Szukam inspiracji (linki, foty) jak dekoracyjnie poprowadzić pień na balkon na pierwszym piętrze. Będzie to tuż przy drzwiach wejściowych więc estetyka jest dla mnie bardzo istotna.

Problem polega na tym, że musiałem posadzić sadzonkę około metra od budynku bo nie chcę naruszać opaski (pod nią jest tylko gruz z cementem). Dodatkowo przed drzwiami jest szeroki schodek więc będę musiał pare razy zakręcić tym pniem i zrobić jakiś es i flores. Wieczorkiem postaram się zrobić jakiś szkic sytuacyjny.

Fajne foty są na https://www.fassadengruen.de/en/horizontal-cordon.html, ale tam wszystkie winorośle posadzone są bardzo blisko ściany...

-- wtorek, 2 lipca 2024, 14:20 --

Generalnie idea jest taka, z dwiema możliwymi opcjami prowadzenia:



Wątpliwości mam co do mocowań bo nie wiem jakich obciążeń się spodziewać. Wszędzie jest styropian więc szału nie będzie. No i o ile to możliwe chcę uniknąć dziurawienia elewacji.

Zastanawiam się na ile jest realne aby w opcji zielonej docelowo pień "trzymał sie sam" - tj. zamocowany porządnie dopiero na balkonie. Teoretycznie mógłbym go tam doprowadzić korzystając z tymczasowych tyczek i sznurków mocowanych do parapetu i balkonu.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

To, że chcesz wyprowadzić pień metr od ściany kładzie estetykę projektu, bo pień musiałby być krzywy. Najlepiej byłoby wstawić rurę z nierdzewki w formie odwróconego L .Dłuższe ramię wychodziłoby pionowo z punktu gdzie jest posadzona sadzonka. Przybetonowane. Krótsze ramię skierować prostopadle do ściany i tam przytwierdzić (wystarczy delikatnie). Od tego ramienia 1-3 linki lub pręty z nierdzewki do balkonu. Byłoby nowocześnie, modernistycznie, niebrudząco i z jedną ingerencją w elewacje. Przy takim rozwiązaniu posadziłbym dwie różne sadzonki i luźno nakręcał bym pnie na tą rurę, efekt byłby spektakularny. Ewentualnie jakby coś nie poszło z którąś sadzonką to została by ta druga a nie wieloletnia praca od początku. Dobierz koniecznie odmiany odporniejsze na mróz i choroby. Estetyczniej mieć tam odmianę z małymi liśćmi. Na rurze dać z 3 małe dziurki, tyle wystarczy na przytrzymanie dorosłego pnia. W czasie wyprowadzania pnia dla jego podtrzymania można tymczasowo użyć taśmy izolacyjnej do kabli elektrycznych a potem się jej pozbywać.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Dzięki za odpowiedź. Na szczęście moje poczucie estetyki jak najbardziej uwzględnia krzywość. Organika wręcz musi być krzywa. Dlatego też średnio mi leżą te fotki z fassadengruen. Tam prowadzą te pnie po niemiecku czyli jak jakieś przemysłowe instalacje elektryczne. Mi bardziej zależy na sposobie a'la stary japoński mnich

Na rysunku pierwszy zakręt u podstawy idzie w kierunku ściany żeby potem reszta pnia szła tak 10-15 cm od niej. Co do odmian to na razie posadziłem tam Swensona Red. Nad drugą nie myślałem bo nie chciałem żeby konkurowały o ten mały skrawek ziemi ale podałeś bardzo przekonujące argumenty...

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Swensona pozbyłem się bo bardzo łapał m.rzekomego, posadziłbym coś bardziej odpornego, nawet kosztem mniejszej odporności na m. prawdziwego(łatwo się go trzyma w ryzach siarką i węglanem potasu).

Moim zdaniem, bardziej racjonalna wydaje się opcja prowadzenia pnia zaznaczona kolorem czerwonym. Ja bym tylko nie tak nisko nad opaską zbliżał się z pniem do elewacji.
Zaproponowałbym Ci coś podobnego jak kolega sajko71, tyle że tą konstrukcję w kształcie odwróconej litery L pochyliłbym do ściany, zaś krótsze ramię skierował ku balkonowi (i do niego zamocował koniec – vide rys. v1). Samo naroże tego L odsunąłbym od ściany elewacji o wnioskowane przez Ciebie 10÷15 cm poprzez krótki wspornik z blachą do zamocowania 2 wkrętami typu BTS6 long (https://www.celofixings.pl/sruby-do-bet ... -long.html lub szczegółowiej https://www.tim.pl/wkret-do-betonu-bts6 ... 0019-36372 ). Nie powinieneś się bać takiego mocowania w ocieplonej styropianem elewacji, bo to banalnie proste, a taki wkręt jest dostosowany do jej grubości w przedziale 140÷125 mm (z ewentualnym potencjałem do wartości jeszcze mniejszych). Zresztą przy każdej konstrukcji wsporczej dla pnia w wersji czerwonej nie unikniesz jakiegoś podparcia w tym mniej więcej miejscu. Alternatywą jest zrobienie i osadzenie w betonowych fundamentach ramy ze słupkiem oddalonym o te 10÷15 cm od elewacji (vide rys. v2).

_________________
Andrzej