Witam i prosze o pomoc !!! Zaraz po kwitnięciu zaczeły opadac owoce na odmianie Swenson Red . Kiscie bardzo sie przerzedziły.Czy to moze byc spowodowane długotrwałymi upałami bo nie padało dosc długo i ziemia bardzo sucha .Gleba to glinka i powinna bardziej trzymac wilgoć. Pozostałe odmiany wyglądaja dobrze.Prosze o jakąś pomoc .Czy u kogos już cos takiego sie działo.

To normalne u Swensona.U mnie w 5-6 roku po posadzeniu zaczął fajnie owocować.Pomaga uszczykiwanie wierzchołków wzrostu bezpośrednio przed kwitnieniem,no i prowadzenie w dużych przestrzennych formach z długim cięciem łóz.

_________________
Pozdrawiam.Marcin.

W tym roku owoce nie opadają
Pogoda była odpowiednia w czasie kwitnienia
http://www.winogrona.org/index.php?titl ... BCH_73.jpg - faza śrutu
Krzew 12 to letni.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A uszczykiwałeś końcówki latorośli, czy też bez żadnej ingerencji tak ładnie zawiązał owoce?

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Swenson tak ma, moje mają 5 lat i jak dotąd mimo uszczykiwania wierzchołków co roku się osypuje. Być może ma znaczenie wiek rośliny.

Może się komuś przyda http://www.galati.sk/index.php?page=2010/07/01

_________________
pozdrawiam Roman

Dzięki Roman. Jedną z przyczyn może być niedostatek boru.
U mnie jeden Gałubok osypuje zawiązki owoców a kilka innych wcale.
Choroby grzybowe raczej wykluczam. Nic nie zaobserwowałem a profilaktyczne opryski były zgodnie ze sztuką (SNL).
Zastanawia mnie jednak czy nie może to być jednak (jak zapytuje autor wątku) susza. U mnie ten jeden krzew rośnie na podjeździe. Dookoła kostka brukowa.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Artykuł w GALATI nie wyczerpuje całego zagadnienia opadania kwiatów i zawiązków owoców.
Jest jeszcze takie zjawisko jak Coulure
Są odmiany wrażliwe, mało wrażliwe i nie wrażliwe na coulure.
Do odmian wrażliwych w moim siedlisku należą :Swenson Red i Muskat Odeski.
Muskat Odeski w niektóre lata potrafi zrzucić większość kwiatostanów w niesprzyjających warunkach kwitnienia.
W tym roku zarówno Swenson Red jak i Muskat odeski dobrze zawiązały owoce

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Patrząc na moją Nadjeżdę i artykół z galati (fajny bo z konkretnymi zdjęciami): KWIATOSTAN NADJEŻDA wygląda to na atak szarej pleśni.
Po lekturze książki naszego doktorka zastanawiałem się czy pryskać switchem w okresie kwitnienia bo jest to jeden z momentów kiedy może nastąpić infekcja jagód (kwiatostanów), ale stwierdziłem że może poczekam i prysnę w fazie zamykania się gron, który jest kolejnym ważnym momentem na ochronę, teraz mogę się zastanawiać czy nie lepiej było wcześniej. Człowiek się uczy całe życie i chwała że ktoś napisał taką książkę i dzieli się swoją wiedzą. Jak sobie porównuję opisy z książki z rzeczywistością to mi się wyjaśniają kolejne zagadki uprawy . Do niedawna żyłem w przeświadczeniu że szara atakuje dopiero dojrzałe jagody.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

W poprzednim linku, są też fotki liści, z niedoborami i nadmiarami http://www.galati.sk/index.php?page=2006/02/02

_________________
pozdrawiam Roman

W tym roku po raz pierwszy od wielu lat zjawisko coulure zaobserwowałem na odmianie Cascade
Może było zbyt gorąco w czasie kwitnienia ?, nie wiem !
Na liściach nie widać chorób,niedoboru lub nadmiaru mikroelementów , a jednak bardzo dużo kwiatów opadło i nie zawiązało owoców ?
http://www.winogrona.org/index.php?titl ... oulure.jpg

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Dość podobnie to u mnie wygląda. Może to dodatkowy wpływ tego betonu dookoła.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Swenson tak ma! Nie podzielam Twojego optymizmu Zbyszku. Jak to mówią nie chwali się dnia przed zachodem słońca... Jagody w gronach Twojego Swensona już teraz wykazują duże zróżnicowanie i raczej będzie trochę lepiej jak zwykle, ale daleko od ideału. U mnie też jest lepiej ale również zaznaczył swoją indywidualność

_________________
****

Piotrze, masz rację - Swenson tak ma !
Taka tylko różnica ,że w tym roku nie opadają u mnie zawiązki owoców, ale widać różnicę w wielkości jagód w gronie
Takie zjawisko Francuzi nazywają "Millerandage".
Objawia się to tym ,że w tym samym gronie są jagody normalnej(typowej) wielkości i mniejsze, często bez pestek
Te mniejsze wynikają z nieprawidłowego zapylenia (bardzo często z niedożywienia kwiatostanów) w czasie kwitnienia.
Dlatego znawcy zagadnienia zalecają uszczykiwanie wierzchołków pędów, coby "para" szła w kwiatostan , a nie w gwizdek (czytaj - wzrost pędów)
Na moim krzewie kwiatostanów jest tak dużo,że istnieje duże prawdopodobieństwo złego odżywiania kwiatostanów w czasie kwitnienia.
Gdy jagody dorosną do normalnych rozmiarów(przynajmniej ich jakaś część), postaram się załączyć zdjęcie(monitoring dojrzewania )

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Zbyszku czy jeśli wielkość jagód jest różna ale nie w jednym gronie, a w gonach powiedzmy sąsiadującymi to też podlega pod "Millerandage"?
Co robi dalej uszczknięta latoriśl? Puści pasierba i z niego dalej karmi grona?

_________________
Pozdrawiam Rafał,