Jak wczoraj wieczorem temperatura zaczęła lecieć w dół z szybkością 2,5 st/h to po 23 spanikowałem i poszedłem rozwinąć węże do zraszaczy. O 3.00 1,7 stC, o 5.00 0,9 stCC na 2m. Wody nie puściłem jednak. Na trawie szron. Liście na krzewach tylko mokre od rosy. Chyba się udało.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Mieciu, mgła nad rankiem też u Ciebie była? Mnie ta mgła uspokoiła i nawet na termometr już nie zaglądałem.

_________________
pozdrawiam Roman

To zaleta lokalizacji nad wanną z ciepłą wodą. U mnie niestety było czyściutko.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Ludzie gdzie wy mieszkacie?
A RACZEJ GDZIE JA MIESZKAM
u mnie dzisiaj w nocy najmniej było -6
od 00 zaczęło spadać poniżej zera o 2 było -5 a kulminacja czyli -6 o 5
wymroziło wszystko.
Próbowałem się ratować lejąc z węża ale jak dobiło do -5 to dałem spokój
Mam nadzieję że mino to coś z zapasowych odbije

Z węża szkoda lać.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Na dwie nocki wcześniej wystarczyło ale było -1-2 przez 2 godziny a tu dowaliło konkret.
A do ilu stopni ochronią zraszacze??

U mnie -2C

Po południu ocena ewentualnych strat.

Nie wiem dokładnie jak to w końcu wyglądało u mnie. O 1:30 termometr wskazywał 0 stopni. Podobno przed 6 rano na trawie był szron. Czy wszędzie, czy tylko miejscami nie wiem. Widocznie temperatura musiała oscylować około 0 stopni aż do rana. Rośliny jednak nie ucierpiały ani trochę, nawet wrażliwe i niekryte kiwi wygląda normalnie. Winorośle wyglądają świetnie zarówno te okryte włókniną jak i te na które okrycia zabrakło. Spodziewałem się katastrofy patrząc jak delikatny ale lodowaty wiaterek podwiewał włókninę. Gwiaździste niebo nie dawało również żadnych złudzeń. Mimo tego udało się! Mam nadzieję, że w tym roku ta jedna noc jest pierwszą i ostatnią.

Pisarzowice, 6.30 +1st. Wszędzie szron. Musiało wcześniej stać poniżej 0, ale nie za dużo, bo enkiantom przetrwała część pąków kwiatowych. Klony tym razem okryłam. Moje dwa krzewy winorośli owinęłam czterema warstwami włókniny. Po odwinięciu wyglądały bardzo dobrze.
Na razie większe przymrozki omijają moje Pisarzowice.

_________________
Pozdrawiam

U mnie k/Nasielska na pół. Mazowszu najgorsza była noc z niedzieli na poniedziałek; było -2,9 na termometrze zaokiennym.Przemarzło ok. 20% latorośli nie zabezpieczonych niczym.
Cenniejsze egzemplarze poosłaniałem w niedzielę agrotkaniną,tekturą itp
Mróz chodził własnymi ścieżkami, bo jeden krzew uszkodzony w 50% a drugi obok tej samrj odmiany prawie wcale (jeden lub 2 pąki czy latorośle)
Ubiegła nocka to już łagodniej ,bo tylko zaledwie -1,4 na termometrze zaokiennym
Nie zauważyłem pogorszenia.
Straty niewielkie, da się przeżyć. Zostawiłem nadmiar pąków przy wiosennym cięciu
W ub.latach bywało czasami gorzej
Ventusky zapowiada jeszcze jedną taką nockę stresową 16 go maja
PS
Idę zdejmować osłony , coby się krzewy nie przegrzały ....
W foliaku w tym roku nic nie podgrzewałem. Niektóre odmiany już niedługo zakwitną

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Tutaj piszą że do -10 (działają, ale czy chronią?).
https://www.nawodnienia.eu/mikrozraszan ... 1602257196


U mnie w któreś z poprzednich lat działały całą noc przy -6. Ale nie wszystko ochroniły. Jak wieje to już nie jest tak prosto bo znosi mgłę.

Dzisiaj nie musiałem włączać - było +2 zgodnie z Ventusky.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Przecież podczas przymrozków nie wieje...

U mnie ochroniły skutecznie przy -4.
Warto dodać,że to była ochrona ponad 7 godzin...
Pierwsza doba -4 i druga -2.6 st.C

Rzeczywiście jest napisane o -10 st.C,ale chodzi tu raczej o sprawność techniczną,że sprzęt nie zamarznie do -10.
Pewnie przyjdzie taki dzień,że się to sprawdzi...

Też chcę podkreślić, że pisząc -"skutecznie ochroniły",chodzi mi o to,że zielone przetrwało armagedon,ale jaki wpływ na krzewy będzie miało takie długotrwałe wychłodzenie,dam znać niebawem.

Żegnam ten wątek...!!!!!

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Dopóki woda leci. Zraszacz ma nie zamarznąć. Na tych wyżej podają -10 nie wiem czy tak jest naprawdę, ale jak będzie -11 i nadal będzie lecieć to nadal będzie chronić.

Ja w tym roku nic nie chroniłem z braku czasu, na szczęście opatrzność czuwa.

Z wężem to szkoda wychodzić. Lekki minus przez chwilę to i u mnie był na termometrze i nic nie oberwało. Chodzi mi o to, że nawet nie wiesz czy te dwie nocki coś ten wąż dał, czy samo też by się wybroniło. Przecież to trzeba lać stale, równomiernie, by działało. Jakoś nie widzę człowieka powtarzającego przez 2 godziny ustalony ruch ręką, jak robot.

Nie słyszałem, aby na świecie istniał system ochrony przeciw przymrozkowej przy temp -11C.
Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że flippery są skuteczne pi oko do -2, -3.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

No i po kontroli, jest nie ciekawie. Mróz zaledwie -1st. a rondo i leon millot pod agrotkaniną 80% strat (BBCH 10-13). Hibernal BBCH poniżej 10 dopiero z wełny zielone wyłaziło i też co druga padła czyli 50% (głupi ten mróz, nie wie że w tym stadium ze swoim -1 ma ich nie ruszać Co ciekawe nie robiłem selekcji latorośli i wszystkie miały w okolicy korzenia (do 15cm nad gruntem) młode pędy, po 3-4 szt i niektóre po kilka liści i przetrwały wszystkie!? Wychodzi na to że mróz przeszedł na wysokości 50-70cm, szczególnie to widać na pionowych sznurach. Powyżej metra wszystkie OK. Było nawet kilka nie osłoniętych latorośli na wysokich formach, nisko przy gruncie - spisanych na straty i przetrwały. Pod doniczkami dwu oczkowe 100% OK. Z deserów najmocniej oberwał Muscat Blu 3-4 listne wszystkie spalone - 50% reszta straty do 10%.
I mam nadzieje że to na ten rok koniec.

_________________
Pozdrawiam. Piotr.