Witajcie, mam do Was kilka pytań technicznych odnośnie prowadzenia krzewów Marechal Foch i Seyval Blanc.

Zamierzam krzewy prowadzić jako sznur Royat.

1. Z ilu pąków/czopków powinno składać się ramię?
2. Ile gron jest na jednej latorośli?
3. Od którego pąka na latorośli owocuje każda odmiana?
4. Z każdego czopka rozumiem puszczamy tylko jedną latorośl?

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Dla tych odmian chyba nie ma gorszej formy niż sznur.
SB guyot
MF kurtyna

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Nie znam MF,
ale SB u mnie dobrze rośnie (nie za słabo i nie za mocno) i w guyocie (2 sezony temu) i w royacie (poprzedni sezon) i w mieszanym ( w tym roku 1 ramię z łozą drugie royatem).
Latorośle płodne już z 1 pąka. Zostawiam 7-8 latorośli na krzew Przeważnie 3 grona (z reguły ze skrzydełkiem) na latorośli - redukuję do 2. Uwaga na kwiatostany na pasierbach.

_________________
Pozdr Jarek

Tzn.?

Sb u mnie podobnie jak u kolegi jaszczur. Jest to jedna z moich ulubionych odmian jeśli chodzi o ilość przyrostów, zagęszczanie się itp.
Przyjemna w uprawie.

Co do MF to u mnie na gliniastej glebie odmiana nie do opanowania w żadnej formie prowadzenia, mam jej po prostu dość tak samo jak LM - dla tych bliźniaczych odmian czas jest u mnie policzony....

Po prostu na przełomie czerwca/lipca usuwać te gronka, bo i tak nie dojrzeją razem z podstawowym plonem (chyba że usuwamy regularnie wszystkie pasierby - ja tylko skracam jak są już za długie).

_________________
Pozdr Jarek

OK teraz wiem o co chodzi

Może tak jeszcze poza tematem - w nawiązaniu do niemożności opanowania MF - czy prawdą jest, że z winorośli najbardziej odpornych na mrozy i choroby najlepsze wino daje Marquette? I jak w porównaniu z nim wychodzi jakościowo wino właśnie z Marechala Focha - bo wybrałem tę odmianę głównie po lekturze internetu, gdzie chwalono jakość wina z MF.

Z MF i LM różowe wychodzi zawsze bardzo dobre. Czerwonego trzeba się nauczyć robić. Piłem pare razy dobre czerwone z MF ale częściej średnie. Sam robię tylko różowe. O Markecie nie wiem bo mam młode krzewy. Piłem pare win z M ale nie trafiłem jeszcze na dobre. Zapewne podobnie jak z MF trzeba nauczyć sie robić.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Z tego, co się orientuję, to zależne to jest od terminu zbioru. Jeżeli chcemy czerwone - zrywamy maksymalnie późno...

Za bardzo uogólniasz, zrywa się wtedy gdy jest odpowiednia dojrzałość przerobowa (na to składa się kilka czynników) lub jeśli takowej nie osiągasz to maksymalnie późno. Wino czerwone lub różowe to już raczej zależy od sposobu przerobu (np z Ronda da się zrobić białe,różowe i czerwone) a z odmian jasnych czerwonego raczej nie zrobisz niezależnie od terminu zbioru.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek

Aha Ze swoimi też tak próbowałem. Fermentacja w miazdze (ze skórkami) wino ciemne, a fermentacja samego soku bez skórek (wino jaśniejsze - różowe) Ewentualnie w przypadku fermentacji ze skórkami można pewnie kontrolować to też długością takiej fermentacji...

Z grubsza tak. Proces nazywa się maceracją i może być przeprowadzony jeszcze bez fermentacji alkoholowej. Przy czerwonym tak się nie da bo maceracja jest długa i z reguły rozpoczyna się fermentacja alkoholowa połączona wtedy z maceracją. Macerację możemy przerwać wyciskając nastaw i uzyskać wino jaśniejsze. Nie jest to jednak wątek o robieniu wina tylko o prowadzeniu krzewów więc trzeba wrócić do tematu.

_________________
Nawet jeśli wszyscy mnie tutaj wkurzą, sympatia do wina i winorośli pozostanie.
Pozdrawiam Jacek