Możesz zrobić jak piszesz i rysujesz - wszystko to prawidłowo. Możesz i teraz sadząc od razu przyciąć na gotowo, a możesz z cięciem poczekać do wiosny. Jak chcesz.

Ja bym poczekał do wiosny i zrobił cięcie w momencie nabrzmiewania pąków (jak się wyraźnie zaczynają powiększać), ale przyciąłbym ją inaczej niż proponujesz: Wykonałbym jedno cięcie w innym miejscu niż sugerujesz. Przeciąłbym pień pomiędzy łozami (pozbyłbym się góry wraz z czopkiem). Sadzonka jest długa można ją skrócić spokojnie (chyba, że masz piach - to wtedy zawsze im dłuższa tym lepsza). Czyli górny czopek wywalić, a zostawić dolny. Z końcem maja, początkiem czerwca na dolnym czopku zostawić dwie najlepiej rosnące latorośle - resztę wyłamać. W kolejnym roku na wiosnę odciąć górną latorośl a z dolnej uzyskać albo pień albo znów przyciąć na 2-4 oczka.

A czy korzenie przed posadzeniem warto przyciąć? Wiem że w przypadku drzewek owocowych przycinanie korzeni wymusza ich szybszy rozrost. Czy dać jakiś nawóz do dołka albo po przysypaniu na wierzch?

Do dołka daje się przerobiony obornik przykrywając go warstwą ok 10 cm ziemi. Ale są też przeciwnicy takiego postępowania.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ok a co z korzeniami? Kilka sadzonek idzie do znajomego, tylko że on ma kwaśną glebę. Wiem że powinienem wymienić ziemię w dołku na neutralną (jakąś ogrodniczą może?) i rozsypać kredę odkwaszającą. Kredę już kupiłem w worku 25kg

Zwapnować powinieneś teraz a sadzonki posadzić na wiosnę. Co do korzeni to zależy jak one wyglądają. Jak są długie to można przyciąć przed posadzeniem. Jak mają po kilka cm(takie też są) to nie ma co ciąć.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

No ale jak nasypie nowej ziemi to nie mogę posadzic teraz? A korzenie są całkiem długie.

Możesz posadzić ale nie wapnuje się na nowo posadzone sadzonki.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

1/3 możesz uciąć.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

ok. A odnośnie tego cięcia na wiosnę, zostawiam tylko po jednym oczku na łozie, resztę ucinam i ten rok jest przeznaczony na wzrost korzenia czy już na łozę, którą zostawię w następnym roku na więcej oczek? Bo korzenie jak widać dość solidne są.

I jeszcze kilka szczegółowych pytań co do cięcia, żeby mi rozjaśnić wszystko w temacie przycinania. Nie wszystkie sadzonki są takie dorodne, są takie co mają tylko jedną łozę, a są takie co wyrastają 2 z jednego miejsca. Więc:

1. Przypadek 2 z jednego miejsca - czy wybrać tylko jedno, które wiosną stworzy najsilniejsze pędy czy zostawić oba (A i B) i pociągnąć 2 łozy?



2. Jeden pęd - w takim przypadku zostawiam 2 oczka/pędy i tworzę z nich łozy?


3. Pęd podwójny: cienki i gruby - czy jeśli silniejsze pędy wyrosną na cieńszym to je zostawić a z grubszego powycinać, czy lepiej zostawić na grubszym?


4. Czy przypadku gdy sadzonka wytworzyła 2 słabsze łozy jest sens zostawiania obu czy skupić się na jednej, z niej wybrać 2 oczka i górną wyciąć?

Ad. 1 Tak lub siak - jak chcesz. Ja osobiście wolę po posadzeniu zostawić tylko jeden czopek/łozę (przyzwyczajenie z sadzonek szczepionych gdzie nie ma zazwyczaj żadnego wyboru). Wytłumaczę dlaczego: bo jak zostawiam jednego dwuoczkowego czopka to nie mam dylematu którą łoże wyciąć kolejnego roku - zawsze, bez zastanowienia się, tą wyższą usuwam. W ten sposób nie czopuje młodej roślinki i nie pozwalam podstawowemu cięciu uciekać w górę.

Ad. 2 Teraz to wydaje się takie proste, ale co gdzie wybije to dopiero tak naprawde okaże się na wiosnę. Ważne, żeby sobie solidnie postanowić: "Maksymalnie puszczam po redukcji na przełomie maja i czerwca 2 latorośle ."

Ad. 3 Zawsze lepiej zostawiać pędy jak najniżej (ale silnie startujące).

Ad. 4 Jest sens posadzić tak głęboko jak sadzisz resztę i obserwować jak na wiosnę się zachowa. Na redukcję zawsze jest czas - tylko z czasem coraz trudniej jest być bezwzględnym .

p.s. ważna jest też docelowa forma, np. może gdzieś planujesz (np. dla odmiany słabo mrozo odpornej) dwa poziome pnie na boki z jednej sadzonki - trzeba być elastycznym - także w stosunku do tego co inni radzą

Ok, teraz mam dylemat jak głęboko sadzić. Słyszałem że najlepiej powinno być zakopane ok 30 cm od trzona, ale jak tak zrobiłem to sadzonka wystaje mi z ziemi w taki sposób że zeszłoroczne są przysypane ziemią, a niektóre 2-3 cm od ziemi. A są też takie krótkie że musiałbym je całe zakopać. Myślałem że mając takie długie sadzonki będę miał już pieniek w pierwszym roku. No ale teraz pytanie:
1. Jakie są zalety takiego głębokiego kopania? Czy lepiej dla winorośli że ma głębiej system korzeniowy posadzony?
2. Rozumiem że pędy zeszłoroczne, które są wkopane w ziemię (jak na poniższym zdjęciu) na wiosnę mogę je odkryć a na jesień jak zdrewnieją robię z nich pieniek? Tylko że w takim wypadku jak sadzonka ma dwa pędy (jak poniżej) to jednego muszę stracić (przecież nie będę miał dwóch pieńków ), i dopiero na następny rok uformować dwupędową.
3. Jak wysoki powinien być pieniek?
4. Czy badanie ziemi płynem Helliga jest wiarygodne? Próbkę ziemi pobrałem z dna dołka o głębokości ok 30 cm. Tylko nie wiem czy jest to 7 czy 8 ph bo płyn jest zielononiebieski. Fotka poniżej

Około pH=7,5.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

@vasteq
Ad. 1 Oczywiście, że lepiej dla winorośli kiedy korzeń jest głębiej. Zalety: przede wszystkim bardziej stabilne parametry wodno/temperaturowe (korzeń nie przemarznie, krzak później startuje na wiosnę oraz słabiej zareaguje na gwałtowne ocieplenie w czasie zimy, w upalne lato jest mu bliżej do wody, owoce nie pękają tak gwałtownie kiedy po suszy istotnie pada). Wady: na bardzo ciężkiej ziemi korzeń ma gorszy dostęp do tlenu (trzeba spulchniać glebę wokół krzewów) no i przy głębokim sadzeniu zaraz z początku sadzonka wolniej rośnie.
Ad. 2 W pierwszym roku po posadzeniu tak naprawdę możesz mieć ile chcesz pędów, bo i tak z reguły się je wycina i pień formuje dopiero w drugim roku. Zgodnie z zasadą: pierwszy rok dla korzenia, drugi dla wyprowadzenia pnia, trzeci dla owocowania.
Ad. 3 To zależy od mrozoodporności krzewu. Dla zupełnie mrozoodpornych pień może być bądź jak długi. Dla delikatnych z przeznaczeniem na coroczne okopywanie to króciutki pieniek i najlepiej po skosie, żeby się łatwo okopywało. Druga sprawa to Twoja potrzeba: np. może chcesz nawet na pergoli piętrowo winorośl prowadzić.
Ad. 4 Jest wiarygodne i widać, że gleba lekko zasadowa.

Witam, odebrałem wyniki badania gleby, wnioskuję z niego że powinienem ją tylko trochę odkwasić bo reszta składników jest chyba OK.


Winniczkę nasadzałem wiosną i jesienią tego roku 200szt na powierzchni ok 800m2. Dwa tygodnie temu okopałem sadzonki ziemią z międzyrzędzi.
Czy mogę teraz sypnąć wapno? Jakie najlepiej kupić i ile?

Najlepszy jest Wapniak kornicki.
Jest najlepiej wchłanialny. Jest to czysta kreda. Jest granulowany i nie ma problemu z pyleniem. W zaleceniach jest 0,5 t na ha. Musisz sobie przeliczyć.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.