Marcin, luzik Aga się nie czepia, ona doskonale wie, co miałam na myśli

Po prostu lubimy się przekomarzać, to wszystko

P.S. Jak tam dzisiejsze oględziny?

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

baardzo
Ja też chyba jutro ruszę na oględziny. Mam trochę tego na wierzchu... tylko co tu rozdłubać? Ostatnie oczka i tak na straty, bo duża prawdopodobność, że padnięte... a kolejne, to jakoś szkoda dłubać ... może jednak uzbroić się w cierpliwość

Jeśli masz krzewy do przycięcia, to możesz dłubać do woli w części, którą i tak wytniesz. A jeśli nie, to możesz jakieś oczko poświęcić (może są za gęsto?) Jakie krzewy chcesz sprawdzać?

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Do przycięcia to już za wiele nie mam.
Młodziaki na 2 oczka, ale one pod śniegiem i ziemią... Dla pozostałych chcę zastosować jak najpóźniejsze cięcie korygujące, dopiero po majowych przymrozkach. Tak zrobiłam w tamtym roku i byłam zadowolona z efektów.
Już wiem Mam łozę Arkadii zostawioną na drutach przy domu z ciekawości, to ją dłubnę
To samo ze Swensonem, tego to zostawiłam całego na kratce z premedytacją, bo ma w końcu -30 . Mogę poskubać dolne oczka, bo one i tak do wyłamania, gdyż dołem ma iść Łora.

Hmmm, to że przytniesz późno, to nic nie zmienia, możesz dłubnąć

Swensonowi akurat nie ruszałabym dolnych oczek - na wszelki wypadek

Ja wyskubałam z tydzień, czy dwa temu (już po tych mrozach) oczko Agatowi - górne - było zielone. Zeszłą zimę też przeżył bez problemów (nieokryty, oczywiście). Rośnie przy ścianie, ale przez 15 cm styro raczej niewiele ciepła przechodzi, więc u ciebie powinno być całkiem ok - zwłaszcza, że u nas mrozy były silniejsze (-27), i jednak dłużej taka niska temperatura sie utrzymywała.

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Swenson ma tych dolnych oczek hhohoho... nie będę dłubać tych spod śniegu, ale takie na wysokości ok pół metra. Zresztą jemu to mogę dłubnąć gdziekolwiek, bo ma 2 łozy po ok 3-4m Ma iść na górne piętro.

U nas tylko raz na chwilę nad ranem spadło do -25. Poza tym nie było nigdy poniżej -19. Cieszę się jednak, że namówiłaś mnie do okrycia Nero.

dłubnąłem i ...
kolejne oczko to samo ale reszte zostawie do wiosny i niech sama pokaże co żywe bo te 2 międzywięźla miały być do przycięcia jeszcze. Co będzie to będzie a na jesień będe wiedział jak okrywać.

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki

U mnie Agatowi Dońskiemu zostały żywe oczka w kratkę,wstępnie oceniam pół na pół,zobaczę wiosną dokładnie.I tak się dziwię że wogóle są jakiekolwiek żywe, uprawa w polu bez okrycia.

Może mi ktoś wyjaśnić jak sprawdzić czy roślinka przetrwała zimę (może być na PW).
Na co zwracacie uwagę ?

W tym roku było (jest) sporo sniegu, praktycznie krzewom zima nic nie powinna zrobić.Nawet jeśli przemarzły pąki które były na powietrzu (nieokryte), roślina powinna wybić z pąków przy korzeniu. Z tego powodu może być rok stracony, ale krzew przezyje.

Przejrzyj sobie
artykuł Jurka Siemaszko i zwróć uwagę na przekroje łozy i pąków.

_________________
Pozdrawiam Kuba

olmek
uszczypałem dziś pąki na moich krzaczkach (wszystkie 5 sztuk) i pod każdym było zielono, zgodnie z tym co napisane w linku moje roslinki przetrwały nie okrywane (mam nadzieje).

A jakie to odmiany i ile stopni było w zimie?

No własnie tu mam problem, jedyna pewna to konkord rosyjski, ale to ma ponad 2m wysokosci i ze 4 szerokości i raczej mu nic nie jest.
Pozostałe dam do identyfikacji tu na forum latem jak będą owoce.
Jak je kupowałem to miałem bardzo blade pojęcie o winorosli. Kupiłem 2 zielone i 2 czarne
Ciemne obstawiam ze to cascade (na podstawie zdjeć), zielone jeszcze nie owocowało (too jego 3 rok u mnie).

Chciałem się tylko dowiedzieć na co patrzeć jak usunę pąk na końcu łozy, jak powinno wygladać żeby mozna powiedzieć że nie wymarzło.

Konkord Rosyjski to wytrzymuje że ho,ho, temu to napewno ani 1 oczko nie przemarzło, nie ma co zaglądać.
Cascade pewnie też ale nie interesuję się tą odmianą.

Ja miałam zostawione łozy na zapas(do usunięcia) to mogłam sobie kroić oczka i patrzeć czy jest zielone.

Nie trać czasu i kup na wiosnę sadzonki odmian z prawdziwego zdarzenia albo sam ukorzeń sztoberki.
Będziesz miał satysfakcję z roboty.