Ano jakoś tak rosną, niby zielone ładne i grube ale owocowanie sporo słabiej od Solarisa,

1 cm średnicy jagody to też trochę dużo jak na Seyvala.

Jak wrócę to pacnę fotki, bo normalnie aż się znerwowałem, żeby taka skucha mogła mi wyjść

...Zamieniłem go na Johannitera, bo wolę białe wina....

Kurcze, teraz to mi zabiliście ćwieka, cały czas żyję z przeświadczeniem co jest co,
nawet sobie opisałem w dzienniczku, który rządek jaka odmiana.
Ale to zawsze może być zagadka,a było to tak.
Gość ma małą winniczkę, akurat przycinał na jesieni.
Podjechałem do niego, pogadałem, i dał mi patyki na sztobry Seyvala i Solarisa.
Oznaczył co jest co. Ukorzeniłem na wiosnę, posadziłem.
Więc jeśli pomyłka, to chyba że się gość pomylił, ale raczej się na tym zna (jeździ na wystawy win, do winnic w Niemczech na szkolenia itp.)
Albo jeśli ja się pomyliłem, to mogłem tylko zamienić miejscami Solarisa z Seyvalem.

Zrobiłem fotki, a skoro po liściach da się odczytać odmianę to nie prezentuję gron

2- jakiś różowy szajs

Na zdjęciu liści "różowego szajsu" było też grono. Ot i zagadka