Cześć,
W tym roku będę pierwszy raz przycinał od posadzenia w maju zeszłego roku Solarisa. Czy mógłby ktoś polecić jakąś metodę na to aby nie leciało po pąkach ? Sadzonki będą przycięte na dwa oczka ciężko będzie je odgiąć tak żeby płyny kapały prosto na ziemię. Czytałem coś o metodzie zakładania na przycięte końcówki połówki ziemniaka, czy ktoś jest w stanie tą metodę polecić?

Maść ogrodnicza? U mnie przy cięciu orzecha daje radę. Ale podstawa to ciąć przed puszczeniem soków.

Wysłane z mojego CPH2371 przy użyciu Tapatalka

Tniesz pod kątem, żeby łzawienie skierować w odwrotną stronę niż jest pąk i tyle. Duże rany się zabezpiecza maścią, zabezpieczanie końcówek lozy jest zbędne.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

To co sama grawitacja z małą pomocą maści wystarczy?

Płacz łozy z reguły spowodowany jest za późnym terminem cięcia. Cięcia należy wykonać jeszcze przed ruszeniem wegetacji winogron. Moje 350 krzaków winorośli zostały przycięte pod koniec stycznia i rzadko pojawia się u mnie płacz łozy na krzakach.

Jeśli soki nie zalewają pąków to placzem nie należy sie przejmować. Tnij pod kątem tak jak radzi Slawek i daj sobie spokój z maścią.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Ok, a przykrywać jeszcze raz ziemią jeżeli przytnę dziś lub jutro?

Sama grawitacja wystarczy jak tniesz pod odpowiednim katem. W ogóle nie przejmuj się tym tematem, bo to jakiś wydumany problem. Widziałeś kiedyś winiarzy, którzy biegają po swoich hektarowych winnicach malując maścią końcówki skróconej łozy? Jakbyś takie coś widział to wiedz, że idą oni zabezpieczać tylko duże rany starego drzewa i to przede wszystkim przed zakażeniem.
Po prostu przestrzegaj terminów wtedy przycięte końcówki zaschną przed ruszeniem soków. A jak będzie kapać to też normalne i nie patrz na to jak na jakieś szczególne zagrożenie. Mi nigdy płacz łozy nie wykończył żadnego oczka.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Ja bym już nie okrywał, bo nie widać, żeby miały być duże mrozy. Niewielki, krótkotrwały, nocny mrozik im nie zagrozi.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Tylko jak wytłumaczyć, zeszłoroczny wiosenny płacz łozy ciętej jesienią ( 2022r), wszystkie krzewy na zimę okryte ziemią, w kwietniu (2023r) płacz pojedynczych łóz na prawie wszystkich krzewach.

U mnie płacz występuje na krzewach ciętych wiosną jak i jesienią
nie ma reguły , jednego roku postawiłem słoik pod płaczącego
Juniora ciętego jesienią napełnił się cały 0,5l a owocowanie
było jak żadnego roku.

_________________
Pozdrawiam Piotr