5 rano u mnie -2 na wysokości 150 160cm zobaczymy co z tego wyniknie za kilka dni

Na dziś miałem prognozy -3, mam młodziaki 2-oczkowe przykryte doniczkami, przykryłem nawet w szklarni. Z ciekawości o 6 rano pomierzyłem temperatury. Za oknem +0,5 jest dobrze. W szklarni na 1 m -2,5st. no już mniej fajnie. W środku doniczki +0,7st. Jednak warto przykrywać bo ziemia w dzień się ładnie nagrzewa i wolno oddaje ciepełko. A i w szklarni mam 3cm zielonego na 2-oczkowych młodzikach więc to najbardziej wrażliwe miejsce. W gruncie kilkulatki nieokrywane, ale tam dopiero wełna się pojawia.

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

No i dopadlo Wroclaw (wlasciwie obrzeza). Termometr przy domu +1, ale przy gruncie szron. Takze oficjalnie pierwszy dzien trzeba zaliczyc na drobnym minusie. Dzis na noc zapowiadaja -1. Oby nie bylo wiele wiecej, bo jednoroczne zabezpieczone prowizorycznie doniczkami, a wiekszosc krzewow juz posiada zielone liscie.

Podkarpacie też nie ominęło,o 6 rano -3.

U mnie +2, szronu brak

_________________
Kuba

U mnie dzisiaj o 2:00 było jeszcze +2 i prognozy nie zapowiadały że nad ranem znienacka -3,3 o 5:00. Coś konkretniejszego szykuje się na dzisiejszą noc. Nie przewidywałem takiego mrozu ale jak dowali -5 to różnie może być. Jadę dzisiaj pookrywać.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

U mnie najniżej spadło o 6 rano do +1. Szyb skrobać nie trzeba było.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

No i na wschód przymrozki przyszły.
Punkt rosy wczoraj wieczorem -7*C, niebo jak kryształ to się trochę przestraszyłem o tunel, bo w gruncie wciąż wszystko okryte.
Tunel zlany wodą i ustawiona nagrzewnica gazowa. Na szczęście tylko -2*C na zewnątrz i nie trzeba było grzać.
Co najwyżej morele ucierpiały.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Sieraków już tylko -3...
Optymizm powoli zanika...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

W okolicach Rzeszowa, -1 o 6:00 rano na dwóch metrach, przy gruncie pewnie z -3 było. Szyby w aucie skrobałem o 7:15. Nic nie mam pookrywane i spodziewam się najgorszego.... czy wełnisty pąk to wytrzyma??? oto jest pytanie.. wiatru nie było, ale kolejna noc przed nami z zapowiedzią do -3. Dzisiaj okryję co się da, może ochronię chociaż to co przetrwało.

O ile sobie przypominam to miałeś zainstalowane zraszacze. Dlaczego nie uruchamiasz?

Franek chcę zobaczyć,jak to będzie wyglądać bez ochrony. Co i jak zaowocuje.
Mam zamiar przejść na profesjonalizm...???
A zraszacze na hektar, czy 2 to już nie jest parę złoty.
Wiedząc,że jeśli po takim armagedonie większość zaowocuje z innych pąków, jest poniekąd większy luz...
Zostają jeszcze majowe...przed którymi chronić trzeba by bezwzględnie,bo pomimo zapasowych,może przyjść szybka zima...
I tu dylemat... Namiociki w grę nie wchodzą(czas i robota).
Skomolikowane to....Rozmyślam.

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Poświęcać tyle krzewów dla testów? Podziwiam Uszkodzenia pąków zależą nie tylko od samej temperatury ale także od czasu trwania przymrozku i pewnie innych rzeczy. U mnie na przykład Solaris wypuszcza niemal jednocześnie cztery pąki z jednego oczka i przymrozek pali wszystkie równo. W innych lokalizacjach może być inaczej przy tej odmianie.
Fotka z maja 2017 roku -3,8 (na wysokości pąków), nic z tego nie wybiło:

https://zapodaj.net/46dc8d42936ab.jpg.html
Byłoby -3, gdyby nie deszczownia...

W takim gąszczu to i więcej.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.