A po co wam lodówka, przecież to prądu dużo pożera Ja swoje sztobry cięte późną jesienią przechowuję w wilgotnym piasku w donicach balkonowych, w pomieszczeniu gdzie jest niska temperatura, bo nie jest ogrzewane zimą. Jak dotąd wszystkie sztoberki tak przechowywane ładnie startowały na wiosnę. Jedna uwaga Nie może być zbyt wilgotny piasek, bo np. z Kristaly miałem szparagi po odkryciu na wiosnę. Przesadnie podlewałem ten pojemnik z piaskiem i efekt był marny. Z moich doświadczeń wynika prosty wniosek: po umieszczeniu sztoberków w piasku, podlać raz na całą zimę i to wystarczy. Jeszcze lepszy efekt uzyskiwałem, kiedy końcówki sztobrów zawoskowałem przed umieszczeniem ich w piasku, co zapobiegało ich nadmiernemu wysuszeniu. Na wiosnę, kiedy wyjmowałem takie zawoskowane sztobry, odcinałem ich zawoskowane końcówki i moczyłem przez 24h w wodzie. Potem wiadomo, kaleczenie dolnej części sztobra i ukorzeniacz i do doniczki, bo ukorzeniarki takiej podgrzewanej nie posiadam. Efekt tego działania to około 95% ukorzenionych sztobrów.

Dziękuję doświadczonej koleżance "aguskac" za link, który wszystko wyjaśnia w sprawie lodówki, jednocześnie przepraszam, że w moim zapytaniu pominąłem panie, ale to przez brak doświadczenia na forum.
Pozdrawiam serdecznie

Wiem że temat przechowywania został wygenerowany któryś raz, ale skoro już jest to zapytam: czego oprócz wymienianego w innych podobnych wątkach Topsinu używacie do odkażania sztobrów przed ich "pogrzebaniem" w gruncie?

Jedni stosują funaben, a inni krótką kąpiel w siarkolu. Ja nie stosuję niczego, bo przechowuję w piasku.

Też dołuję w piasku (tego akurat mi nie brakuje) ale z doświadczenia z ukorzenianiem krzewów ozdobnych wiem, że odkażenie materiału przed zadołowaniem jest często czynnikiem decydującym o sukcesie.

Tak przechowuję łozę tej zimy. W skarpie pryzmy, na którą od lat wyrzucam różne odpady organiczne z ogrodu, liście i popiół z pieca co, w czasie ok 30 min przy użyciu jedynie szpadla i 4 płyt starego eternitu wykonałem coś takiego jak na zdjęciach poniżej. Szacuję, ze gdybym miał taką potrzebę to spokojnie mógłbym tam zmieścić ok 5 tysięcy sztobrów. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że układanie sztobrów mogłem zacząć od powierzchni właściwego gruntu. W mojej sytuacji jest to o tyle ważne, że okresowo mam wysoki poziom wód gruntowych i zakopywanie sztobrów poniżej poziomu gruntu jest ryzykowne. W miarę układania wiązek sztobrów przesypywałem je żółtym, wilgotnym piaskiem (4 niewielkie taczki). Gdy ostatnia warstwa sztobrów została okryta warstwą piasku o grubości ok 10 cm, na górę narzuciłem jeszcze ok 30 cm ziemi, którą wcześniej wykopałem. Do tego jeszcze warstwa liści i aby do wiosny . Po odkopaniu i zdjęciu przedniej płyty eternitu oraz usunięciu ziemi za płyta i zabezpieczenia z góry, dostęp do sztobrów powinien być dobry.

Tak to wygląda

_________________
****

Pomysł nie jest zły. Tylko te 4 płyty do tego starego eternitu czy to nie nazbyt "ekologicznie"?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ja zakopałam garść sztobrów owiniętych w włókninę w małej skrzynce po północnej stronie altanki. Dołek ok. 30 cm, w to skrzynka z zawiniątkiem i na to wszystko kopczyk ziemi.
...ale ja mam 50 patyków

_________________
mów mi Małgorzato

Sztobrom nic nie będzie. One nie wdychają azbestu. Jeśli chodzi o mnie to obok jest wiata sąsiada,(widać ją na pierwszym zdjęciu) cała obita eternitem. 4 płyty w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Myślę nawet, że częściowo zakopane są mniej groźne .

_________________
****

A może coś w tym jest,że masz tak dobre wyniki w ukorzenianiu ...

_____________
Janek

Pracowite z Ciebie chłopisko !!! I pomysłowe

Moje sztobry w pagórku piachu, na razie płytko, bo czeka mnie w poniedziałek wysyłka. To co zostanie pójdzie pół m w głąb. Zakopywałam już tak i przetrwały najgorsze mrozy, tylko czasem trudno je wykuć w marcu

Masz na myśli pozytywne oddziaływanie eternitu ? Raczej nie, bo zastosowałem go po raz pierwszy .

_________________
****

Chyba w przyszłym roku też "zadołuję" na wierzchu. Ziemia była tak sucha i zbita, że ledwo wykułem w ziemi ten "grobowiec"

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Oczywiście że to nie ma znaczenia, to była raczej ironia na głosy ekologiczne ( oczywiście szanuję takie poglądy, ale bez przesady)
Tylko wiedza, doświadczenie i ciężka praca prowadzą do sukcesu.
____________
Janek

U mnie jest dokładnie taka sama sytuacja.Tak samo w tym roku postąpiłem z tym że zadołowałem sztobry bez użycia eternitu a pryzmę przykryłem folią.