Ostatnia bitwa przegrana, agrowloknina nie pomogła, za niskie namioty. Ale na pewno krzaczkom działania pomogły, może żaden nie wypadnie.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

A jaką miałeś temperaturę ? Może włóknina dotykała latorośli ?

Nie zabrałem termometru Nie dotylała ale namiot był do pierwszych podwójnych drutów. Musi być szersza niż 1,6m.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

O 4:30 było około -0.5C gdy przerwałem lanie i zwinąłem się do domu.
Teren spływał wodą, słońce już wstawało, mam nadzieję że na tą chwilę
do świtu wystarczyło. Na zdjęciu z monitoringu widać było, że tam gdzie
woda nie padała trawa była szara od szronu... Jutro się wyjaśni kto wygrał

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Jak dzisiaj rano wstałem i zobaczyłem szron na samochodach naszła mnie taka myśl filozoficzna. Zimy nie było, cała wiosna w zasadzie bez przymrozków. A tu na przed progu lata przyjdzie jedna noc zniszczy wszystko i potem znowu ciepło i przyjemnie. Czym Polacy się narazili temu na górze, że co roku karze nas w ten sposób

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

To ja pozytywnie.
Bez strat. Zaledwie -1 na 2 metrach przy domu, ale był tez delikatny wiaterek wiec byc moze to pomoglo.

Krzewy sa na gorce za domem wiec tam bylo cieplej.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

U mnie bez namiotów chyba byłoby pozamiatane, jeszcze po 7 rano na trawie obok domu taki szron jak na zdjęciu poniżej...
Straty jakieś są ale chyba niewielkie (to co dotknęło ścianek) z tego co sprawdziłem zaraz po ściągnięciu namiotów. Teraz juz oby do października bez przymrozku

U mnie loger tuż nad ziemią pokazał dziś ‐0,1 przez pół godziny a potem ‐0,3 przez 15 min (jedna obserwacja). Mierzone nad zadarnionym terenem na wys 20cm. A miało być cieplej niż dzień wcześniej wg Ventuskiego. Mam nadzieję że przez te niespełna godzinę nad gołym gruntem utrzymało się ponad 0 bo coraz więcej łebków latorośli się pojawia.

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---

U mnie trochę inaczej, zimy też nie było ale wiosna dała się we znaki, większa część kwietnia nocą na minusie i przymrozek w ogrodników. Tylko ostatnia noc mi się udała, spadło jedynie do +1. Mam nadzieję że to już koniec

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

U mnie tym raze udało się. Trawa była zroszona, ale nie było mniej niż zero, żadnych strat, dla pewności nakryłem nowe nasadzenia, pozostałe krzewy bez ochrony, nie paliłem ognisk. Chyba trochę nas ratuje wpływ jeziora Goczałkowickiego. Jedyna noc z przymrozkiem to z 12 na 13.05, wtedy przy gruncie ok. -2, na 2 m -0,4oC. Oby to już koniec sprawdzania pogody.

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

U mnie było co najmniej -2,5 flippery całą noc działały. Pod krzewami lodowisko ale na przyrostach nic nie zamarło. Być może miałem dużą ilość wody lejącą się na winogrona.

Też mam takie przemyślenia.

Parę lat temu rosyjski klimatolog prognozował całkiem inny typ pogody na przyszłość.
Dlatego nie stał się zbyt popularny, bo nie bardzo to pasuje wszelkim " ekologom".
On przewiduje nie ocieplenie klimatu tylko niestety ochłodzenie, tak jak było w średniowieczu kiedy
po długim okresie ciepłym przyszła zimna Mała Epoka Lodowcowa.
Dla Polski konkretnie przewidywał bardzo duże różnice i skoki pogodowe,
szczególnie w okresach przejściowych- wiosna. Ciepłe dni, zimne noce.

Nie chcę nic mówić, ale trochę to pasuje. Osobiście wolałabym ocieplenie, bo nie lubię zimna.

Dziś u mnie o godzinie 4 rano mimo iż w prognozach były plusy,
to na trawie był maciupeńki tu i ówdzie szron.
Tylko przy samym gruncie. Na szczęście.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Na przyszły rok szykuje zraszacze zasilane ciepłą wodą

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Temperatura wody akurat ma niewielkie znaczenie, żeby nie powiedzieć, że prawie żadnego.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

I znowu nie będzie wina z Messiasa. Ktoś tu na forum napisał, że folia bąbelkowa dobrze izoluje. Guzik prawda. Te krzewy, które były tak okryte najbardziej dostały. W lepszym stanie już są te, które nie były okryte w ogóle. Na przyszły rok już kategorycznie zakładam zraszanie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.