wlodekj napisał(a):
Zdanek, co to były za krzewy? Nie chodzi o odmianę. Doniczkowe, gołokorzeniowe, ... Jak je wysadziłeś? W dołek i zamulałeś? Podlewałeś po wysadzeniu? Daruj sobie to podlewanie gnojowica bo "spalisz" sadzonki.
Gnojowicą z pokrzyw podlałem raz, chciałem dostarczyć trochę azotu aby rośliny miały siły rosnąć. Gnojowica była rozcieńczana 1/10 z wodą więc to napewno nie jest przyczyną.
Sadziłem 1 maja, dołki głębokości z 60cm, na dno wiadro obornika, potem 20cm ziemi, sadzonka gołokorzeniowa (sadzonki wyglądały super jak przyszły kurierem były wszystkie wilgotne więc wydaje mi się że to nie wina sadzonek, niektóre miały szparagi) potem 15cm ziemi i 0,5 kg polifoski 8 aby uzupełnić P i K, podlanie 5l wody i ziemia na wierzch.
Tydzień po posadzeniu zaczeły się ulewy i sadzonki niemalże stały w wodzie, taka sytuacja trwała z przerwami miesiąc, gleba jest piaszczysta więc po ulewie sadzonki były 2 dni w wodzie potem trochę przesłcho i następna ulewa, pod koniec czerwca też zdażyła się ulewa i znów sadzonki na 1 dobę były pod wodą. Tuż obok na polu zgniło mi 1,5h jęczmienia, ale dosłownie 10metrów dalej mam posadzone 10 krzewów z zeszłego roku i one poradziły sobie z ulewami dobrze, ale tam woda nie stała w sadzonkach - jest trochę wyżej. Zresztą widzę że te sadzonki które są wyżej mają wiecej zielonego od tych gdzie stała największa woda.
Zastanawiam się czy mimo izolowania ziemią obornika i polifoski od sadzonki to jak winnica była pełna wody to rozpuszczony obornik i polifoska nie przenikły do korzeni i to nie uszkodziło krzewów.