Witam.

Na niemal wszystkich krzewach odm. Arkadia, Kodrianka, Muskat Letni (posadzone sierpień 2004) mających w tym roku 3 do 4 latorośli i obciążonych 3 do 6 gronami, rozwijają się obecnie pąki zimowe z wyrażnie ukształowanymi i szybko rozwijającymi się kwiatostanami 8O

Cięcie przed kwitnieniem polegało jedynie na uszczknięciu wierzchołka latorośli i usunięciu najniżej położonych pasierbów (w całości).
Grona zawiązane w normalnym terminie są prawidłowej wielkości, w pełni wypełnione (na Arkadii nasady gron niestety łamią się już pod ciężarem jagód ). Obciążenie więc dla krzewów w tym wieku uważałem za wystarczające, a nawet nieco nadmierne.
Ziemia klasy IIa, jesienią nawożona obornikiem i dodatkowo, przed kwitnieniem, dawką Azofoski.
Grubość tegorocznych pędów - do 16mm, wysokość przyrostu - do 2m (zależnie od odmiany).
Krzewy ściółkowane sizalową czarną matą ogrodniczą.

Prośba o odpowiedź do osób bardziej zaawansowanych (doświadczonych);
- gdzie tkwi błąd ?
- czy mimo obecnego rozwinięcia się zimowych pąków, można wykorzystać tegoroczne latorośle do budowy stałych ramion (czy wiosną wyrosną z nich kolejne płodne latorośle?)
- czy może przyciąć wiosną wszystko na trzy oczka, by mieć pewność owocowania ?

Serdecznie prosząc o porady;
Pozdrawiam - Andrzej.

Pytanie zasadnicze : czy to wybiły pąki zimowe czy jest to kwitnienia na pasierbach ? Skłaniam sie do tego drugiego, też ostatnio widziałem taką "n/n" winorośl. No i to cięcie przed kwitnieniem ? Tak sobie przypominam jak wygląda latorośl przed kwitnieniem to naprawdę nie wiem co tam ciąć czy uszczykiwać. A efekty ? Tak jak już pisałem przed chwilą w innych tematach - pobudanie rośliny do krzewienia się.

[quote="oryks"]Pytanie zasadnicze : czy to wybiły pąki zimowe czy jest to kwitnienia na pasierbach ?

Rozumiem, że to są krzewy trzyletnie (2 razy na 2 oczka, a teraz wyprowadziłeś pień). Przy tej klasie ziemi obciążenie dziesięcioma latoroślami nie byłoby zbyt duże. Ja w tym czasie na podobnej klasie ziemi pozostawiałem 10-15 latorośli i krzewy świetnie to znosiły. To dotyczy wszystkich dyskusji na temat uszczykiwania gron, ilości latorośli, czasu wyprowadzania pnia. Patrzmy na kondycję krzewu, a nie na to co piszą w książkach. Tam oczywiście piszą mądrze ale muszą zachować pewien stopień uogólnienia.
Odpowiednie obciążenie krzewu (latorośle i owoce) to brak kłopotów z nadmiarem pasierbów, ze zbyt bujnym wzrostem latorośli.
Niepotrzebnie wyłamywałeś całe pasierby. Zawsze zostawiaj 1-2 listki. To zabezpiecza przed wybijaniem pąków zimowych.
Masz taką dobrą ziemię a dodatkowo gnoiłeś podsypywałeś nawozami. Prawdopodobnie przesadziłeś. Masz już tego efekty. Dodatkowo grzyby też lubią duże ilości azotu.
Podejrzewam, że mieszańce i tak będą owocowały nawet jeśli już wybiły pąki zimowe. Zawsze są oczka zapasowe. Może warto zostawić ze 2 oczka na tych obudzonych pędach - oczywiście jeśli zdrewnieją. Pokombinuj.
Pozdrawiam,
Paweł

[quote="Pawel"] Patrzmy na kondycję krzewu, a nie na to co piszą w książkach. Tam oczywiście piszą mądrze ale muszą zachować pewien stopień uogólnienia.

Obserwuje podobne zjawisko. Wybijają pąki zimowe na muskacie letnim i agacie. Z ta tylko róznicą, że sadziałm je w zeszlym roku i nie uszczykiwałam koncówek pędów.
Rok temu tak było z MO.
Na takie " pobudzenie" uśpionych pąków również ma wpływ wysoka temperatura i brak opadów. Proces fotosyntezy zaczyna gwałtownie spadać. Jest to okres spoczynku, podobny do spoczynku zimowego.
Po ochłodzeniu się i opadach deszczu roślina zaczyna preces wegetacji jakby od początku.
Jak nałoży się kilka czynników powodujacych wybijanie pąków zimowych, to niestety wybijają.

Po zeszlorocznych doświadczeniach na kilku krzakach jednoroczników zostawiłam po maleńkim gronku, na innych wyciełam. Te z pozostawionymi gronami nie wybijają z zimowych.
Warunki glebowe mam podone do Carda i po prostu eksperymentuje.

Agnieszka