[quote="przemar"]No niestety u mnie -2,5C 2 latki okopczykowane wczoraj stan - wszystko co nad ziemią już rano leżało bezwładnie
3 latki na wysokości 70 - 80 cm w miarę przeżyły.

Witam. W radomiu był solidny przymrozek.

Moja ochrona sprawdziła się fenomenalnie- kartonowe szczelne pudła obsypane ziemią po bokach dla większej szczelności - zero szkód.

Niestety w nocy najwyższe pudło (na najdorodnieszych krzaku) się przewróciło - efekt - częściowo poparzony mrozem krzak.

Dziś już nie przykrywam (nie miałem jak podjechać - mam nadzieję, że będzie cieplej.

Pozdrawiam
MILBAS

niestety przemarzły

[quote="dominikams"]Mam też wieści od Agi - było ostro Drzewka owocowe dostały, natomiast winorośle były porządnie okryte, więc raczej nie powinno być niespodzianek.

No i niestety rano trzylatki wyglądały dobrze, bo chyba były zamarznięte, po pracy stwierdziłem że zarówno to co nad kopczykami, ale i 3 latki załatwione w 100%. Od 3 lat takiego przymrozku u mnie nie było .
Viking - od Nowego Brzeska dzieli mnie puszcza i Wisła, to jednak już spora odległość. Wpadnij kiedyś - jak będzie co oglądać .

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Gloria!
Na dzień dzisiejszy żadna z posadzonych w tym roku sadzonek nie ucierpiała. Co prawda, nie na każdej są widoczne już liście, ale na każdej są dość okazałe pąki.
Wydaje się, że przymrozki mnie ominęły

Na szczęście u mnie zero przymrozków więc i zero strat

_________________
Pozdrawiam Tomek

Co ja mam za miejsce !!! Dzisiaj w nocy miało nie być przymrozku, wróciłem w nocy do domu, ledwie żywy a i tak polazłem jeszcze z czołówką na głowie przykryć profilaktycznie lekkim brezentem i to podwójnie. I rano co ? Ano listki delikatnie dotknięte przez mroźne powietrze które wpełzło pod materiał.
Ręce opadają, chyba tunel foliowy nad szpalerem zbuduje ...

_________________
Rób to co lubisz, a nigdy nie będziesz musiał pracować ...

U mnie wczoraj najgorsza noc. Pomroziło trochę niektóre latorośle ( pod podwójnymi doniczkami, z góry (między doniczkami) była trawa, żeby tymi dziurkami nie dostawało się zimne powietrze.

Testowy krzaczek truskawki zmrożony (środki kwatów pociemniały).

To co pod tunelem z agrowłókniny (p50) nietknięte - wiekszość była dodatkowo zabezpieczona, przynajmniej częściowo, ale strat nie ma nawet tam, gdzie zabezpieczenia dodatkowego nie było).

Padła mi też dalia, ale nic dziwnego - zapomniałam jej okryć

Nie obejrzałam jeszcze actinidii. Rano wyglądały nie gorzej niż wczoraj, ale może było za wcześnie.

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P

Witam wszystkich w pierwszym wpisie.
w naszej mini (przynajmniej na razie) winniczce latorośle nie tknięte ani przez ogrodników ani Zośkę.

Wołomin, miasto --> bez przymrozków, 0 strat

_________________
Pozdrawiam
PP.

Rybnik, przy zalewie - lekki przymrozek - 0 strat

_________________
pozdrawiam Roman

Konopiska 10 km w linii prostej od śródmieścia Częstochowy w kierunku południowy-zachód - 97% strat
13.05 - -3,4 mierzona na 45 cm
14.05- -3,4 mierzona przy grunice
15.05- -4,0 mierzona na 45 cm

Uratowało się 5 młodych krzaków, które rosły pod płotem osłaniając je od północnego zachodu.

Pozdrawiam

Sławek

_________________
Tu mam posadzone krzaczki: 50 43' 37"N 19 00' 04"E 280 mnpm

[quote="slaw007"]Konopiska 10 km w linii prostej od śródmieścia Częstochowy w kierunku południowy-zachód - 97% strat
13.05 - -3,4 mierzona na 45 cm
14.05- -3,4 mierzona przy grunice
15.05- -4,0 mierzona na 45 cm

Uratowało się 5 młodych krzaków, które rosły pod płotem osłaniając je od północnego zachodu.

Pozdrawiam

Sławek

Od początku wegetacji zero strat.
Krzaki niczym nie okrywane.

_________________
Pozdrawiam,
Tomek.