Jeśli nie masz miału może być najdrobniejszy węgiel. Tylko wtedy nim ściółkujesz, z tym że dopiero jak przestaniesz okopywać sadzonki. Drogi sposób podnoszenia jakości gleby ale naukowo potwierdzony (i to już w latach 30.)

Daj spokój tym głębszym warstwom. Masz problem wyżej, w warstwie ornej. Niski potas, niski fosfor, niski magnez, pewnie też niedużo próchnicy. Musisz to uzupełnić nawozami, obornikiem, kompostem. Sciółkowanie też nie jest złym pomysłem. Pewnie naczytałeś się, że winorośl głęboko sie korzeni, ale moim zdaniem to na takiej glebie jak ty masz to żadna roślina nie będzie szukać składników w tym jałowym piachu, tylko bardziej rozbuduje korzenie w tej warstwie bardziej żyznej.

Witam
Aby gleba była żyzna musi mieć próchnicę = to 3 części: minerały ilaste oraz humus/kompost no i organizmy żywe.
Tu na fot.widać piasek - wszystko się wypłukuje w głąb, dlatego nie ma wiele życia w tej wielkiej piaskownicy.
Wapń ucieka cały czas w dół razem z całą resztą składników, które są dodawane.
Bez dodatku do gleby gliny/iłu sam kompost /humus i nic tu nie zmieni.
Minerały ilaste to gąbka i spoiwo gleby piaszczystej -to one głównie zatrzymują składniki odżywcze i wodę w glebie.
(Ja miałem odwrotny problem -żyzna, próchniczna glina, pH 7 i dałem radę: kompost+keramzyt)
Pozdrawiam

Aż zacząłem szukać, czy gdzieś niedaleko mojej działki są pokłady gliny. A tu proszę praca magisterska badająca klify jeziorska, a tam udokumentowane pokłady gliny lodowcowej na każdym klifie. Cała okolica była pod lądolodem i na 3m gliny pełno i to takiej z 7% węglanem wapnia.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Kup słomę, rozrzuć w międzyrzędziach i przeoraj. Portale rolnicze zachęcają rolników do nawożenia słomą.

Mariusz (sailor) mam niestety podobny profil gleby jak Ty i pewnie jeszcze kupa forumowiczów. Staram się to trochę zmienić właśnie nawożąc i ściółkując nie tylko pod winoroślami ale także w międzyrzędziach ponieważ winorośl korzeni się nie tylko w dół, również na boki i to co jest wypłukiwane w głąb przynajmniej częściowo trafi do tych bocznych korzeni. Kiedyś ktoś napisał że nie da się dostosować siedliska do rośliny ale roślinę do siedliska już można dla tego oprócz odpowiedniej uprawy gleby zastosował bym specjalne podkładki do takiej lichej ziemi. Jeżeli chodzi o glinę do dawno temu przywiozłem ją do ogródka warzywnego (tuż przy winoroślach), połowę zakopałem jakieś 30 cm ale to kupa roboty a resztę rozsypałem na wierzchu i mimo że minęło kilkanaście lat to na część ogródka z gliną warzywa trochę lepiej rosną szczególnie w suche lata w mokrych aż takiej różnicy nie widzę.

_________________
Grzegorz.

Właśnie oto chodzi, aby efekt naszego nawożenia gleby był długotrwały -dodatek iłu/gliny to daje piaskowej glebie.

Zgadza się jeżeli chodzi o ogródek 2 arowy na który i tak brakło mi tej gliny a co jeżeli ktoś zakłada mikrowinniczkę na kilka-kilkanaście arów skąd wziąć tyle gliny no chyba że z cegielni ale to 300-400zł tona plus transport. Na połowę warzywnika przywiozłem około 3 ton bardzo cienko rozłożone, częściowo zakopane ale uważam że powinno być tego 3 razy więcej. Oczywiście jeżeli ktoś ma dostęp do jakiejś ilości to zawsze warto to zrobić nawet na części ogrodu na tyle ile wystarczy.

_________________
Grzegorz.

Rozrzucenie czy zaoranie np: dużej ilości słomy, ( bez jej wcześniejszego przekompostowania z dodaniem nawozów azotowych),
nic nie da w słabej, piaszczystej glebie - nie użyźni jej, a wręcz przeciwnie wysuszy, zakwasi i wyjałowi -zabierze N, którego jest i tak mało w tej glebie.
Taki zabieg udaje się na żyznych, gliniastych glebach, które szybko przerobią prawie każdą materię organiczną, bo mają dużo iłu(gliny), azotu i organizmów żywych, są b.wilgotne .
Pozdrawiam

A dlaczego ściółkować, a nie przekopać? Miału i drobnego węgla trochę mam.
Sadzonek nigdy nie okopywałem, zimy w moim rejonie są najłagodniejsze w całej Polsce [średnia temperatura stycznia, najzimniejszego miesiąca w roku, wynosi ok. +0,6*C. Dla porównania-Wrocław 0,0*C, Zielona Góra -0,3*C, Warszawa -1,5*C (dane z najnowszego okresu referencyjnego 1991-2020)].

Pozdrawiam
Mariusz

Nornice lub norniki bo do dziś nie wiem co to jest zawsze robiły mi jakieś niewielkie szkody, ale od 12 lat czyli momentu postawienia płotu mam ich prawdziwą plagę i o wiele większe zniszczenia. Za płotem jest półmetrowy wieloletni ugór i czują się tam jak w raju dlatego planuję wzdłuż całego płotu zakopać siatkę bo tam mieszkają a u mnie żerują, w tym roku straciłem 2 odmiany winorośli, 2 brzoskwinie, gruszkę japońską, śliwkę, marchewki pietruszki i rabarbaru nie wspomnę. Wracając do ściółkowania rozkładałem kiedyś słomę w truskawkach i te zarazy podbierały ją i robiły sobie z niej gniazda a największe było pod miętą która miała je niby odstraszać. Teraz ściółkuję tylko międzyrzędzia winorośli i tylko skoszoną trawą - ziemia mniej wysycha, nie rosną chwasty (dużo dużo mniej roboty z pieleniem) a na jesień posypuję to trochę mocznikiem i glebogryzarka. Robię to dopiero trzeci rok i wydaje mi się że struktura gleby już się minimalnie poprawiła, zobaczę to w dłuższej perspektywie . Dyskusja na temat ściółkowania , czarnego ugoru, maty ogrodniczej lub trawy w międzyrzędziach toczy się od lat i wszystkie mają swoich zwolenników jak i przeciwników.

_________________
Grzegorz.

zbyt głębokie przeorywanie obornika wyrządzi tylko szkody, aby bakterie i mikroorganizmy mogły "przerobić" materię organiczną na taką dostępną dla roślin muszą mieć dostęp do tlenu. W innym wypadku do gry wchodzą reakcje beztlenowe i obornik gnije w ziemi zabijając sadzonki. Z tego powodu nie powinno również się sypać obornika bezpośrednio pod korzeń.

Humus, czyli próchnica decyduje o żyzności gleby. Aby wspomóc procesy humifikacji, niezbędne jest odpowiednie pH w miejscu ich występowania, czyli w warstwie ornej, a nie głębiej. Dobrym posunięciem było dodanie gliny, bo pozwoli to na poprawę wilgotności. Rozsiewają wapno, uprawiaj rośliny na nawóz zielony, mieszaj to z glebą, kompostuj, co się da i tak w kółko, w nieskończoność. Poprawa żyzności gleby, to proces długotrwały.

U Ciebie są silne tendencję do wymywania składników w głąb ziemi, więc wszystko, co zrobisz na powierzchni, to i tak niebawem dostanie się głębiej, a winorośl sobie zaczerpnie. Dbaj więc o warstwę orną.

https://muratordom.pl/ogrod/pielegnacja ... -6dQV.html

https://jagodnik.pl/akademia-poprawy-zy ... prochnica/

Edit:
Dodanie węgla drzewnego nie byłoby głupie, pod warunkiem, że zmieszanego z gnojówką. Węgiel drzewny ma właściwości silnie absorbujące, a oddaje powoli to, co wchłoną.

_________________
mów mi Małgorzato

Bardziej mi to pasuje na żerowanie karczownika, jak jeszcze nie wiedziałem że mam je na działce straciłem wszystkie nowo posadzone drzewka owocowe. Teraz każde drzewko sadzę w kosze zrobione z siatki, ponieważ karczowniki też robią kopce, ludzie często mylnie obwiniają krety za te uszkodzenia.

Nie wiem co za zaraza za rękę nie złapałem a kopce pojawiły się dopiero we wrześniu i nawet byłem zdziwiony że od wiosny mam gładki trawnik bez działalności "kreta ? ".

_________________
Grzegorz.