U mnie zielone zostało tylko pod ścianą, szpaler w 80% ugotowany, było tylko -1, ale to wystarczyło. Rano, w drodze do pracy były miejsca, gdzie termometr w aucie pokazywał +1, niestety mnie się nie udało.

Własnie sczytałem termometr, na winnicy miałem w krytycznym momencie -5,5.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

U mnie -3 to było na wysokości 1-go piętra w bloku. Na działce poza miastem to podejrzewam, że spokojnie -4 czy -5. A mróz był całą noc bo już o 24 było u mnie -2.

Wszystkie liście brązowe. Też obawiam się o drewnienie bo to, co nie zaczęło drewnieć, jakoś zsiniało, a to chyba nie jest dobry objaw?

Na szczęście niezdrewniałe sadzonki doniczkowe przeniosłem do bezpiecznego miejsca i to był strzał w 10. Również okrycie agrowłókniną zimową młodych sadzonek zdało egzamin na 100% - polecam.

U mnie okrycie agrowłókniną praktycznie nic nie pomogło. To znaczy - pomogło we wtorek przy niewielkim przymrozku, ale dzisiaj wszystkie liście, także w szkółce pod agrowłókniną padły. Przy ścianie domu miałem -5,7 ale na winniczce przy gruncie było jak zwykle zimniej.
Ciekawe jak się będzie zachowywać półzdrewniała łoza po tak porządnym przymrozku, w poprzednich latach po niewielkim przymrozku jeszcze ładnie drewniała.
Przynajmniej będzie więcej patyków na szaszłyki i więcej czasu na jesienne roboty po tak wczesnym końcu wegetacji.

Pozdrawiam
Zdzich

U mnie - 10km od Warszawy na wys. 1,5 było o 6:00 -5.
Po południu wszystkie liście ładnie zwarzone i część na ziemi

Pozdro koziel

Mimo minimalnej temperatury od -1,8 do -2 na 2,5 m o 6 rano, okazało się że mróz zwarzył częściowo tylko niektóre hybrydy jak LM i C. Cantor. Vinifery przetrwały bez problemu. To już kolejna moja obserwacja że w przypadku anomalii pogodowych wiosenno-jesiennych to vinifery bywają na nie odporniejsze.
Niestety zapowiada się na to że dzisiejszej nocy zapowiada się "powtórka z rozrywki". Liczę że tak jak dziś mi się upiecze.
Myślę że dużą rolę odgrywa u mnie pojemność cieplna czarnoziermu, który co prawda długo się wiosną nagrzewa, ale jesienią długo oddaje ciepło.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Taka refleksja dla mieszkańców miast: Posadzić winorośl ( jeśli jest możliwość) w samym centrum miasta na murach, tam pewnie nic się jeszcze nie zwarzyło (przynajmniej tak jest u mnie). To jest ten moment kiedy nagrzany mur i miejskie temperatury dają chwilową przewagę (a u kolegi 1km dalej na polu też już "siadło").

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Nie zamontowałem sobie jeszcze termometru w ogrodzie, ale patrząc na historię temperatury w okolicy tygodniowe minimum to -1.5*C (zapewne na wysokości 2m) wczoraj nad ranem. Wygląd krzewów wkoło domu to potwierdza. Zielone, jedynie Regent sukcesywnie się przebarwia od sierpnia. Bliskość ściany robi swoje (choć jedna jest izolowana, a druga nieogrzewana).
Z drewnieniem jest gorzej. E-sadzonki urosły wspaniale, ale wciąż są w większości zielone, zupełnie jakby fabrycznie były przeazotowane? Choć ja obstawiam raczej wpływ mączniaka prawdziwego, który pojawił się miejscami na łozach. Będę musiał ciąć krótko. Sadzonki z Winnicy nad Cybiną drewnieją lepiej, ale rosną słabo.

Ice Wine to nie wino z przemrożonych winogron - to wino robi się przez wyciskanie soku z zamrożonych winogron (około -7) kiedy woda jest już zamarznięta a sok jeszcze nie. Wyciskając sok dostaniesz sok biały lub różowy, nie możesz fermentować w skórkach więc czerwonego nie uzyskasz.
Natomiast z przemrożonych możesz zrobić czerwone przez fermentację w skórkach - pytanie czy będzie smaczne - ale tego nie wiem.

Na mojej wsi też -4 przeleciało wczoraj. Nawet nie wiem co jak wygląda, bo późno z pracy wracam. Na domu widziałam lekko liźniętego Swensona, ale gronom nic nie jest.
Na górce pewnie wszystko padnięte. Jutro mam ogrodowe roboty zaplanowane od rana, to zobaczymy co w szpalerach.
Może nie w temacie, ale jabłka nie chcą dojrzewać, wciąż twarde jak kamloty, szczęka boli ja się je. Na szczęście wytrzymały ten wczorajszy mróz.

U mnie padło wszystko, rano od wschodu nawet jagody były zamarznięte ( podejrzewam więcej niż -5) jak mróz puścił wszystkie liście klapły. U sasiadki na orzechu nie został ani jeden liść.
Pozbierałem regenta może coś z niego wyjdzie.

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

Ja siedziałem cicho, bo miałem nadzieję że mi się upiecze, ale tej nocy chyba epicentrum przeniosło się na Lubelszczyzne. Już o godzinie 22.30 temperatura przy gruncie spadła do 0.
Szybko spada, do rana daleko, a żadnej chmurki nie widać.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A dzisiaj nad ranem już ca 0 przy gruncie. Poprzednie dwie najzimniejsze noce, kiedy temp. spadła do -2 st. przy gruncie ( na 2 m było 0 ), nie przeszkodziły wegetacji, ponieważ jak podają mądrzy, dopiero temp. poniżej -3 st.C kończą sprawę definitywnie. Obserwując wczoraj przyrodę dało się zauważyć niekonsekwencję przymrozka. Brzoskwinia i winorośl w jednym miejscu ogrodu nietknięta, a inna, leżąca trzy metry dalej, ścięta. Powtarza się ta obserwacja w wielu miejscach, które wczoraj oglądałem.
Zmieniła się cyrkulacja powietrza na południową:
http://www.tvp.pl/wroclaw/informacyjne/ ... e/12606767
http://www.meteo.uni.wroc.pl/index.php? ... &Itemid=36 ,

Moja balkonowa wenus cały czas zielona

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

U mnie to samo. Pisałem ostatnio o -1 za oknem. Wystarczyło by zdecydowaną większość liści ugotować. Część przetrwała ale ich wygląd nie jest zbyt piękny.

Zielone w stanie idealnym jest tylko pod murem domu.

Natomiast drewnienie powinno przebiegać normalnie, bo to był słaby minus.

Ogólnie mogło być gorzej, więc nie narzekam