Potwierdzam.

Szczecin chyba wyszedł obronną ręką! Poniedziałkowy poranek był jeszcze ciepły. Przy północnym napływie powietrze znad Skanii, mające 6-7'C, po przejściu nad Bałtykiem wchodziło nad ląd ogrzane do ok 9'C. A ląd, po niedzielnym gorącu, był jeszcze ciepły... Przez cały poniedziałek temperatura nie podniosła się powyżej tej porannej, z godz piątej. W ciągu jednej doby nastąpił spadek o ok. 17 -18'C! Ląd zaczął się szybko wychładzać. We wtorek rano napływ był już zachodni i zaznaczył się wyraźny podział na cieplejszą Dolinę Dolnej Odry i pobrzeże Bałtyku, oraz zimniejszy interior. Najniższe zanotowane temperatury to: Szczecin ok. 1,3'C, Resko ok. -0,3'C, Szczecinek ok. -1,2'C. A co z moją uprawą? Mam nadzieję, że napływające z zachodu zimne (ok. 0'- -1'C) powietrze znad niemieckiego Pomorza ogrzało się po przejściu 50 km wody na tyle, że po pokonaniu tych paru kilometrów zimnego lądu na wschodnim brzegu Zalewu Szczecińskiego miało jeszcze temperaturę dodatnią... Ale o tym przekonam się dopiero w piątek lub sobotę.

Pozdrawiam
Mariusz

Witam ponownie,

odsłoniłem kontrolnie wiaderka. Jest aktualnie +12 C. Nie wiem, czy były za słabo dociśnięte, czy po prostu nie zdają egzaminu. Łudziłem się, że wystarczą.
Na jednej winorośli (Joy) brzeg wiaderka wylądował 5 centymetrów poniżej powierzchni gruntu - i winorośl cała i zdrowa. Tak jak by nie podwiewało wiadra.
Natomiast Iskra i ES N-11 1/2 jak na zdjęciach.
Załamka. Cały czas się uczę to ogarniać, ale mam widać spore braki.
To już do wykopania? Czy będzie coś jeszcze z tego? Ja wiem, że to może bardziej pytanie z gatunku wróżenia, ale czy możecie się podzielić doświadczeniem?

Pozdrawiam

Cześć zostaw je jest prawdopodobieństwo ,że wybije jakiś pąk zapasowy z nich i krzew przeżyje .

_________________
Marek

U mnie wczoraj rano -0,4 a dzisiaj +1,5 (na wysokości 1m) Ale jeszcze "zimna zośka" przed nami

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Prawdopodobnie przeżyje, zostawić.

Może liście dotykały do ścianek wiaderek?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Będzie coś z tego
Po minięciu przymrozków, obetnij przemrożone wierzchołki pędów, to przyspieszy regenerację krzewów. Z kątów nie przemrożonych liści wypuszczą nowe pędy, zostaw ten najsilniej rosnący a pozostałe wyłam. Do jesieni krzewy odbudują swoją strukturę, tak jakby nie zauważyły tego przymrozku

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Cześć, a czy ktoś może prowadzi krzewy w formie bezpiennej? Cze taka forma nadawałaby się na przykrycie wiaderkiem? Czy może to w ogóle nie ma sensu?

Sent from my ONEPLUS A3003 using Tapatalk

Forma bezpienna to forma taka jak rosną agresty ,porzeczki , aronia itp
Forma niskopienna (5=15 cm) , to dla winorośli forma np "głowy". Taką formę łatwo okryć zarówno na zimę przed mrozem jak i przed wiosennymi przymrozkami
Łatwość okrycia to zalety; większa podatność krzewów na choroby - to wady.
Forma dobra na suche stanowiska.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Wiaderka wg mnie sprawdzają się do -3 stopnie.
Robiłem kiedyś pomiary, termometr 2 czujnikowy, sonda wewnątrz wiaderka, sam termometr na zewnątrz. Plastikowe wiaderka po farbie dają różnicę temperatur 2 do 3 stopni C na korzyść wnętrza oczywiście, warunek, brzeg wiadra powinien być obsypany ziemią.
Zresztą sam się przekonałeś co się dzieje jak podwiewa.
No i oczywiście roślina nie może dotykać takiej osłony, w miejscu styku będa uszkodzenia

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Zrobiłem właśnie ten błąd, że brzegi musiały mieć gdzieś prześwit przy ziemi. Tam gdzie wiaderko było w dole, problemu nie ma.
Jak to mogłem lepiej osłonić? Mogę prosić o poradę? Nie dało się, tego przygiąć do ziemi, więc ta opcja odpadała. Jest jakiś łatwy i skuteczny sposób?

Dopytam od razu o zabezpieczenie łozy na zimę. Widziałem rozwiązania z przyginaniem do podłoża i okrywaniem czy przysypywaniem ziemią.
Czy otulina na rurę do instalacji wodnych zdaje egzamin? Mam na myśli tutaj odmiany mrozoodporne.

Pozdrawiam

Nie będziesz chyba nadziewał tych otulin co roku a potem zdejmował? Uszkodzisz pąki czy listki...

Ja planuję aktywną ochronę od przyszłego roku - w tym zobaczę które krzewy są mniej a które bardziej
odporne, a w przyszłym roku będę po prostu lał wodę na krzewy. Mam ich raptem z 50szt, nie zbankrutuję

Grill rozpalę, zapowiem sąsiadom, że imprezka od wieczora do rana i będziemy dyżurować

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Jeżeli nałożysz na krzew worek foliowy, a następnie przykryjesz to wiaderkiem i obsypiesz jego brzegi ziemią, to liście czy pędy, które dotykają ścianek wiaderka mają o wiele większą szansę ocaleć. A jeśli jeszcze będzie to folia bąbelkowa, to nie tylko ocaleją na pewno, ale też wytrzymają sporo niższą temperaturę, niż po przykryciu samym wiaderkiem. Worek nie powinien być związany czy też ściśnięty przy szyjce korzeniowej, ale otwarty szeroko i najlepiej przyciśnięty przez brzeg wiaderka, ponieważ w tym "urządzeniu" to ziemia jest źródłem ciepła.
A jeśli chodzi o okrywanie na zimę, to sama nazwa "odmiany mrozoodporne" sugeruje, że zimą cackać się z nimi nie trzeba!

Pozdrawiam
Mariusz

U mnie na dwóch metrach trochę poniżej -2 a przy gruncie -4,2 Co dotykało wiader i osłon zmrożone ale najważniejsze że tunel uratowany ponad 70 wiader 10l z wodą plus grzejniki o mocy 2,8 kw do tego dość spory wentylator, grzanie od 00 do 6 i najniższa temp ok 1st.