Witam wszystkich. W przyszłym roku planuję rozpocząć przygotowania pod mini winnicę przy domu. W chwili obecnej jestem na etapie studiowania zagadnień dotyczących uprawy winorośli, oraz pozyskania sztobrów do ukorzeniania w przyszłym roku. Moje pytanie dotyczy przygotowania ziemi pod winniczkę. W chwili obecnej w miejscu gdzie jest planowana rośnie stary trawnik, i mam dylemat czy zaorać ten teren, czy może w przyszłym roku z miejsca nasadzenia winorośli (pasy szerokości 1m) wybrać tą darń po czym uzupełnić ziemią z ogrodniczego. Zaznaczam że będą to dość krótkie rzędy (15 m) więc orka (nawet konikiem) będzie dość kłopotliwa. Ponadto na moim terenie rośnie okropny "perz" z którym trzeba walczyć latami (żona walczy w przydomowym ogródku), dzięki usunięciu darni przynajmniej częściowo pozbędę się tego dziadostwa.
I drugie pytanie kiedy zrobić badanie ziemi ?
- czy do badania pobrać tylko ziemię z działki?
- czy może badać ziemię z ziemią uzupełnioną (dokupioną) po wybraniu darni?
Za wszelkie rady z góry dziękuję.
Jacek

Jak usuniesz darń to perzu się nie pozbędziesz ,ma dużo głębsze rozłogi niż Ci się to wydaje. Ja na wiosnę 2013 też sadzę małą winnicę i zrobiłem tak. Po żniwach (rosło zboże) odczekałem miesiąc ,aż wszystkie co chce niech wyrośnie ,a zawsze jakieś chwasty wyrosną . Opryskałem roundapowato podobnym z dodatkiem siarczanu amonu. Odczekałem następne 6 tyg , zrobiłem analizę z której wynikało że wszystko ok.szczególnie ph. Wszystkie chwasty,i resztki pożniwne wyschły-zdechły .Zrobiłem płytką orkę z wałem strunowym (połowa września) . Teraz czekam czy jeszcze coś z ziemi będzie miało ochotę wykiełkować to dobiję ręcznym opryskiwaczem, a pod koniec października orka głęboszowa na zimę . Jeszce jedna analiza gleby bo ziemia mocno się wymiesza z dolną warstwą . Na wiosnę ,w zależności od ,,zbicia,, ziemi po zimie przed sadzeniem kultywator,lub glebogryzarka. Jak masz cały przyszły rok na przygotowanie ziemi pod winnice to moim zdaniem zrób 2-3 oprysków roundapem w odstępach 2 miesięcy . Jak zostawisz perz w miedzy rzędziach to i tak po jakimś czasie będziesz go miał przy winorośli. Jak traktor nie wjedzie na twoje pole czy działkę to glebogryzarką spalinową też sobie przygotujesz ziemię pod sadzenie

Mam już to za sobą. W tym roku szykuję swoją winniczkę (300 krzewów) do pierwszego zimowania. Winorośle są dorodne, porządnie zdrewniałe, rosły jak szalone , mam nadzieję, że po dobrym przygotowaniu przezimują bez strat.
Też miałem starą łąkę, ziemia klasy IV i V którą pod winniczkę szykowałem tak:
- we wrześniu (ubiegły rok) oprysk rundapem (porządne stężenie), a jak wszystko wyschło głęboka orka.
Potem brony i badanie ziemi. Ph wyszło 5,2 i trochę mało Mg, dałem więc dolomit w dawce 3t/ha.
Wiosną brony, kopanie dołków na 70 cm, na spód obornik, warstwa komposu i sadzonki.
Ciężka praca opłaciła się bo w środku sezonu winniczka wyglądała imponująco.



Zdjęcie jest z maja. W sierpniu niektóre latorośle miały po 3 m ( musiałem je wiązać do sąsiednich palików)

_________________
Jacek

Ładne zdjęcie, ładna winnica, a mógłbyś podać uprawiane odmiany?

Tylu zwoleników co przeciwników mieszania głębszych warstw z powierzchniową. Wino korzeni się raczej płytko.
Obornik nie musi iść pod korzenie, można go płytko zakopać około 20 cm od sadzonki, bezpieczniej jest dołki zaprawiać-wzbogacać kompostem.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Czy ty wiesz co piszesz?
Winorośl ma dwa rodzaje korzeni.Korzenie szkieletowe i podpowierzchniowe. Główną rolę zaopatrywania krzewu w wodę i składniki pokarmowe pełnią korzenie szkieletowe. Dzielą się one na grube i cieńsze, których włośniki są najaktywniejsze w pobieraniu soli mineralnych. Główna masa korzeniowa znajduje się na głębokości ok. 1m a na glebach piaszczystych korzenie mogą sięgać nawet kilku metrów. Natomiast korzenie podpowierzchniowe są konkurentami. Przy dostatku substancji pokarmowych nadmiernie się rozwijają doprowadzając do zaniku korzeni szkieletowych. Ma to niekorzystne skutki dla krzewu. Jeśli to krzew szczepiony może doprowadzić do odrzucenia podkładki. A w taką zimę jaka była ostatnio może doprowadzić do obumarcia krzewu.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Po 100 szt. Regent i Rondo, oraz po 50 szt. Solaris i Johanniter. Wszystkie na podkładce 125 AA, bo gleby u mnie lekkie
ze skłonnością do przesuszania. Dlatego też zafundowałem sobie podlewanie kropelkowe
Ten rok , przynajmniej na początku lata był dość mokry, ale i tak kilka razy się przydało.

_________________
Jacek

Zgadzam się z vanKlompem. Podstawową rolę pełnią korzenie szkieletowe. Głębokie zaprawienie obornikiem szczególnie na glebach słabych- jak w moim przypadku, gdzie humus ma 30-40 cm a dalej tylko piach -jest szczególnie ważne. Zresztą dowodem na potwierdzenie tego jest u mnie 100 procentowe wystartowanie sadzonek, przyrosty w ciągu roku i zdrewnienie pędów praktycznie już na początku września, co dobrze rokuje.

_________________
Jacek

Dzięki i powodzenia w uprawie.

Dlatego napisałem że raczej płytko.
Kontynuując te nieprecyzyjne określenia, w klimacie morskim na glinie ciut płycej a w kontynentalnym na piachu ciut ciut głębiej.
U mnie do 40 cm, a jak na cieplejszych glebach to nie wiem.
Nie zmienia to faktu że tylu zwolenników głębokiego mieszania gleby co zwolenników przycinania korzeni podpowierzchniowych, bo to zapewne ci sami

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Bez żadnego mieszania i zaprawiania, i u mnie stare winorośle, bez problemu mają korzenie metr pod ziemią w litej glinie. Co zapewne zgadza się z tym iż poszukiwały składników. Bo tych winorośli nikt nigdy nie nawoził niczym Jak dla mnie bomba, bo ostatnia zima pokazała, iż możliwy jest brak śniegu i zmarznięcie korzeni. Więc lepiej tak prowadzić by nie korzeniły się płytko. Im głębiej tym lepiej

Moje na gliniastej glebie radzą sobie równie dobrze. Przy tęgich mrozach podczas ostatniej bezśnieżnej zimy ( ca -22 st. ) nic nie wymarzło, a większość to jednoroczniaki lub dwulatki, których korzenie siedzą już głęboko w ziemi.