Cześć, na początku chciałbym się przywitać na forum z szacownym gronem użytkowników
Mieszkam w okolicach Grodziska Wielkopolskiego, zainspirowany paroma winnicami odwiedzonymi w okolicy, postanowiłem spróbować uprawy winorośli na własną rękę.
Póki co zaczynam skromnie, od 50 sadzonek (polska bezpieczna klasyka: regent, seyval, rondo), natomiast docelowo chciałbym poeksperymentować z różnymi odmianami i w przypadku sukcesów zwiększyć areał. Nie szaleję póki co z ilościami, jako że przeglądając forum spotkałem się z dość sceptycznymi opiniami na temat wielkopolski jako właściwego miejsca, mimo że moja część jest już dość blisko lubuskiego...
Ogrodziłem teren siatką leśną, przekopałem grunt, kompost przygotowany, sadzonki doszły...
I teraz pytanie początkującego - kiedy najlepiej je sadzić do gruntu? Wstrzymać się jeszcze do maja, łapać za szpadel w weekend?

Witaj,
miejscem się nie przejmuj, klimat już wiele zmienił i to na korzyść amatorów winnic. Ja zacząłem na Podbeskidziu 20 lat temu i to częściowo w cieniu wielkiej góry, początkowo sukcesem było brak przemrożeń, potem nauczyłem się docinać i nie było problemu z dojrzewaniem, aktualnie mam już odmiany wytrzymujące max -21 st. i jakoś się zahartowały.
Grunt to wybrać optymalnie nasłonecznione miejsce i odpowiednio wyeksponować rzędy. Moje korzystają ze słońca południowo- zachodniego, ze wskazaniem na zachodnie i dają radę.

Co do sadzenia - ten tydzień chyba warto jeszcze odczekać, z prognoz wynika, że od połowy przyszłego tygodnia nie powinno być przeciwskazań.

Tereny Wielkopolski, szczególnie od Poznania na zachód są korzystne klimatycznie dla uprawy winorośli i mają stare tradycje uprawy krzewu winnego, zatem Kolego działaj śmiało (Poznań i ziemie wielkopolskie w stronę lubuskiego są ujęte jako 1. rejon winiarski - zielonogórski http://www.winokultura.pl/dokument,regi ... polsce.,23. Mapa zawiera jeden mankament - Szczecin winien być włączony w region zielonogórski.). Jesteś po korzystnej, południowej stronie granicy SAT dla uprawy winorośli (linia od Szczecina przez Gorzów Wlkp., Poznań po Warszawę, Lublin i Chełm). Życzę powodzenia!

Masz piach i lichą ziemię? Bo jeśli nie to z rondem i seyvalem będziesz się męczył.
Zakładam, że piłeś wina z tych odmian...

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Dzięki za odpowiedzi!
@Misza - tak, piłem wina z tych odmian, gleba to V-VI klasa i piach, więc myślę, że aż tak się nie umęcze.

To na białe możesz rozważyć jeszcze Solarisa.

Jeśli chodzi o klimat, to jeszcze 100 lat temu obszar uprawy winorośli w Wielkopolsce sięgał niemal Wolsztyna (koncentrował się w ówczesnym powiecie babimojskim: Chwalim-Kargowa-Kopanica), więc masz blisko, choć trzeba przyznać, że wielkopolskie wina nie cieszyły się wielką estymą ("Bomster Wein trinkt kein Schwein") .
Ale ważniejszy niż klimat jest sam mikroklimat winnicy, na który wpływa m.in. nachylenie, bliskość akwenów wodnych, czy właśnie gleba itd.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

To niesłuszna plotka, jak w przypadku win zielonogórskich, o których pisano w XIX w., że są kwaśnymi bełtami ("Tylko Ślązak może pić śląskie wino"), a z którą rozprawił się p. Kuleba. Powodem kiepskich win zielonogórskich był opór winzerów z Grunnbergu na rady osób z kręgów winiarskich Zielonej Góry mających kontakt z winiarstwem reńskim, a polecających zmianę technologii tłoczenia. Zatem nie klimat tu był przyczyną słabej jakości win z rejonu Zielonej Góry, bo zielonogórskie wina były bardzo dobre i cenione, lecz złe nawyki i praktyki części winzerów. Dlatego cytowane powiedzenie o winach wielkopolskich należy do kręgu plotek i fantastycznych opowieści.
P.S.
Północna Wielkopolska to i winnica w Sierakowie widniejąca na mapach z początku XX w.

Potwierdzam słowa Dolnoslonzoka,że taka winnica w mojej mieścinie kiedyś była.
Była też inna oddalona o kilka kilemtrów winnica,która ponoć najdłużej wytrzymała atak filoksery...

@fajanss dziś ta różnica już takiego znaczenia nie ma...
Spójrz na winnicę Pałac Mierzęcin.Jeszcze bardziej na północ.
Nawet Winnica Turnau nie ma idealnej miejscówki.
Nie wspomnę już o winnicy w Darłowie...

Piotr dobrze pisze,nie ważne w jakim regionie.Ważne terroir.
Powodzenia!
Polecam Johanittera,też sobie poradzi...

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Napierw zaprzeczasz ("To niesłuszna plotka, jak w przypadku win zielonogórskich, o których pisano w XIX w., że są kwaśnymi bełtami") potem sam potwierdzasz moje słowa pisząc o ich złej jakości ("Powodem kiepskich win zielonogórskich...", "...przyczyną słabej jakości win z rejonu Zielonej Góry"), a potem zaprzeczasz swoim słowom pisząc: "zielonogórskie wina były bardzo dobre i cenione".
To się zdecyduj: były dobre czy kiepskie?

Poza tym...
...czy ja gdziekolwiek napisałem, jaka była przyczyna złej opinii o tych winach? Napisałem tylko, że była zła, a powyższe zdanie tylko to potwierdza.

Ale Grodzisk to nie północna Wielkopolska...

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

Wina lubuskie były "b. cenione" w całej Europie i "biły" na głowę Burgundię, Alzację i Lotarygię w wojnie 1870roku.
Koledze ta jałowa filozoficzno-historyczna dysputa pt: "O wyższości win zielonogórskich..." nic nie da.

Dziękuje kolegom za bardzo ciekawą dyskusje historyczno-geograficzną

Natomiast na etapie na którym się znajduje, najbardziej przydatna byłaby odpowiedz na pytanie gdzie przechowywać ukorzenienie sadzonki do czasu posadzenia ich w ziemi...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Posadź do gruntu i podlej!
Ja swoje sadzonki posadziłem na gotowo i obsypałem kopczykiem nad pąkami- przed przymrozkami.
Przechowywanie to chyba w chłodni (nie mam), dlatego dałem do ziemi i mam spokój, bo już rosną.

Trzymaj je w lodówce, jak Ci pozwolą . Jak nie w zimnie, to musisz do ziemi i kopczyk.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Powędrowały do lodówki, dzięki!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ukorzenione sztobry do lodowki? Rozumiem golokorzenne sadzonki, ale mlodziaki? Korzenie moga zgnic w lodowce. Do doniczki I na parapet, do przedpokoju, na pewno nie do 4st...