Podsumowuję poprzedni rok ze szczepieniem. Okulizacja okazała się najlepszą metodą. Co prawda to oczko co jest na górze na zdjęciu niestety nie przeżyło

jak również wszystkie szczepienia w rozszczep, nawet te które jesienią miały po 4-5m przyrosty i próbowały zawiązywać owoce. Ale za to jedno oczko które zaszczepiłem przez okulizację puściło mi w końcu pączka

choć nie spodziewałem się tego
Czyli na około 100 prób szczepień, przyjętych szczepień różnymi metodami w 2005r miałem około 25, z tego zdrewniałą łozą w zdrewniałą w rozczep 1, zieloną w zdrewniałą 1, zdrewniałą w zielone 1, zielonym w zielone (klinem w rozczep) około 20, okulizacja (zwykła) zielonym w zielone 3.
Po sezonie zimowym żyje 1 szczepienie przez okulizację
Reszta zmarzła.
Heniek