Witam.
Mam na działeczce 2,3,4 letnie winorośle. Nawet już miały pierwsze grona. Te młodsze sama wyhodowałam z "patyków" , właściwie nie tak całkiem sama tylko z Waszą pomocą Teraz przeprowadziłam się na wieś i chcę tu zrobić mini winniczkę. Czy te 4-ro letnie krzewy też mogę przesadzić bez obaw? Proszę o rady. Kiedy to zrobić? Wspaniała jest ta instrukcja cięcia winorośli, wreszcie wiem jak sie do tego zabrać Najchętniej to bym zwiedziła prawdziwą winniczkę, ale nie wiem czy jakaś jest w okolicy Szczecinka.
Pozdrawiam serdecznie Aga

[quote="aguskac"]Witam.
Mam na działeczce 2,3,4 letnie winorośle. Nawet już miały pierwsze grona. Te młodsze sama wyhodowałam z "patyków" , właściwie nie tak całkiem sama tylko z Waszą pomocą Teraz przeprowadziłam się na wieś i chcę tu zrobić mini winniczkę. Czy te 4-ro letnie krzewy też mogę przesadzić bez obaw?

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

dzięki śliczne i pozdrawiam Aga

W przypadku tych starszych krzewów chyba warto też dobrze przyciąć część nadziemną tak żeby zachować równowagę między uszkodzonym korzeniem a częścią zieloną krzewu.

Aga, możesz przesadzać prawie bez obaw. Zdarzają się jednak przypadki (zwłaszcza z ciekawszymi odmianami), że po przesadzeniu są zbyt słabe i następnej zimy giną. Dlatego proponuje Ci profilaktycznie skrócić górę i ukorzenić dodatkowe sadzonki. Zawsze można je dać znajomym.
Włodekj

[quote="aguskac"] Czy te 4-ro letnie krzewy też mogę przesadzić bez obaw? Proszę o rady.

Te 3 najstarsze to bianca, iza zaliwska i schuyler. Wybierałam je właśnie tu , na tej stronce Wiem, że to nie rewelacja, ale miały być mrozoodporne i łatwe w uprawie No i chyba są skoro przetrwały u mnie 3 lata i zaowocowały, a teren na działeczce bardzo odsłoniety, prawie pole. Tutaj mam bardzo zacisznie i przytulnie, myslę , że im bedzie duzo lepiej. Reszta , ta już ukorzeniana przeze mnie, to "misz masz" hihi czyli to co mi sie udało wyżebrać od znajomych. Wiem , że kilka z nich to różowy bezpestkowy, ale jeszcze nie owocował. Mam to wsadzone na działeczce na 1 grządce jak w przedszkolu. Myślę , że zrobię tak , to co bedzie smaczne zostawię , a niesmaczne wykopię i wymienię. Dzięki za pomysł z tym cięciem. Ciąć je przeciez i tak muszę i skorzystam oczywiście z tego poradnika. Do tej pory zostawiałam 2 gałązki , bo mi było żal:) Teraz zostawię mocniejszą i przytnę, a resztę ukorzenię. Jeszcze raz dzięki za porady, lubię tu zagladać

Wlasnie robie porzadki z krzewami czyli porzadkuje odmiany i "wyrownuje " rzedy.Mam dosc duzo odmian na kilku dzialkach wiec wlasnie o tej porze wykonuje ta czynnosc.Rosliny przesadzone beda troche faworyzowane jesli chodzi o pielegnacje......jak to tej pory nie bylo rzadnych problemow.Wierze ze Tobie sie tez to uda.

Właściwie to się zaczęłam zastanawiać, czy nie lepiej zostawić ich jeszcze do jesieni na działeczce. Skoro nie będzie problemem przesadzanie takiego krzewu teraz to i jesienią też pewnie nie będzie. Zyskując te pól roku spokojnie sobie przygotuję miejsce do nasadzeń, bo teraz mam 3 pomysły dziennie gdzie je posadzić.
Posadziłam już jesienią 8 krzewów wzdłóż domu i niedługo mam nadzieję będzie widać czy z nimi wszystko ok. Zaraz lecę je rozkopczykować i przyciąć

[quote="aguskac"]Właściwie to się zaczęłam zastanawiać, czy nie lepiej zostawić ich jeszcze do jesieni na działeczce. ...

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

[quote="aguskac"]Właściwie to się zaczęłam zastanawiać, czy nie lepiej zostawić ich jeszcze do jesieni na działeczce. Skoro nie będzie problemem przesadzanie takiego krzewu teraz to i jesienią też pewnie nie będzie. Zyskując te pól roku spokojnie sobie przygotuję miejsce do nasadzeń, bo teraz mam 3 pomysły dziennie gdzie je posadzić.
Posadziłam już jesienią 8 krzewów wzdłóż domu i niedługo mam nadzieję będzie widać czy z nimi wszystko ok. Zaraz lecę je rozkopczykować i przyciąć

Ja miałem nieciekawe doświadczenia z przesadzeniem 3 k. w takim wieku oraz starszego, ale to dlatego że zrobiłem to zbyt póżno( niestety nie było innej możliwości, tylko konieczność) i trochę niezdecydowane cięcie, spowodowało...
...jeden zimą padł, odbił spod ziemi następnego roku...dwa pozostałe przyjęły się jako tako, zaczęły owocować 3 lata póżniej, czyli w zeszłym roku i nie za obficie na Izie coś ze trzy kistki a na drugim dwie.
Koniecznie zalecam cięcie drastyczne, z tym żeby zostawić jakiś pąk.

_________________
Tomek

No to teraz juz sama nie wiem:) Może jednak zostawie te 3 żeby zjeść choć kilka gronek. Tylko czy potem jesienią je ciąc po posadzeniu? Raczej chyba dopiero wiosną... no i chyba korzenie tez lepiej jakoś pociąć trochę?
Młode wszystkie przesadzę i juz , faktycznie nie ma na co czekać. Dziękuję za porady - Aga

Przesadzałem w ubiegłym roku 2 krzewy 3-letnie i to na początku maja , kiedy były w okresie wegetacji. Uważałem tylko ,żeby nie połamać młodych latorośli Podlałem , tak aby zrobiło się błoto , nic nie skracałem i zero negatywnych skutków , owocowały tak jak pozostałe.
Trzeba po prostu dobrze obkopać ,żeby nie uszkodzić dużej ilości korzeni , szczególnie tych wyższych rzędów. Drastycznie to się przycina przesadzane krzewy, które mają 10 lat

pozdrawiam

Kuba

Może były ciupkę starsze, ale na pewno... ten najstarszy z nich, za późno i za słabo przyciąłem. Wegetował co prawda mizernie do jesieni, lecz w następnym roku był martwy i ruszył dopiero latem spod ziemi.

_________________
Tomek