Teraz jest sobota, 20 grudnia 2025, 12:26

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 981 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 66  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 06:40 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
alkor napisał(a):
Nie wszyscy mieszkają w Brzegu. Spojrzyj na dane ze stacji meteo i co ludzie piszą, a nie że niemożliwe.

Ależ zgadzam się. Nie miałem zamiaru wywołać wojny, a jedynie chciałem nie zgodzić się z twierdzeniem, że w październiku śnieg to normalka, co pisał Kolega. Co do przymrozku wyraźnie zaznaczyłem, że o tej porze to już jego prawo, ale śnieg to raczej początek grudnia, chociaż ostatnio zdarza się, że pierwsze opady przychodzą w ostatnich dniach listopada ( 2008, 2010 ). Różnice regionalne w podejściu do zjawisk atmosferycznych dają jednak znać o sobie. Co do przymrozku. Opierałem się na danych meteo dla opolskiego i dolnośląskiego. Tak było wg prognozy regionalnej:
http://www.tvp.pl/wroclaw/informacyjne/ ... 12/8776172 .
Na 2 m o godz. 5 rano były jednak ok. 1-2 st. Przy gruncie przymrozek, ale jadąc pociągiem do Wro ( ok. 7.30 słońce dopiero wznosiło się znad horyzontu ) zauważyłem, że na drogach gruntowych wzdłuż pól kałuże nie były ścięte, choć szron był na trawie i uprawach, co dobitnie wskazuje nawet dla laika, że temperatura nie spadła do wartości zbyt niskich. Linia kolejowa biegnie ok. 2 km od Odry. Nie rywalizuję z Kolegą na gruncie uprawy, bo z pewnością nie mam doświadczenia i umiejętności, ale odnośnie klimatu, geografii pozwolę sobie na polemikę. Nizina Śląska to nie Burgundia, fakt, ale jest nieco odmienną jednostką klimatyczno-przyrodniczą na tle kraju i bliżej jej, wg tych warunków, do sąsiedniej Saksonii lub środkowych Czech, niż do choćby centralnej Polski. Mały OT, przepraszam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 08:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2674
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
gbed napisał(a):
Wyglądałoby, że eksperyment się udał i bez okrywania sadzonka przetrwała. Jednak moja wątpliwość jest taka czy to aby nie bardziej odporna sadzonka (Marquette).
Różne odmiany faktycznie różnie zareagowały. Istotne też na jakim etapie wegetacji jest roślinka. U mnie było przy gruncie w winnicy -2,3'C Jest to chyba graniczna odporność zieleniny, bo uszkodzenia w szpalerach są bardzo zróżnicowane i ciężko doszukiwać się jakiejś logiki w ich rozkładzie.
Jedną z dwóch zielonych jeszcze jak sałata sadzonek Agro przyciąłem trochę i przykryłem dużym wiadrem. Ta okryta przetrwała, druga obok zważona. Obok rośnie sadzonka FVC11 bez okrycia i nie zmarzła. A najciekawiej zareagowały dwie nieokryte sadzonki raczej delikatnej Tawrii. Jedna była zaawansowana w wegetacji, liście się już przebarwiały i ta nie ucierpiała zbytnio, obok rośnie mniejsza, która była jeszcze całkiem zielona i ta jest zważona.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 11:54 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 20 marca 2011, 13:12
Posty: 695
Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
A u mnie jednak te oddalone od domu zakończyły wegetacje :| Szkoda, bo kilka młodych mogło jeszcze podrosnąć. Jednak wyjątkowo u mnie zimno było, słyszałem od kogoś kto patrzał w nocy i widział -3 za oknem. Pozostają te blisko ściany domu, one trochę porosną bo pogoda ładna.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 13:17 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 25 maja 2011, 00:55
Posty: 398
Lokalizacja: Sudety Wschodnie
U mnie Kristaly na ścianie prawie cały ugotowany, obok Seyval Blanc stracił tylko koronkę. Na młode sadzonki w gruncie przed północą ponakładałam plastykowe wiadra. Arkadiom takie zabezpieczenie wystarczyło, Muskat Plewen chyba bardziej ciepłolubny/cały ugotowany/. W namiotach oberwało tylko to co dotykało folii.

_________________
Pozdrawiam, Anna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 14:10 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
alkor napisał(a):
Nie chce z Tobą żadnej polemiki prowadzić. Na Twoim linku jeszcze o 7.30 przy ruchliwej ciepłej drodze na 2m było -0,3 To pewnie 100m od drogi i godzinę wcześniej było jeszcze mniej. Wiedziałem że znowu będziesz jakieś banialuki płodził to zrobiłem screena.
Jakbyś miał winnicę w otwartym polu to już młode liście by pewnie ścięło. W środku miasta, u mamusi w ogródku, to Ci Prim, przepraszam, Palatina, nie zmarzła.

Kolejny rok w swojej idealnej lokalizacji nie miałeś owoców?!

Obrazek

Mylisz sie. Podaj wartości, gdy pisałem post. O tej godzinie, czyli między 4 a 5 rano wartości były nieco większe, a , co ma oznaczać jeszcze. O 7. 30 jest dopiero po wschodzie słońca ( 7. 15 ), czyli najzimniejszy czas.
W ogrodzie babci, gdzie mam winniczkę bez strat. Ogród jest tylko 300 m od wolnej przestrzeni i DK 94. To obrzeża miasta, przedwojenna zabudowa jednorodzinna. Fakt, może być nieco cieplej niż w terenie otwartym, ale o żadnym większym wpływie miasta jako wyspy ciepła nie może być mowy w przypadku takich miast jak Brzeg.
Kolego, jadąc pociągiem mam okazję obserwować winorośle uprawiane wzdłuż torów na terenach działkowych oraz te rosnące w ogrodach wiejskich czy przy stacjach, gdzie nie ma mowy o wpływie terenu zabudowanego. Większość obserwacji pozwala mi stwierdzić, że na trasie Opole -Wrocław, którą pokonuję dość często winorośl nie została dotknięta przymrozkiem, bardziej grzybami. Czyli i w terenie otwartym nie było tak strasznie. Jeżdżę też po wsiach po obu stronach Odry i właśnie wróciłem zza Odry z ogrodu drugiej babci, i wiem, co piszę. Gdy przyjdzie mróz, jak u Ciebie, to z pewnością wkrótce, może na przełomie miesiąca pażdziernika i listopada ( bo ok. 1 listopada lubi przyjść poważniejszy przymrozek czy nawet mróz), zetnie je wszystkie. Nie zależy mi na przekonaniu Ciebie, ani też na fanzoleniu głupot odnośnie super klimatu Niziny Śląskiej. Opisuję jeno,co wiem, co czytam, co widzę, czego doświadczam, jakie poczyniłem obserwacje i weryfikuję je z wiedzą ogólnie dostępną. Jeżeli jednak twierdzisz, że śnieg w październiku to norma, nie będę dyskutował. Nie będę, ponieważ, co jest normą u Ciebie nie jest u mnie. Ty masz doświadczenia takie, ja inne. Nie możesz być mędrcem w każdej dziedzinie, nawet tak bliskiej, jak przymrozki a uprawa winorośli, ponieważ nie weryfikujesz jej w terenie tak odległym jak Nizina Śląska. Do zgody z Tobą w tych kwestiach jest mi jednak równie daleko jak odległość, która dzieli nasze regiony. Nie zamierzam się puszyć, co niektórzy błędnie mi sugerują, a co może wynikać z pobieżnej treści moich wpisów, ale zapewniam, że tak nie jest. Przecież identyczne temperatury panują o tej porze u sąsiadów południowych i zachodnich, ale tylko u nas jest takie czarnowidztwo. Oni mają przymrozki, jak my, w kwietniu, ba w maju, w październiku i prowadzą uprawy, a my biadolimy i fanzolimy o kraju jabłoni. Przepraszam za ten elaborat. Cała wojna o to, że wyraziłem swój sprzeciw jakoby śnieg w październiku był normalnym zjawiskiem atmosferycznym. :D
"Kolejny rok w swojej idealnej lokalizacji nie miałeś owoców?!" zapytałeś , odpowiadam. Miałem na pinot noir z 2011 r. grono kontrolne i na NN ( Zielona Góra ) też, oraz trzy na Palatinie :lol: . Krzewy mam dwulatki ( najstarsze), zatem jako fachowiec, bo za takiego Cię uważam w sprawach uprawy, powinieneś wiedzieć, że owoce z vv dają na siebie długo czekać.
Pozdrawiam.
Najwięcej zielonego ma silvaner, elbling, nawet tegoroczne sadzonki NN ( Oprto/St. Laurent), riesling, traminer i gewurztraminer. Pinoty już mniej, podobnie merlot i chardonnay. Mączniaki zaczęły atakować i już widać tego efekty. Merlot, NN, traminer i gewurztraminer oraz weissburgunder puszczają jeszcze zielone, czyli wegetacja trwa. Drewnienie zadowalające.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 14:39 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Dolnoslonzok napisał(a):
Kolego, jadąc pociągiem mam okazję obserwować winorośle uprawiane wzdłuż torów na terenach działkowych oraz te rosnące w ogrodach wiejskich czy przy stacjach, gdzie nie ma mowy o wpływie terenu zabudowanego. Większość obserwacji pozwala mi stwierdzić, że na trasie Opole -Wrocław, którą pokonuję dość często winorośl nie została dotknięta przymrozkiem, bardziej grzybami. Czyli i w terenie otwartym nie było tak strasznie.
A te krzewy rosną w polu, czy przy ścianach domów i płotach? Bo oczywiście zdajesz sobie sprawę, że to nie to samo?

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 14:51 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
Jasne, że zdaję sobie sprawę z różnicy. Krzewy rosną na ogrodzeniach siatkowych na terenach ogródków działkowych okalających Brzeg czy w szpalerach w ogrodach wiejskich lub na rusztowaniach, są i te, które rosną na płotach we wsiach przy terenie otwartym ( w pobliżu torów kolejowych ). Pisałem, że większość, ponieważ są i krzewy, które mają zbrązowiałe liście, ale czy to przymrozek czy choroba ? Są i takie, które zrzuciły liście, co musiał poczynić przymrozek. O dziwo, dojeżdżając do Wrocławia było mniej takich przypadków niż w ogrodach już w części miejskiej. Stałem się dość wścibskim obserwatorem, mimo ekranów dźwiękochłonnych,ale też wysiadam we wsiach z auta, obserwuję, badam wzrokowo. :D Oczywiście tych na domach nie biorę pod uwagę, z resztą, duża część już ma liście zaatakowane grzybami. Za miastem w polu, gdzie ktoś wyrzucił śmieci z działek rośnie trzeci lub czwarty rok jakaś odmiana, zapewne działkowa, ale jest wzorem, który potwierdza zbawienny wpływ Odry, oddawania ciepła, ponieważ rośnie ok. 200 m od jej brzegów i w kwietniu czy w październiku przymrozki nie czynią jej szkody.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 16:07 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:00
Posty: 317
Lokalizacja: Jasło
Witam

Tyle tu gadania o tych sąsiadach zza Odry i z południa, że się zastanawiam, czy to jakaś forma dowartościowania naszego "gorszego", czy "podbudowania", że u nas nie jest aż tak źle.
Mamy swoje i uczmy się swojego. Na wszystko są sposoby, również na uprawę winorośli, jeżeli tylko człowiek włoży trochę serca.
A i jeszcze jedno, dlaczego kolega Dolnoślonzok ciągle powtarza, że w Pradze mieszkają nasi południowi sąsiedzi, skoro Praga jest na północ od nas.
U mnie wszystko zielone, w Jaśle był jakiś mikroprzymrozek, ale na górkach ani widu ani słychu. Ja mam winnicę na górkach i to jest mój sposób na przymrozki.

Pozdrawiam
Waldek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 19:32 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 21 maja 2008, 01:00
Posty: 140
Lokalizacja: wieś; podkarpacka k Mielca
Xellos napisał(a):
A u mnie jednak te oddalone od domu zakończyły wegetacje :| Szkoda, bo kilka młodych mogło jeszcze podrosnąć. Jednak wyjątkowo u mnie zimno było, słyszałem od kogoś kto patrzał w nocy i widział -3 za oknem. Pozostają te blisko ściany domu, one trochę porosną bo pogoda ładna.

Podobnie u mnie. Wszystko co rosło zielone dalej niż 1m od południowej ściany ugotowane. Specjalnie się nie ździwiłem bo wczoraj rano było -3 z małym ogonkiem. Dzięki temu mogłem wykorzystać dzisiejszy dzień na porządki: uprzątnięcie liści, odwiązanie latorośli z drutów i wstępne przygięcie do okrycia. Przed chwią popatrzyłem na 16-dniową prognozę i widzę teperatury 20-22 st. Mam nadzieję, że wegetacja nie ruszy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 19:47 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 23 października 2009, 01:00
Posty: 451
Lokalizacja: okolice Tucholi
Witojcie.
Ja Tyż melduję zakończenie ogólnej wegetacji.
Teraz to juz tylko okres bezlistny jest.
W nocy z czwartku na piątek -4'C u mnie było.
Potwierdzone na kilku termometrach.
Większość odmian liście ma scięte i w dzisiejszym słońcu zmieniły kolor na brązowy. Ostał się np M.O, trochę Timur, o dziwo Dunaj, EC28, Canadice. Wszystkie tegoroczne sadzonki liscie mają zważone. Zobaczymy co dalej się z nimi stanie i jak zdrewnieją najniższe pąki.
Padły Dalie (kwiaty jakby kto nie wiedział)- takie duże krzaki. Całe góry ścięte a przy ziemi się ostały. Rosły wśród winogron.

_________________
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 20:44 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 25 sierpnia 2011, 18:23
Posty: 85
Lokalizacja: Warszawa / Tomaszów Lubelski
U mnie w nocy z czwartku na piątek +1 , przed przymrozkiem prawdopodobnie uratowała mnie potężna mgła . Na Biance , MO i Hibernalu są podejrzanie nabrzmiałe pąki letnie a zapowiadają duże ocieplenie . Mam bardzo słabo zdrewniałe tegoroczne sadzonki Mediny , Muskat Ottonel a u Felicij nawet śladu zdrewnienia . Szkoda by je strzeliło bo odbyły długą drogę do mnie :evil: .

_________________
Dla kumpli Suchy ( z Choszczówki )


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 21:13 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 26 maja 2012, 00:49
Posty: 1756
Lokalizacja: Łazy (Jura)
SilwMaliniarz napisał(a):
Zwiędnięta roślinka na tle Marquette.
Obrazek


Wygląda na to, że wybierając Marquette do swojego eksperymentu raczej się wygłupiłem, ona chyba jest odporniejsza od innych. Prawdę mówiąc zależało mi przy okazji na tym, żeby zdrewniały jak najbardziej. To jednoroczna sadzonka a chciałbym z niej po obcięciu na dwa oczka zrobić dla siebie 1-2 sztobry. Myślicie że to się uda?
Aktualnie jest zdrewniała tak na 50 cm od ziemi i pewnie ma w tym miejscu jakieś 4mm.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 22:29 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 31 grudnia 2007, 01:00
Posty: 2925
Lokalizacja: Polski Obszar Winiarski: Wrocławskie Tropiki ;)
waldekpodkarpacie napisał(a):
Witam
(...)
A i jeszcze jedno, dlaczego kolega Dolnoślonzok ciągle powtarza, że w Pradze mieszkają nasi południowi sąsiedzi, skoro Praga jest na północ od nas.
(...)
Pozdrawiam
Waldek

...bo widzisz... jakby Ci to napisać?
Jego "nasi" to zupełnie inni, niż Twoi "nasi sąsiedzi", tylko jakoś nie może chłopak przyswoić sobie, że powinien wypowiadać się w swoim imieniu, tzn. w liczbie pojedynczej...
;)

P.S.: Obrzeża Wrocławia meldują ugotowane wszystkie koronki. Reszta liści trzyma się. Jak pogoda dopisze, to będą piękne kolory na niektórych odmianach. :)

_________________
mów mi Małgorzato :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 października 2012, 22:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7091
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Wilk400 napisał(a):
U mnie w nocy z czwartku na piątek +1 , przed przymrozkiem prawdopodobnie uratowała mnie potężna mgła . ... .

U mnie w tym samym czasie -1,3st i też mgła.
Koronka Merlota nieco klapła, ale starsze liście jeszcze się dzielnie trzymają. :!:
Grono eksperymentalne jeszcze wisi i mam nadzieję, że dojrzeje w tym roku na Mazowszu :?: , bo zapowiadają jeszcze ciepło :mrgreen:
pozdr.ZB

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 października 2012, 06:48 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 28 czerwca 2010, 06:04
Posty: 2263
Lokalizacja: Oldrzyszowice, pow. Brzeg, w widłach Odry i Nysy Kłodzkiej, Nizina Śląska
waldekpodkarpacie napisał(a):
Witam

Tyle tu gadania o tych sąsiadach zza Odry i z południa, że się zastanawiam, czy to jakaś forma dowartościowania naszego "gorszego", czy "podbudowania", że u nas nie jest aż tak źle.
Mamy swoje i uczmy się swojego. Na wszystko są sposoby, również na uprawę winorośli, jeżeli tylko człowiek włoży trochę serca.
A i jeszcze jedno, dlaczego kolega Dolnoślonzok ciągle powtarza, że w Pradze mieszkają nasi południowi sąsiedzi, skoro Praga jest na północ od nas.

Pozdrawiam
Waldek


Kolega ma rację. Nie muszę się niczym podbudować, bo jestem prowincjuszem z regionu, skąd bliżej mam do Pragi, Drezna czy Wiednia niż do Warszawy. :mrgreen:
Zgadzam się, mamy swoje i uczmy się swojego jednakże podaję przykłady sąsiadów, ponieważ ich tradycje są bogatsze i dłuższe, stąd może i reakcje na zjawiska atmosferyczne dotykające ich winnice są może odmienne, choć klimat ten sam. Może nam jeszcze brakuje wytrwałości, cierpliwości którą oni posiedli przez wieki kontynuacji upraw ? Może to nasze czarnowidztwo nakazuje nam takie, a nie inne zachowania? Tego dociekam.
Na wiejskich chałupach jeszcze wiszą zielone i granatowe grona, wczoraj sprawdzałem, ale widać po liściach, że przymrozki nie uszkodziły tych winorośli.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 981 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61 ... 66  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO