środkowej Polsce było gorzej, koledzy nie zazdroszczę, -3 w tym stanie wegetacji już może sobie poszaleć. U mnie spadło do -1 tak gdzieś koło 3:30. Zapaliłem znicze i poszedłem spać. Odkąd pamiętam jeszcze nigdy tak nie było żeby po Zośce jeszcze ładowało mrozem. Prognozy jednak są omylne wczoraj miało być gorzej a nie spadło poniżej 0 dzisiaj miał być spokój a było na styk.
Jadę na działkę zdejmować namioty to zobaczę jakie tam są straty. Ten rok nie rozpieszcza i wogóle pogoda świruje, najpierw rekordowo ciepły marzec a po nim rekordowo zimny maj.
Czuję że trochę zmieni nam się ocena niektórych odmian. Te mniej odporne i bardziej wyrywne w takich warunkach okażą się ciężkie do uprawy.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Współczuję Wam , Polska przymrozkowa podzieliła się ostatnio na A, B i C: (i co z tego że nie było zimy)
https://www.weatheronline.pl/weather/ma ... L=C&SI=kph

Z winorośli chyba już nie miałem dalszych strat, ale ścięło mi na oko 1/3 pomidorów
i wszystkie cukinie / dynie. Grrr.

Dom który powoduje szybszy start zadziałał też ochronnie - trzy krzewu Nektaru
i siedem Swensona rosnące 20cm od zachodniej ściany domu mają się dobrze.
Chyba wyglądają najlepiej z wszystkiego.
Na poprzednio ściętych Leonach to co zdążyło wyrosnąć już ocalało.

Teraz tylko pozostaje czekać i obserwować jak sobie rośliny dadzą radę...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

7 Swensonów Red? Co Ty będziesz robił z tyloma owocami? Wino? Mi 2 krzewy (potężne) wystarczają i każdy ma jeszcze jedno ramię przeszczepione na inne odmiany.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

No i wykrakałem. Pojechałem na działkę w zasadzie tylko po to by odkryć winorośle. Niestety odczyt z pastylki potwierdził to co zobaczyłem. Wczoraj koło domu miałem -1, na działce okazało się że było -4. Tylko 15km a różnicę zrobiło taką że umarzło wszystko , nawet namioty nie dały radę i ponad 200 krzaków skoszonych dokładnie.
Tak że po sezonie a obserwacja jeszcze taka że Regent jest odporniejszy od Solarisa. Bo Solarisowi skosiło pąki w 100% a Regentowi w 80%.
Oj kurna, dziś mój ból jest większy niż większości

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

O to to to Na razie niech zbiorę cokolwiek, jak będzie klęska urodzaju to
będę się bawił w szczepienie na nich deserówek, albo Saperavi

W zasadzie skłamałem - mam 10 krzewów Swensona Chętni do jedzenia się znajdą

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

U mnie udało się. Nie wiem na ile pomogły palone przeze mnie ogniska i czy w ogóle były potrzebne? Strat mam zero. Posprzątałem już po ogniskach, a z młodych sadzonek zdjąłem wiaderka. Tej nocy miało być cieplej, więc pewnie temperatura nie spadła tak naprawdę poniżej 0 stopni.
Współczuję tym, którzy ponieśli straty.

Już jakiś czas temu ustaliliśmy, że jedynym pewnym miesiącem bez przymrozków na terenie Polski jest lipiec
Rzadko, bo rzadko, ale ostatnie przymrozki potrafią być na początku czerwca, pierwsze już pod koniec sierpnia, jak zimnem zawieje znad Skandynawii.

Łączę się w bólu z tymi, co ponieśli straty.

_________________
mów mi Małgorzato