Ja okrywam tylko łozę mrozową na delikatnych deserach. Zasadniczo. Bo w tym roku nie zdążyłem. Prognozują -19. Co gorsze nie ściąłem łozy na ukorzenianie - i już chyba nie zdążę.

Fantastycznie, bo już -21 u mnie ma być Aktualnie modlę się o to, żeby śnieg dzisiaj nie stopniał.

Mam okryte łozy na pień, ale dla świętego spokoju niech się utrzyma ta 5-10cm warstwa śniegu i będzie cacy


Już -22.
Do czwartku z -31 będzie w takim tempie

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Ja igliwiem wszystko obrzucilem, na stoku na śnieg ciężko liczyć. Pożyjemy zobaczymy. Ciekawe ilu pamięta mrozy co bramy przy spawach pękaly..

Ja śpię spokojnie. Wszystko mam okryte (nawet Venus okryłem) i śnieg około 20cm. Spawów pękających w bramach nie pamiętam ale w 1987 jak było u mnie -37 to rwało druty elektryczne i naciągowe w siatkach ogrodzeniowych. Mając to na uwadze poluzowuję druty na rusztowaniach każdego roku.

Ił, u mnie glina, ale sąsiad i ja mam z setkę świerków więc jest z czego brać gałęzie na okrycie. Rok temu przez tą gliną miałem miesiąc prawie opóźnienia w pączkach.

Ja u siebie nie odważyłem się posadzić Rieslinga.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

W mojej lokalizacji dojrzewa nie najgorzej. W ub roku z 4 krzewów zerwałem 8,2 kg Brix-20,4.
Zdjęcie krzewu do "Złotej Patelni" z połowy sierpnia
https://goo.gl/photos/rfbTggdQ8VyYvcKn8
Żeby było w temacie to dodam, że uprawiam go bez okrywania na zimę. Wiosną przed przymrozkami okrywam.

_________________
****

A ja zaryzykowałem, to tylko 20 krzaków. Cena była bardzo promocyjna do tego Jeszcze raz: bardziej jest dla wyglądu niż wina. Moja winnica to jeden wielki eksperyment. Ale co ciekawe w smaku grona lepsze niż Solarisa.

Obecnie ok. 0 ale już jutro od rana temperatura ma lecieć ostro w dół, a w piątek do -15. Na szczęście dzisiaj w nocy spadło z 15cm śniegu i wciąż sypie. W tym roku jak i w ubiegłym nic nie okrywałem, zobaczymy co to będzie. Rok temu styczeń temperaturowo wyglądał podobnie ale nie było śniegu.

W tym roku i ja niewiele przykryłem. Przykryłem tylko młodzież, dwulatki położyłem na ziemi - teraz śnieg je przysypał, a reszta wisi na rusztowaniach. W ubr. najniżej miałem -20 między szpalerami. Będzie co będzie.

_________________
Pozdrawiam Wojciech

Nic nie okrywam, wedle prognoz do -10 u mnie.

Po części to w temacie. Czy uważacie, że polanie łozy wodą przy minus 12 st. C to dobry pomysł? Woda miała pewnie z 8 stopni i wydawała sie ciepła, ale momentalnie pokrywała rośliny lodem. Czy myślicie, że taka cienka warstwa lodu uchroni rosliny przed mrozem?

U mnie prognozują w nocy z piątku na sobotę -21 stopni Celsjusza. Nie okryłem kompletnie nic. Jedynie położyłem na ziemi najmniej odporne (Skarb Panonii i Arkadia). Reszta wisi na drutach, ale ma większą mrozoodporność. Trochę śniegu nasypało, więc liczę, że nic nie wymarznie. Duże ryzyko, ale kompletnie zabrakło mi czasu na ich okrycie, a jak już czas miałem to ziemia była już mocno zamarznięta.

U mnie krzewy w większości trzyletnie, nic nie okrywałem jedynie usypałem kopczyki u nasady,(takie założenia ma rosnąć i owocować jak nie to wymiana)

_________________
N50° 48' 29.0259"
E18° 37' 4.106